Wczoraj prawie padłam ofiarą gwałtu. Facet w nocy mnie gonił ! To było straszne

Wracałam od znajomej, nie zdązylam na autobus podmiejski wiec szłam pieszo do miasta, tj 3 km, szłam przy drodze krajowej pasem awaryjnym, masa samochodow oswietlona trasa, przed miastem jest troche zarosli, krzakow, drzew, taki lasek, jakis zboczeniec sie na mnie patrzyl, stal tam i sikal chyba wolal mnie i machal mi fiutem :/ ja przyspieszylam i odwrocilam sie po minucie, a on szedl za mną, ja coraz szybciej nie wiedzialam co robic :/ zaczelam biec jak nienormalna tak szybko jak umialam, on sie darł za mną, gwizdal ja sie nie odwracalam i dobieglam do jakiegos domu, psy szczekaly przy bramie odwrocilam sie a jego juz nie bylo, dalej zmaowilam taksówke :O jakis facet wyszedl i pytal sie co sie dzieje a ja mu mowie, ze ktos za mną szedl i dobieglam tutaj :/ to bylo masakryczne przezycie :( balam sie strasznie

kup sobie gaz pieprzowy

wow tez bym sie bala

baba ma zawsze gorzej faceta nikt nie zg****i

ale ujowo. Pewnie naćpany albo naepany, tyle tego syfu teraz chłopaki walą, zamiast kulturalnie gościa usmażyć.. Może to tylko pierwszy i ostatni incydent w Twoim życiu, ale w pamięci zostanie, na prawdę współczuje Ci.

powinnas sie cieszyć że cie nie dogonił, wtedy to dopiero miałabyś nad czym rozpaczać, a tak, masz nauczke i nie bedziesz następnym razem szlajać sie w nocy sama

Dlaczego rozpaczać, teraz żałuję że za szybko biegłam, nie dałam mu żadnej szansy :-O

za mną kiedyś szedł, ale na zaczęłam biec, tylko wyciągnęłam telefon i udawałam, że dzwonię. powiedziałam: "jestem w połowie drogi. wyjdź po mnie". facet zawrócił

Głupie pisdy! Myślicie że następnym razem uciekniecie ?! Nie będzie następnego razu, tylko będziecie się wić z bólu i upokorzenia w zaroślach jak te ostatnie szmaty w rumuńskim burdelu!!! Hahahaha

:O