Niedobór estrogenów a łysienie u kobiet!

Cześć. Na wstępie proszę- nie odsyłajcie mnie do lekarza, bo już u niego byłam (czyli u niekompetentnej znachorki niby "endokrynologa", która na nic nie chciała mi dać skierowania, ale i tak czekam na kolejną- odległą- wizytę na NFZ...). Mam 26 lat. Cechy, które odróżniają mnie od innych 26-letnich kobiet: 1. łysienie (NIE plackowate i NIE spowodowane anemią, ponieważ mam wszystkie wyniki w porządku, żelazo i ferrytynę także), łysienie nie postępuje, lecz po prostu mam stałą koszmarnie małą ilość włosów 2. totalny brak libido 3. Testosteron: wysoki jak na kobietę, 52 (norma do 56). Niestety, jako że moja endo-znachorka (mimo że widziała mój stan włosów!) nie dała mi skierowania na badanie kilku podstawowych hormonów, to muszę sobie za nie płacić sama, ale to "drobiazg". Moje pytanie jest takie: znacie kogoś, u kogo wystąpiła taka właśnie korelacja między zaniżonym poziomem estrogenów a łysieniem i brakiem libido???

Tak, mam typowe łysienie androgenowe choć testosteron niby w normie (ostatni wynik poniżej 50). Na włosy dużo pomógł mi ten temat: www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=470275 Ale libido jak leżało tak leży, zmagam się też z tłustą skórą, i prawodpodobnie to jest powód problemów z zajściem w ciążę. Na szczęście za 2 miesiące idę do innego, ponoć dobrego endo, i wtedy zobaczymy.

Dziękuję za odpowiedź i proszę o więcej! U mnie testosteron tylko zbadany. Jak uzbieram 250-350 zł to zrobię resztę badań hormonalnych. Niestety endo-znachorka odmówiła mi skierowania na nie, więc muszę za każdy hormon płacić sama.

pewnie po pigulkach anty?

Nie, nigdy nie brałam pigułek anty.

Up