Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

po jakim czasie zaczelyscie w miare sprawnie i bezstresowo prowadzic auto?

Polecane posty

Gość gość

zdalam prawo jazdy za 2 razem i od razu zaczelam jezdzic. jezdze od lutego i wciaz idzie mi wg mnie srednio... niepewnie zmieniam pasy, kiepsko parkuje itd... nie umiem totalnie jezdzic jak jest ciemno albo jak pada deszcz (a jak pada po ciemku to w ogole masakra) - gdy jest gorsza widocznosc robie 59787 razy wiecej bledow. zaczynam sie frustrowac, bo mysle, ze po ponad 3 miesiacach jazdy powinno juz byc lepiej... jak to bylo z wami? czy jest dla mnie nadzieja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYUYUAUA
Za dużo o tym myślisz i analizujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SYUYUAUA
Czas tu nie ma znaczenia, ważne ile przez ten czas przejechałaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredny___
jak wsiadlem za kierownice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezdze codziennie do pracy i z powrotem oraz jak trzeba cos zalatwic to wiadomo troche po miescie. raz pojechalam w dluzsza trase na drugi koniec polski. moze nie jezdze jakos superduzo, ale jednak prawie codziennie wsiadam do auta. zastanawiam sie, czy to sie kiedys zmieni i bede sprawniej prowadzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam tak samo, zdane za 2 razem a czułam się jak ofiara za kierownicą... Zdałam w październiku i dopiero teraz prowadzę bez stresu, a w ciągu tych 8 miesięcy zaliczyłam słupek przy parkowaniu i aż dwa wypadki nie z mojej winy! Przez to myślałam, że już do auta nie wsiądę (raz gościu skasował mi tył na rondzie, bo wjechał na nie 70 na godzinę, drugi raz kierowca zmieniał pas jak ja byłam obok, podobno mnie nie widział...). Polecam puścić sobie radio albo nagrać ulubione piosenki, rozluźnić się. W sumie to mi najbardziej pomogło jeżdżenie z koleżanką, która od dawna ma prawko i dawała mi rady jako pasażer typu 'teraz zmień pas, puść tego gościa z tyłu, tutaj zaparkuj tyłem, już prostuj koła, zrzuć bieg, hamuj silnikiem' i tak dalej. Po kilku takich jazdach sama zaczęłam ogarniać jak jeździć spokojnie, ale nie ślimaczym tempem i dodatkowo nie przeszkadzać innym kierowcom na drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nananananana245
Ja tez zdalam za drugim razem w marcu i tez panicznie boje sie jezdzic autem:( Az mi sie chce plakac ze tak marnuje ten dokument i wlecze sie autobusami. Jezdze tylko z tata na miejscu pasazera ktory daje mi rady a i tak boje sie bledow. Trzymaj sie:) Gdize zdawalas? Ja w Gdansku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak dostalam prawko troche sie stresowala bo jezdzilam czyims samochodem.potem jak kupilam swojego zloma,nauczylam sie sama jezdzic(tzn bez instruktora i doradzania za uchem).i dzis wiem,ze po prostu albo sie ma do tego smykalke,albo lepiej przesiasc sie do autobusu.nie kazdy musi byc orlem w kazdej dziedzinie,a na drodze jak jest kazdy jezdzacy w miescie widzi.zeby przejechac przez Kato,albo Bytom trzeba miec swiete nerwy i niezly refleks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja właśnie zdawałam w Kato, podobno w Bytomiu jest łatwiej, jakoś w to nie wierzę. Zdawałam tak jak pisałam w październiku i jeszcze wtedy nie było mrozów ani śniegu, chyba to mi pomogło najbardziej. Egzaminatora niestety miałam czepiającego się, chociaż zdałam to coś kręcił nosem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tutaj autorka topicu. ja sie nie boje jezdzic, o to wlasnie chodzi... bardzo lubie prowadzenie samochodu i ciesze sie, jak jade. czasami mam takie dni, gdy idzie mi juz naprawde dobrze - potrafie przejechac pol miasta i czuje, ze jest naprawde ok, dobrze i na luzie. jednak gdy cos mnie wybije z rownowagi, np popelnie jakis drobny blad albo popsuje sie pogoda, od razu zaczynam sie denerwowac i jezdze dziwnie i niepewnie. nie mialam jednak zadnego wypadku jeszcze ani nic. jednak pare razy zajechalam komus droge, raz wjechalam pod prad i tego typu bledy... nie mowiac juz o tym, ze zdarza mi sie parkowac po 3 razy, bo krzywo wjezdzam i nie umiem pozniej tego skorygowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Malina82
Ja od samego początku czułam się pewnie, ale to chyba wynika głównie z tego, że miałam dobrą szkołę jazdy. Jestem z Krakowa i chodziłam do Albara, gdzie oprócz wskazówek technicznych dostałam też wiele informacji nt. tego jak zachować zimną krew, co zrobić gdy będe miała stłuczkę itp. Polecam www.albar.krakow.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie jest lekarstwo na miłość od pierwszego wejrzenia? - Spojrzeć drugi raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdałam za 4 razem (dwa razy łuk :D) ja się czułam od początku pewnie, czasami miałam wrażenie że zapewnie, jedyny problem było wyczucie dość dużego samochodu (kombi) . Teraz prawo jazdy mam już 4 lata i jeżdzę lepiej niż nie jeden facet :P co wielu panów, którzy mieli okazję ze mną jechać to potwierdza. Na dzień dzisiejszy nie stanowi dla mnie problemu wsiąść do byle jakiego auta i odjechać. Czy to będzię maluch czinkuś czy wieelka kolumbryna ;) Wszystko przed wami laseczki, dojdziecie do wprawy tylko mniej stresu. Bo wtedy więcej błędów się popełnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×