Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak zareagowac? uposledzona dziewczyna z dziecmi na MOIM PODWÓRKU

Polecane posty

Gość gość

bylam z moim dziecmi na podwórku - niedaleko mieszka upośledzona dziewczyna z dwójką dzieci - jestem z nią na "czesc" - bo zagaduje wszystkich. przechorzac obok naszego domu krzyknela czesc i weszla ze swoimi dziecmi na podwórko. dzieci zaczely szalec - jej syn odkręcał wodę i lał na siebie i wszytsko dookola ( w tyn piaskownicę córki). zwracalam uwagę ale nie skutkowalao na w ogole sie nimi nie zajmowala. mam mlodszego synka (3 m-0ce) i nie chcialam odejsc od wozka bo balam sie ze bedzie probowala weziac go na rece. a oni szaleli, moja corka stala pod domem i sie bala. w koncu sie wkurzylam i powiedzialam ze musze isc. wzielam dzieci i poszlam. a ona zamiast isc to zostala na podworku i poszla po jakichs 3 minutach. powiwedziala dzieciom ze jutro przyjda sie pobawic. co robic w takiej sytuacji jesli nie chce zeby sie powtorzyla? ona nie rozumie, zed ja np. mnusze isc - stoi i ciagle rozmawia. chcę zakluczyc furtki ale jej syn przeciskał się pod bramą (pod spodem) i w ten sposób wchodził. az boje sie wyjsc jutro z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba sama jesteś upośledzona albo wpuszczasz, rozmawiasz, dzieci się chwilę pobawią, skoro wiesz jaka ona jest albo mówisz wyraźnie, że nie masz teraz czasu, nie życzysz sobie czy to co uważasz, chyba masz język, a z drugiej strony wydaje mi się, że trochę przesadzasz, nie "zjedzą" Ci tego podwórka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli jest upośledzona, to będzie trudno, skoro już raz ją wpuściłaś. Bo do takiej osoby nie bardzo trafią delikatne aluzje, że nie masz na te jej "wizyty" ochoty. Możesz powiedzieć wprost, żeby nie przychodziła. Chociaż nie wiem, czy to coś da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona nie rozumie że ktos nie chce, wchodzi bez pytania. nie chcę z nią utrzymywac kontaktu b jest bardzo nachalna. jesli dzieci bylyby grzeczne to ok, ale zrobily mi tają rozrubę że pol godziny po nich sprzątałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę przesadzasz, nie "zjedzą" Ci tego podwórka Może i nie zjedzą, ale skoro dziecko autorki się ich boi i niechętnie się z nimi bawi, to chyba zrozumiałe, że wizyty są koszmarne. Sama sobie wpuszczaj uciążliwych gości co dzień do domu- przecież Ci go nie zjedzą!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może nie zjedzą, ale niszczą. Za pewne latają po krzakach, leją wodę za którą autorka będzie płacić. Co to za sens skoro jej dziecko się boi, a młodszego w wózku nie może zostawić ? Powiedz, że nie masz teraz ochoty na gości i może innym razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widze ze sąsiedzi jak ją widzą to wchodzą do domu (tacy co niemają dzicei), ja nie zdążę i wiem, ze jesli raz byla to bedzie sie to powtarzac. nie mam nic do uposledzonych osob, ale ona jest bardzo wulgarna, nie chce zeby moja corka sluchala tego co ona mowi... nie wiem jak wybrnąc z tej sytuacji, jestem dosc cichą i spokojną osobą i nie umiem komus powiedziec ze ma sobie isc- chociaz nawet jak jej to powiem to i tak sobie z tego nic nie zrobi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upośledzona to ty jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a niby dlaczego tak uwazasz?? ta dziewczyna jest naprawdę upośledzona, jest chora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nastepnym razem jak nie bedzie chciala opuscic twojego podworka to dzwon po gliny i juz. Jedna czy dwie takie akcje i sie nauczy. Skoro jest uposledzona to rozmoa nic nie da. Swoja droga, jak ona sie tymi dziecmi zajmjme? Opieka spoleczna ma na nia oko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy opieka spoleczna ma na nią oko. mieszka z rodzicami i myślę że oni jej jakos pomagają. szkoda mi tyc dzieci :( chlopczyk 4 lata, nie mowi. niby zajmuje się tymi dziećmi, ale nie wyobrazam soie jak to bedzie u nich pozniej, jakdzieci pojda do szkoly - nie umie czytac, pisac.. biedne dzieci :( nie chcę dzwonić po gliny bo mieszkam w malej wiosce, od razu wszyscy beda gadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to z jej rodzicami pogadaj, dyskretnie, bez swiadkow. Niech oni jej pilnuja zebynnie wchodzila na twoja posesje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A w ogole to jak to stalo, zeby powaznie uposledzona kobieta miala dwojke dzieci??? Mezczyzni to jednak zwierzeta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu nie zamkniesz furtki na klucz ? przez płot ci nie przeskoczy ta dziewczyna , a jej syn jak przejdzie to go pogoń i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to twoj dom i twoje podworko ? zamknij brame na klucz i nie wpuszczaj nikogo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak nie umie czytac ani pisac to jest ciezko uposledzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie. Zamknij na klucz i nie wpuszczaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie wiem jak to się stało że ma dzieci - i jeszcze mowi ze chyba na trzecie sie nie zdecyduje,. zal mi tych maluszkow. ale nie o tym... dzis znowu przechodzili obok - zamknęłam furtki, bramy zeby nie weszli, ale jej syn przeczołgał się pod bramą, chcialam go pogonic, ale... nim się obejrzalam to ona tez przeczolgala pod bramą i byla na podwórku. tak mnie zatkalo ze nie wiedzialam co powiedziec . w koncu wydukalam ze nie zycze sobie takich odwiedzin ale ona nic sobie z tego nie zrobila i zaczela normalnie rozmawiac. ja spakowalam dzieci i chcialam isc do domu a ona za mną. wzięłam dzieci do domu i zakluczyłam drzwi aoni zostali na podwórku. nie wiem jak długo tam siedzili.. co robic???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmien brame na porzadna. Pogadaj z rodzicami dziewczyny, niech oni jej powiedza tak zeby zrozumiala ze ma nie wchodzic na twoje podworko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale masz bujną fantazję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam porządną, kutą bramę, ale zostawiliśmy miejsce pod spodem bo później chcemy polozyc kostkę brukową i musiała zostac taia przestrzen. jej rodzice niby są ale wydaje mi się że po0magają jej z dziecmi ale nic więcej ich nie interesuje, jakby chcieli miec ją "z głowy":

