Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy przy mezach macie dobrze tzn lepiej finansowo

Polecane posty

Gość gość

niz jak bylyscie pannami. stac was na ciuchy, fryzjera, itp p*****ly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie...Jak bylam panna to stac mnie bylo na ciuchy ,fryzjera, wyjazdy, mialam naprawde dobrze. Teraz mam dziecko, kredyt i meza ,ktory zarabia ledwo 2200 , wiecznie jest zmeczony,narzeka i na nic nie ma czasu...a konczy prace o 15. Zero ambicji aby wiecej zarabiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak wyjdziesz za moz za msciwego s********a bez wyobrazni i bez odpowiedzialnosci ktorego zbierzesz z ukicy w jednych gaciach pogadamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to zależy. Raz jest lepiej raz jest gorzej. Pracowaliśmy oboje i było ok, jak stracił prace i pracowałam tylko ja to było ciężko. Wiadomo, samochód trzeba zalać, wynajem zapłacić (byliśmy wtedy narzeczeństwem - bez dzieci). Teraz pracuje tylko mąż (ja do końca lata jestem jeszcze z dzieciakami w domu), stać mnie na fryzjera, na ciucha itd. Jak to się mówi - raz na wozie, raz pod wozem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli mam być szczera to lepiej ale nie dlatego ze lepiej zarabia bo zarabiamy tyle samo ale maz jest bardzo oszczędny i bardzo szanuje pieniądze,i ucze sie tego powoli od niego.kiedys jak nie mielismy wspolnej kasy to bylam furtaczka,zarabialam sporo jak na swój wiek ale wszystko potrafilam wydac,nie bylam nauczona oszczędzania:o przy nim sie zmienilo,na początku bylo ciezko,ale teraz jestem szczęśliwa ze mnie tego nauczyl.Ale absolutnie na nic mi nie zaluje,po prostu o większych wydatkach rozmawiamy i wspolnie podejmujemy decyzje co i kiedy kupujemy przez co sporo oszczędzamy :):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka jest roznica miedzy oszczednoscia a sknerstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby ktos nie wiedzial to podpowiem czlowiek oszczedny potrafi przewidywac skutki swoich decyzji finansowych sknera nie wiec jeczy ze ciagle mu malo liczac na frajerow ktorzy dadza sie oskubac w czasie gdy on buduje nowy dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie widzisz roznicy?mozna zalowac kasy na rodzine bądź siebie swiadomie,a mozna mądrze oszczędzać czyli pomyslec czy akurat kolejna 30 para butów w moim przypadku ma sens i czy nie lepiej odlozyc na jakiś fajny wypad na weekend bądź wakacje na krecie. ja sie tego przy mężu nauczylam.kiedys nie mialam nawet zlotowki odlozonej na czarna godzinę a on ciągle mial jakieś oszczednosci (20 tys Np) jako 21 latek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
swiadomie to tylko woze zydow w popielniczce 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez kiedesy wydawalam kase na lewo i prawo. Spokojnie moglam odlozyc sobie z 30 tys zlotych do tej pory. Przesralam na buty, ciuchy i inne atrakcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredny w hooy
jasne malzonek na misjach niezle zarabia :P, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam zdecydowanie lepiej. Pochodzę z biednej rodziny, mama sama wychowywała mnie i brata. Od kad wyszłam za mąż (8lat) mam na wszystko, mąż świetnie zarabia i ma dobrą pozycję na rynku. Jestem z niego dumna. Dzięki niemu skończyłam studia, poznałam trochę świata, kupiliśmy mieszkanie. I w ogóle bardzo się kochamy, dobrze sie nam układa, dwoje dzieci mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam dużo gorzej, ale może to przypadek/zbieg okoliczności. w każdym razie mąż jest kolejny rok bezrobotny, mi się zamknęła firma, i teraz pracuję tylko na zleceniach, wyciągając jakieś 2000 na miesiąc. Stać mnie na ciuchy z portali aukcyjnych, do fryzjera chodzę dwa razy do roku (mam długie włosy), u kosmetyczki byłam tylko raz w życiu - jak mnie malowała na ślub :) Miesięcznie najwięcej przewalam kasy na kosmetyki, bo jestem uzależniona od jednej firmy, więc zostawiam tam około 100 (chociaż jak popatrzyłam ile kasy zamroziłam to chyba sobie odpuszczę), plus jeszcze kolejne 50 w drogerii (chociaż zależy od miesiąca). Gotuję w domu, rzadko jadamy na mieście, na kawę umawiam się góra 2 razy w miesiącu, i po kilku latach doszłam do wniosku, że kiedy zarabiałam prawie 4000 to większość tej kasy albo przewalałam w knajpach na piwo i pizzę, albo odkładałam na konto, więc pewnie dlatego życie za 2000 może mnie drażnić (bo na przykład nie jeździmy na fajne wakacje), ale jest łatwe do ogarnięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam gorzej. Niestety. Maz zarabia 1.500. Ja pracuje przez to na dwa etaty. Wyciągam w miesiącu 4.700 zł . Ale w domu nie ma mnie prawie wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Umiem sama zarabiać ale mąż ma wysokie dochody wiec ja mogę trochę odpuścić i zająć się domem i ogrodem. Nie jestem od niego zależna wiec nie martwię się o przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czyli gorzej macie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie , mam gorzej, to ja utrzymuje meza dom i dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam duzo gorzej.Jak nie mialam dziecka i meza to stac mnie bylo na wyjazd np do Paryza w maju i Hiszpanii w sierpniu. Do tego co miesiac 500 zl na ubrania i 300 zl na kosmetyki. Plus inne atrakcje. Teraz nawet nie stac mnie na podklad za 100 zl raz na 3 miesiace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwię sie ale widzę że raczej wam sie pogorszyło a moż eto wynika z tego że kiedys kasa była tylko na was, a teraz są dzieci, dom, kredyt....po prostu więcej wydatków, zobowiązań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak...kredyt, dziecko,dom i coz...nie stac mnie teraz na porzadne jeansy czasami z lezka w oku wspominam panienskie czasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×