Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bkjkvjhkj

moj chlopak sie non stop obraza jak mu zwracam na cos uwage

Polecane posty

Gość bkjkvjhkj

juz nie wiem kurde, kto jest tutaj normalny, a kto nie. moj chlopak ma jakas obsesje na punkcie zwracania uwagi na rzeczy, ktore mi nie pasuja - nazywa to czepianiem sie. nie mozna mu nic powiedziec, ze cos mi sie nie podoba, ze chcialabym, zeby costam bylo inaczej, bo od razu zaczyna krzyczec, ze znow sie go czepiam, ze musze zawsze popsuc atmosfere, ze nigdy nie jestem zadowolona itd. dostaje cholery, bo wg mnie lepiej jest powiedziec o rzeczach, ktore nam nie pasuja niz je kumulowac. staram sie byc naprawde delikatna, ale to nie pomaga... ostatnio np zostawil mnie z cala masa zakupow i gdziestam pobiegl i pomagal mi je wniesc do auta obcy facet.... dlugo myslalam, jak mu zwrocic uwage tak, by sie nie obrazil i w koncu powiedzialam, ze dobrze ze byl tam ten facet, bo bym sobie nie dala sama rady. na to on znow swoje, ze sie go czepiam, ze nie moglam wytrzymac, zeby sie nie dopieprzyc do niego itd... kto ma racje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A o co się jeszcze kłócicie?O brudną szklankę na stole?napisałaś bardzo ogólnikowo,więc ciężko coś konkretnego odpowiedzieć.Może w tym sklepie poszedł coś jeszcze załatwić?A Ty jesteś w gorącej wodzie kąpana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkjkvjhkj
rozne takie drobne rzeczy. np ze nie wyniosl smieci mimo tego, ze siedzial caly dzien w domu i w mieszkaniu smierdzi. ze powiedzial, ze cos zrobi i tego nie zrobil. ze robiac zakupy kupil rzeczy tylko dla siebie, a nie uwzlednil moich preferencji. ze o cos go poprosilam a on powiedzial, ze mam to zrobic sobie sama. zdarza mi sie czasem byc zbyt zrzedzaca i wtedy go zawsze za to przepraszam, o takich sytuacjach nie mowie. jednak nawet gdy mam w peni uzasadnione uwagi on tego w ogole nie przyjmuje. czuje, ze jakakolwiek rozmowa z nim nie ma sensu. w tym sklepie pobiegl do sklepu z elektronika poogladac sobie jakiestam gadzety. dobra, mogl nie zwrocic uwagi na to, ze mamy jakies 10 siatek. ale jak juz mu zwrocilam uwage to wg mnie normalna reakcja jest powiedzenie "przepraszam" a nie robienie awantury, ze znow sie go czepiam i nie daje mu spokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem przesadzasz.Przeczytaj sama to co napisałaś i się zastanów czy Ty byś się czuła dobrze w takim związku?Na pewno nie.Faceci myślą inaczej a z tego co opisałaś -zawsze musi być tak jak Ty chcesz.I to już,natychmiast.Tak Ci to przeszkadzało,że poszedł zobaczyć na elektrykę?Może chciał coś kupić do domu?Albo,że kupił sobie coś w sklepie tylko dla siebie...Trzeba było go ochrzanić bo miał na coś ochotę a Księżniczce się to nie podobało.Jejku,jej!Wybacz ale musisz być bardzo roszczeniową osobą.Wyluzuj bo chłopakowi otworzą się oczy i Cię kopnie w siedzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkjkvjhkj
nie chodzi mi o to ze wszedl do sklepu, a o to, ze musialam te siatki niesc sama. nie zawsze musi byc tak jak chce. ale czasem tak. np nie dopuszcze do tego, by w domu walilo jak w smietniku. wolalabym tez, by w sklepie moj chlopak kupowal cos procz piwa i chipsow - on to je na kolacje, ale doskonale wie, ze ja nie. czy zwrocenie uwagi swojemu partnerowi zeby uwzglednial mnie w zakupach albo wynosil smieci to przesadzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc gosc
