Kurwa jak nauczyć się oszczędzać jest 13ty, a ja nie mam kasy

Muszę żyć jeszcze dwa tygodnie, z tego 4 dni u rodziców, pewnie dostanę od nich jakieś słoje, ale tak czy owak koszmar, a wszystko na własne życzenie;-( nie mam żadnych oszczędności, dramat...

hm, dla mnie osobiscie jest rzecza niepojętą jak mozna wydawać więcej niz sie zarabia :) i myśleć,ze jakos to bedzie jeśli wiesz,ze nie starczy ci pieniedzy do końca miesiąca (ba , do połowy miesiaca) to dlaczego kupuje sie nową torebkę, kiecke itd ?

zarabiam od pół roku i wciąż się nie nacieszyłam, nie umiem;-( jak z tego wybrnąć, jak się nauczyć, please, dajcie mi rady...

a co konkretnie cie tak cieszy na co wydajesz najwięcej i czy jest jakiś limit, który jak osiagniesz to będziesz usatysfakcjonowana ?

ja mam tylko marne 2000 zł oszczędnosci

takie wydawanie na maksa to rekompensowanie sobie jakiegoś braku w emocjach/uczuciach, tak przynajmniej mówia psycholodzy mówisz 2000 tys -zależy na co zbierasz ja mam więcej,ale zbieram na mieszkanie-idzie mi kiepsko

To proste. Po wypłacie sprawdź rachunki i wszystko to, co musisz w danym miesiącu zapłacić, podsumuj i odłóż odpowiednią kwotę, resztę podziel przez 30 i masz kwotę na dzienne wydatki. Radzę jednak wcześniej odłożyć jakąś kwotę na niespodziewane wydatki i na jakiś cel, np. Wakacje. Skontrolować na co wydajesz pieniądze, być może kupujesz coś, bez czego możesz się obejść; przyoszczędzić można też na zużyciu prądu, gazu i wody, co nie oznacza koniecznie zamienienie się w brudasa ;)

Mam energooszczędne żarówki. wydaję na słodycze, przejadam dużo kasy. Po wypłacie lubię kupić ubrania, cos dla zwierzat, coś do domu, kwiatki, takie rzeczy. na wyjazdy wiele wydaję. wydałam 400 zł na ubrania w tym miesiącu, 400 zł na pociągi, 100 zł na nocleg w berlinie, 80 zł za założenie telewizji, 70 zł rozliczenia za prąd...

up

up