co sądzicie o takim mężczyźnie

Wygląda nieatrakcyjnie, aktualnie poszukuje pracy i kiepsko mu to idzie bo ma słabe kwalifikacje zawodowe - raczej nie ma szans na zarabianie kiedyś więcej niż minimalna krajowa, nie umie gotować, pranie i prasowanie średnio mu się udają, jest niezaradny - z trudem przychodzi mu załatwienie wielu codziennych spraw, do tego jest spokojny, małomówny, mało rozrywkowy, nie ma znajomych i ma zerowe doświadczenie z kobietami. Nie ma samochodu, ale ma prawo jazdy, mieszka sam w niewielkim wynajętym pokoju. Co myślicie o takim mężczyźnie? Czy taki człowiek ma szansę na poznanie kobiety i stworzenie związku?

tak z boku na to patrząc: nie ma szans. Powinien cos ze sobą zrobic, jakies kursy, szukac lepszej pracy. Ale ja sama mam podobnie niezaradnego faceta, jednak zamierzam go zostawic :(

własnego mieszkania,co najmniej średniej klasy samochodu, dobrej pracy nie masz szans na żadną dziewczynę

Ja zawszę lubię pisać co sądzę, i mimo to że nie przeczytałam tematu to sądzę iż chce zjeść kawałek niedojedzonego chleba który wrzuciłam za wannę kiedyś i umarł tam samotnie.

Myślę, że powinien podnieść kwalifikacje zawodowe i przyłożyć się do szukania pracy. :) Nie znalazłem więcej minusów. :)

mężczyzna to tutaj nadużycie

dodam kilka szczegółów jest wysoki (ponad 190), skończył studia inzynierskie, pracował 1,5 roku w zawodzie (ale w małej miejscowości jest jego dom rodzinny co nie dawalo perspektyw, dlatego przeniósl się teraz do wiekszego miasta). jest jedynakiem

Nie ma.

najpierw musi sie trochę pozbierać, więcej pewności siebie, dobra praca, w miare dobre zarobki, poczucie humoru i uda się. Na ten moment słabo.

sądzę o nim, że jest żałosny, jeśli ma tyle problemów, a jego jedyną ambicją i tak jest baba i związek. gardzę

Pewnie że masz, większość kobiet nie spełnia nawet połowy tych warunków, więc głowa do góry :D ...te co szydzą zwłaszcza, one mają tylko wymagania, facet ma im to wszystko zapewnić

no i widzisz po co ci były te studia? Trzeba było iść np. na mechanika samochodowego do technikum czy zawodówki, teraz byś miał kasę, znał się na autach, no ale niestety media piorą ludziom mózgi, że trzeba iść na studia, koniecznie na politechnikę bo po tym praca i dobre zarobki, a jaka jest prawda sam widzisz... jak się nie ma w rodzinie dyrektora jakiejś firmy, który ci od razu da pracę, to nie ma sensu w ogóle się pchać na polibudę. A okłamują nas że po tym jest praca, no bo musza nas oklamywać, inaczej by profesorowie różnej maści nie mieli pracy jakby nie było studentów...

A może jakieś konkrety? Jakie kursy, co konkretnie zacząć zmieniać w swoim życiu?

wyjdź do ludzi