On cie nie szanuje i nie wiem po co jeszcze z nim jestes ? Gdyby zobaczyl obca laske ,ktora mu sie podoba to by jej te zakupy chetnie nosil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkjkvjhkj
on mnie szanuje, nie zgadzam sie z tym. jednak jest dosc malo "ogarniety" i o wielu rzeczach po prostu nie mysli. poszedl do sklepu po piwo i chipsy i nie pomyslal, ze w lodowce nie ma nic do jedzenia dla mnie. zaciekawila go jakas wystawa i po prostu zapomnial, ze trzeba sie z kasy marketowej ruszyc z siatami zeby nie tamowac ruchu... takie rzeczy sie zdarzaja, jestesmy tylko ludzmi. jednak jak juz mu zwracam na to uwage oczekiwalabym przeprosin a nie jazdy, ze sie czepiam i jestem nieznosna. a jak cos powiem nie tym tonem to juz w ogole jest kaplica - skupia sie tylko i wylacznie na tym, ze jestem niemila, a clue sprawy w ogole go nie interesuje. jak mu przemowic do rozsadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie wybacz ale wcześniej napisałaś ogólnikowo a nie widziałam nic złego,że sobie coś kupił w sklepie dla siebie.Po tym jak opisałaś więcej to nie wygląda to fajnie.Porozmawiaj z nim szczerze a jak nie pomoże to podziękuj panu.Po co być z kimś kto ma mnie w nosie i ciągle się kłócicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja uważam, że Cię nie kocha. Jak się kogoś kocha to się o nim myśli. Chce się, żeby tej drugiej osobie było miło. Chce się tą osobę wyręczyć albo sprawić przyjemność. I to powinno działać samoistnie, w dwie strony. Nie wyobrażam sobie, żebym mając faceta sama musiała nieść zakupy. Tak samo jak żadne z nas nie idzie do sklepu tylko po swoje zachcianki, zawsze pytamy się tej drugiej osoby czy czegoś nie potrzebuje albo kupujemy coś uwzględniając jej preferencje. A, i uważam, że zrzędzisz. Powiedz raz, spokojnie i zwięźle. Jak zobaczysz, że sytuacja się nie poprawia, to znaczy, że chłopak nie liczy się z Tobą i nie zamierza Cię traktować inaczej. Wtedy podejmij decyzję co dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również uważam, że chłopak Cie nie kocha, choćby i mówił, że kocha. Liczą się czyny nie słowa! Spróbuj sobie przypomnieć inne historie z waszego życia, czy również przewija się w nich egoizm? Egoiści mają to do siebie, że ciągle patrzą na siebie i pilnują swego, nawet w żartach próbują wykazać wyższość i przewagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkjkvjhkj
moze macie racje. ja jednak na co dzien widze w nim sporo uczucia. bywa bardzo troskliwy i ogolnie dobrze nam ze soba. czasem jednak zachowuje sie jak sie zachowuje. to mnie jednak nie martwi, bo mi tez zdarza sie cos zapomniec itd. martwi mnie, jak wygladaja nasze rozmowy potem na ten temat. ale ktos tutaj mial racje mowiac ze zrzedze. to prawda, widze, ze zaczynam za duzo narzekac. bierze sie to stad, ze jestem sfrustrowana, bo mam wrazenie, ze zawsze gadam jak do sciany. na poczatku powiem cos milo i spokojnie, za drugim razem sobie zazartuje, ale jak po raz trzeci sytuacja sie powtarza potrafie zareagowac nieadekwatnie. w efekcie on na kazda moja uwage reaguje tak, jakby byla nieadekwatna... i tak sie zapetlamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkjkvjhkj
ogolnie jestesmy tak zangagonizowani, ze ja uwazam, ze gada sie do niego jak do sciany i nie dotrzymuje slowa, a on uwaza, ze nigdy nie jestem zadowolona i wiecznie mi cos nie pasuje. jak to rozplatac? :((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×