Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie mam zamiaru juz go utrzymywac!

Polecane posty

Gość gość

Witam dziewczyny, doradzcie mi prosze, bo ja juz nie wytrzymuje. Mam chlopaka. On nie mieszka u mnie w miescie. Zwiazek krotki, bo tylko 3 miesiace, ale chyba go zakoncze. Sprawa jest taka, ze on mnie najprawdopodobniej wykorzystuje. To zawsze on do mnie przyjezdza w weekendy, nigdy mnie do siebie nie zaprosil. Tlumaczy sie tym, ze mieszka w akademiku. Ale tam ma pokoj jednoosobowy, na litosc boska! Ja za to wynajmuje 2 pokojowe mieszkanie sama. W majowke do mnie przyjechal, poszlismy zrobic zakupy na caly weekend. Stoje przy kasie, zadowolona, kazdy ma swoj koszyk, i myslalam, ze kazdy zaplaci za swoje zakupy. On wyklada wszystko razem - przez mysl mi przeszlo, ze moze to on zaplaci za wszystko, skoro tak robi. ALE NIE. Wyobrazcie sobie, ze babeczka konczy nabijac na kase i on sie na mnie patrzy. 200 zl! Myslalam, ze mnie tam szlag jasny trafi. Co za bydle. Oczywiscie zaplacilam, bo co mialam zrobic. I jak niedaleko od kasy wyrzucilam paragon do kosza, to on wspanialomyslnie "zasugerowal" (chyba dlatego, ze tak wypadalo i z grzecznosci), ze chyba powinien mi oddac polowe. No to ja mu "jestes przeciez moim gosciem", a on "naprawde? no to nie". To jest jedna z sytuacji, gdzie mialam mu ochote przywalic w pysk z otwartej. Nie zrozumcie mnie zle - nie chodzi o to, ze jestem biedna i szukam "sponsora", ale chyba to facet powinien placic, prawda? To bylo w majowke, nazarl sie za moje pieniadze, p******* i pojechal. Normalnie jak w raju, kuzwa. Innym razem. Zdalam wszystkie egzaminy dobrze w sesji zimowej - on akurat byl u mnie. "To moze zaprosisz X, Y na impreze u Ciebie?" X,Y to jego kumple z mojego miasta. A ja glupia bylam w nastroju imprezowym, to mysle sobie : ok, czemu nie. I jak sie na tym skonczylo? Ze to JA z wlasnej kieszeni placilam za alkohol i pizze. Sama samiusienka. 300 zl. Innym razem "urzadzilismy" impreze i oczywiscie za alkohol dla tych bydlakow znowu placilam JA. 100 zl. Nagle zachcialo im sie zrec. Moj mowi "ide po cos do jedzenia na wynos, przyniose" to ja mowie OK, bo myslalam, ze to on zaplaci. A ten bydlak przed wyjsciem poprosil mnie o pieniadze, bo on ma tylko karte, a tam karta placic nie mozna. Myslalam, ze mu strzele w pysk. Cala bylam w****iona i gdyby nie to, ze juz nie bylo zadnych autubusow, wywalilabym ich wszystkich z mojego mieszkania. Jeszcze do tego ten bydlak X sie tak schlal, ze zygal i ja to potem musialam sprzatac. Mysli, ze znalazl sobie bogata i bedzie go utrzymywac. Spieprzaj dziadu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghvv
Pogoń gnoja! Na co czekasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×