Jak zmotywować się do tzw. wyjścia do ludzi:)?

piszę bo ciężko mi się zabrać za siebie, chciałabym kogoś poznać, ułożyć sobie życie ale wiem ze nic się raczej nie zmieni jak głównie w domu siedzę, czytam, ćwiczę też w domu nawet,tak leci czas:) Od czasu do czasu wyjdę sama gdzieś pobiegać itp ale wiadomo, że tak cięzko poznać kogoś. Czasem znajdę sobie jakieś wydarzenie itp. ale zwykle konczy się na tym, że nie chce mi się wyjsć i tak już trwa parę miesięcy :) a nikt mnie też nie wyciąga bo więszkość znajomych poznało kogoś i zajęci są planowaniem rodziny itp. Może ktoś miał podobnie i się mu udało wyjść z marazmu?:)

wylacz komputer i idz

a skad jestes?

Duże miasto;) właśnie chodzi o to, że wolę na komputerze być albo szukam jakiś wymówek, że jak będę mieć lepszą pracę to zapiszę się na różne kursy itd. No a zdaję sobie sprawę, że nic nie zmienię tym, chociaż można na portalach kogoś poznać też ale nie chcę się ograniczać do tej metody tylko zwłaszcza, że mam negatywne doświadczenia raczej.

a więc jeśli spore miasto, to czemu masz taki problem, możesz zabrać choćby koleżankę na spacer, chyba, że takich brak?

to rozumiem, że jesteś pewnie już koło 30tki, no to ciężko znaleźć sobie znajomych, którzy są singlami bądź nie mają pozakładanych już własnych rodzin, ktoś kto prowadzi trochę inny tryb życia będzie miał z tym kłopot jeśli nie ma zbytnio wokół znajomych w podobnej do siebie sytuacji, znam to ;-)

a to jak znajdujesz sobie wydarzenia które są dla Ciebie ciekawe to czemu ostatecznie rezygnujesz z wyjścia?

możliwe, że przez to, że dużo znajomych znalazło sobie kogoś ostatnio i wzajemnie się nie napędzamy w kwestii wyjść (takich na których możemy kogoś poznać jeszcze) a raczej jest to kawka u nich czy spacer itp. więc muszę sama wyjść tam gdzie mozna spotkać większą ilość ludzi- jak chcę zmienić swoją sytuację. Co do tych wydarzeń- nie wiem własnie, jak już przychodzi co do czego okropnie mi się nie chce i wolę w domu czytać:///

a próbowałaś pójść na jakieś wystawy albo koncerty otwarte w plenerze, może tam byś kogoś poznała

tak, kiedyś na wszystko chodziłam teraz jak pomyślę o jakims wyjściu to odkładam na weekend, na kolejny, na lepszą pogodę i tak schodzi czas

W jakim przedziale wiekowym mniej więcej jesteś? Żeby się zmobilizować to trzeba tylko chęci własnych i tyle, no bo co innego możesz zrobić. Jeśli Ci zależy na poznaniu kogoś, to jak nie będziesz wychodzić z domu raczej nie ulegnie ta sytuacja zmianie.

32 lata, więc może dlatego nie chce mi się już wychodzic ://

A co powiesz na kino? Ja kiedyś poznałam sporo ludzi właśnie dzięki temu ze przychodziłam na seans 30 min wcześniej i sobie siedziałam obserwując ludzi ( nie z nosem w książce ) i nie wiem czy to otwarta mowa ciała and dużo ludzi do mnie podchodzilo i zagadywalo ( w kinie nie ma łatwiejszego tematu niż filmy wiec zawsze jest o czym pogadać ). Były i pary, i samotni obu płci i grupy przyjaciół. I co najlepsze nikt nie pytał czy na kogoś czekam bo pewnie nie zerkałam co chwila na zegarek.

przestań :-) to jeszcze nie sędziwy wiek :D jak teraz sobie nie znajdziesz znajomych czy chłopaka, bo nie wiem kogo dokładnie szukasz, to potem będzie coraz trudniej się do tego zebrać

A jeszcze dodam ze łatwiej jest na seansach tematycznych np 3 filmy o czymś tam , albo nocne z przerwa w połowie na lampkę wina. Ja mam 39 lat :)

dziękuję za inspirację:) Wszystkie pomysły są fajne i tak jak mówię czasem coś zaplanuję ale ostatecznie odkładam to na kolejny tydzień i tak to trwa już od paru miesięcy. A może też jest tak, że wszystko przerabiałam już kiedyś, różne kursy itd i nic nie wydaje mi się aż tak ciekawe:/

a może powiedz z jakiego miasta jesteś to może coś zaradzimy ;-)

nie wychodz. ludzie to debile.

mieszkam w krakowie, ale moje pytanie jest o motywacje a nie gdzie wychodzic:)

myślicie, że może mieć wpływ na to praca? chodzę głównie na popołudnie więc przed w domu siedzę a wracam późnym wieczorem, do tego się wciagnęłam w kafeterię teraz:)))))) chociaż rok temu co weekend gdzieś byłam a teraz nic:/ dyskoteki mnie całkiem przestały interesować itp

a cóż tu się motywować, zaplanować przyszykować się i iść :)