Boże ale wczoraj miałam kłótnię z narzeczonym.

Juz tak mam, że jestem nerwowa. Miałam zły humor, on też i od słowa do słowa doszło do awantury. Wbiegłam do garażu z płaczem. Żeby mu zrobić na zlosc kopnelam w auto a on wtedy do mnie "Jeszcze raz tak zrobisz a wylądujesz za drzwiami" (!) Nie wierzyłam własnym uszom wiec kopnelam w to auto raz jeszcze a on walnal pięścią w ścianę tak ze czesc drzwi tak jakby wypadła... Masakra... Mam takiego kaca moralnego i jeszcze stopa mnie boli

jak chcesz porozmawiać z Bogiem to nie musisz kontaktować się z nim przez internet. naprawdę wystarczy modlitwa!!!

niezle, u mnie na poczatku tez tak było a teraz jak go wkurze to rozwala inne rzeczy w domu ostatnio rozwalił okap ... zastanów sie zanim za niego wyjdziesz - wypróbuj go nie raz jeszcze tak na maksa , bo mój po mału juz za mnie sie bierze !

o, następnym razem dostaniesz w pape