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj jej w pysk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat w podobnym tonie jak ten o dzieciach siostry objadających tamtą autorkę. Co nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie ta sama bździągwa, wymyśliła NOWY bo na tamten już nikt się nie nabierał :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rok nad nim ułomna myślała a Ty ją demaskujesz, serca nie masz? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pod bramą załóż zwykła siatkę leśną, po prostu przyczep ją do prętów bramy, ładnie to nie będzie wyglądać ale jak kilka razy nie będzie mogła wejść to może da sobie spokój, za jakiś czas zdejmiesz to. nic innego ci nie zostaje skoro mówisz do niej a ona nic. Chyba że męża poprosisz żeby zareagował- może to na nią poskutkuje. Nie wiem dlaczego takie dziwne że upośledzona ma dzieci, w moim miasteczku tez jest taka dziewczyna, chodziła do szkoły specjalnej, po ukończeniu została w domu z matką- tez lekko stukniętą. Ta dziewczyna zaczepki meneli spod sklepu traktowała jako adoracje, ona odbierała to tak- że jest atrakcyjna. Dzisiaj łazi po mieście i włóczy wszędzie niemowlę, stoi z menelami pod sklepem i z wózkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem dlaczego temat wydaje wam się nietaktem bo autorka chce wyprosić nieproszonych gości. A chciałybyście żeby codziennie 2 godziny siedziała u was jakaś matka z dziećmi, nie pilnuje dzieci, dzieci robią sajgon dookoła, niszczą,hałasuja a u autorki jest przecież niemowlę. Ja jak chcę się z kimś spotkać to dzwonię i pytam czy ta osoba ma czas i czy możemy przyjść na chwilę. Inni tez tak robią- w cywilizowany sposób. U nas jest taka mama niedaleko co jej 5 letnia córka chodzi po domach tam gdzie są dzieci kilkuletnie i siedzi komuś na głowie np. od 14 do 21. Rozrabia bardzo, sama domaga się kolacji, sama u ludzi otwiera sobie lodówkę, szafki ze słodyczami itp. A mamie to na rękę, nie musi jej karmić, nie musi jej pilnować i ma głęboko w d.... co robi jej córka. Mimo że mieszkamy w mało *****iwym miejscu i spokojnym to nie jest to normalne aby dziecko puścić samopas i mieć gdzieś to co robi przez kilka godz. Ale wg was to normalne oczywiście i to tylko dziecko, ma głupia matkę więc trzeba godzić się na kilkugodzinne goszczenie jej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezko jest jak ktos nie szanuje cudzej wlasnosci i odrebnosci oraz czasu, nieraz ludzie zupelnie zdrowi na umysle tak sie zachowuja tez, mysla ze wszystko ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×