zdrada

Hej piszę tutaj bo wiem że tu was jest dużo a po za tym pewnie sporo mężatek. Otóż sytuacja wygląda tak: za 4 miesiące mamy brać ślub no i wiadomo jak to w związkach są gorsze i lepsze chwile ale w niedziele dowiedziałam się że mój przyszły maż zdradził mnie z dziewczyną swojego kuzyna a w dodatku z dziewczyną którą oboje bardzo dobrze znamy. Jestem załamana nie chciałam z nikim ze znajomych otym rozmawiać bo czuję się okropnie upokorzona. I teraz pytanie wybaczyć mu czy nie? Jetseśmy razem ponad 4 lata , serce mówi jedno rozum drugie... Jestem w kropce.

Raz zdradzil to i drugi raz to zrobi

Ja bym odeszła, przecież straciłaś do niego zaufanie.... a on nie jest z Toba szczery, i co bedziesz sie cale zycie zastanawiala czy wlasnie nie jest z jakąś młoda siksą????

jeżeli masz pewność zostaw go tylko umysl sobie plan jak go upokorzyć żeby cierpiał bardziej niż ty...

jeszcze rozumiem, że ludzie zdradzają po kilkunastu/kilkudziesięciu latach małżeństwa, kiedy w związek wkradnie się rutyna. Zdrada jeszcze przed ślubem jest absolutnie nie do wybaczenia.

zastanów się czy potrafisz żyć z mężem stale zdradzającym , bo będzie cię zdradzać, zawsze. Czy potrafisz udawać że nie widzisz inie słyszysz, a może on nauczy się zdradzać bardziej dyskretnie , abyś niczego nie zauważyła i wierzyła że masz kochającego i wiernego męża? Będzie cię zdradzać, zawsze, zdradził raz to zdradzi znowu. Możesz też zacząć go zdradzać dla równowagi.

na Twoim miejscu odeszlabym od niego.. jeśli facet zdradza 4 miesiace przed ślubem i to z osobą, którą bardzo dobrze znacie, to coś jest z nim nie tak. jak dla mnie, wierność w związku to podstawa, bo skoro decyduje się z kimś na ślub to wypadałoby trzymac się pewnych zasad.

a ta dziewczyna wie że Ty wiesz> czy jej facet też już się dowiedział? jeżeli tak, to co z tym zrobił? dał Twojemu po pysku a ją kopnął z doopę? A Twój co? ma wyrzuty sumienia, przeprasza zabiega czy czeka c Ty zrobisz? Myślę, że mu odpuścisz bo po prostu chcesz wyjść za mąż ale szykuje się niezły syf w Twoim życiu i przynajmniej nie daj się zapłodnić przez następne 4 lata a potem sama postanowisz co dalej. Pasłuchaj chociaz tej rady aby nie robic dziecka z takim kimś

nie wychodz za maz!!!! pewnie zaraz odezwa sie te, ktore wybaczyly i teraz wszystko jest cudownie i wspaniale ale wiedz ze to nieprawda! wiedz, ze calymi latami bedzie powracal ten bol i upokorzenie, a jesli wybaczysz raz, on nawet jesli bedzie przysiegal przy najblizszej okazji poszuka sobie nowej rozrywki!! tez mi sie wydaje, ze chcesz wyjsc za maz i nie chcesz opowiadac rodzinie i znajomym o powodach, dla ktorych odwolujesz slub, ale pomysl logicznie: to nie Ty jestes winna, tylko twoj niedoszly maz. To on powinien czuc sie zle z tym co zrobil. A TY zaslugujesz na lepsze zycie niz slub z kims, kto beda w zwiazku szuka nowych wrazen gdzie indziej. Glowa do gory, przemysl to i uwierz, ze na tym jednym facecie nie konczy sie zycie, jeszcze czeka Cie duzo szczesliwych chwil niekoniecznie z nim. A moze to znak, zebys nie wychodzila za maz?

Hej tu autorka. Jeśli chodzi o ślub to już podjęłam decyzje odwołuje wszystko a jeśli chodzi o nas to cały czas się zastanawiam . Jesteśmy tylko ludzmi i czasami warto jest dać drugą szanse.

autorko taka sytuacja jest na rękę twojemu facetowi żenić się nie musi, a ty i tak z nim będziesz. Owszem, jesteśmy tylko ludźmi, ale właśnie to że jesteśmy ludźmi zobowiązuje, człowiek powinien potrafić pohamować żądze skoro jest w stałym związku. nie dawaj drugiej szansy, stopniowo oswajaj się z rozstaniem. Po jakimś czasie sama przyznasz, że to dobra rada.

a może powiedział Ci o tym bo żałuje i gryzą go wyrzuty sumienia

autorko - bylam przez rok z facetem dla którego zrobiłabym wszystko. po 2 miesiącach okazało się że mnie zdradził. mowil ze tylko przypadek, ze nie bedzie ze przeprasza. uwierzylam. i to byl najwiekszy blad mojego zycia. potem sie okazalo ze bzykal pol akademika kiedy byl ze mna. taki facet sie nigdy nie zmieni. nigdy, nikomu nie dalabym juz drugiej szansy. teraz mam meza i dziecko, ale pomimo tego, że go bardzo kocham, jeżlei by tak zrobił to by to był koniec.

on mi to tym nie powiedział sama się dowiedziała bo przeczytałam przez przypadek jego esy ( nigdy wczesniej tego nie robiłam) no ale ta dziewczyna cały czas zaprzecza że nie było takiej sytuacji a on niby czemu miałby kłamać. Być może będę żałowała swojej decyzji ale ja już taka właśnie jestem zbyt naiwna i głupia ale trudno. Powiem tak jeśli jest nam pisane że mamy być razem to i bez tego cholernego ślubu będziemy a ta cała sytauacja to wystawienie naszego związku na próbe. Ja wole zaryzykować i żałować niż żałować że nie zaryzykowałam. Ale postanowiłam ślubu nie będzie na razie bynajmniej a za pare lat zobaczymy.