Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pytanie do zagorzałych zwolenniczek porodu naturalnego

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego tak strasznie krytykujecie i poddajecie ocenie kobiety które decydują sie na zabieg cesarskiego cięcia na życzenie.Przeciez to ich sprawa,ich dziecko ich wybór.Bardso czesto tutaj na kafeterii sie z tym spotykam w normalnym życiu zadna nie ma odwagi powiedzieć innej wprost ze co z niej za matka skoro nie rodzila naturalnie.Czy na prawde to jakim sposobem wydajemy na swiat dziecko albo jak karmimy,to wyznacznik macierzyństwa?Bo nie ma cudu narodzin,kilkunastogodzinnego cierpienia?szkoda ze macie takie podejście:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po poród SN to orgazmy a nie ból:-D co za tępoty umysłowe. Gdyby było mnie stać to tylko CC a nie jak zwierzę w bólach sraj/ące pod siebie bo akurat anestazjologa do znieczulenia nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
shade Ja miałam cc i jakoś po wyjściu ze szpitala wszystko robiłam przy dziecku. Po kilku dniach byliśmy już na spacerze. Moja siostra po sn leżeć musiała w łóżku przez ok 2 tygodnie bo jej żelazo spadło i miała krok nacinany i nie dała rady siedzieć. Więc nie ma reguły na to co Ty piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo ze nie ma reguly ale czesciej slyszalam ze kobiety czuly sie gorzej po cc wiec ja sie tym kierowalam. ja akurat po naturalnym czulam sie dobrze i nie wyobrazam sobie miec rozcinanego brzucha przy kolejnym porodach. mam nadzieje ze rowniez bede mogla rodzic naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz przy porodzie moja siostra nic nie czuła żadnych bóli. Ja i owszem bo rodziłam 8h i mi mała się z kanału cofnęła temu wyszła cesarka, ale tak samo jak Ty myślałam,że blizna zostanie na całe życie i w ogóle. W tym momencie jej nawet nie widać, a minęło 20 miesięcy. :) To nie te czasy kiedy brzuch wzdłuż nacinali, wtedy można byłoby się martwić. Powodzenia i aby wszystko poszło po Twoich myślach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wedlug mnie to powinien być osobisty wybór kobiety i nikomu nic do tego. Ja rodzilam 2 razy SN ale nie mam absolutnie nic do CC i nie oceniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie ze wzgledu blizny tylko poprostu nigdy nie mialam zadnej nawet drobnej operacji i jakos mnie zniecheca to ze mialabym byc uspiona. dzieki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie no spoko jak zemdlejesz z bólu podczas sn to będzie lepiej :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdanie swoje można mieć, ale po co komentować kobiety, ktore swiadomie decyduja sie na cc bo bardzo sie boja bólu porodowego? U mojego meza w pracy, jak maz powiedział, że bede miala cc, to wszyscy jednoglosnie stwierdzili zebym probowala naturalnie, bo to nic strasznego...no ok jesli kobieta rodzi 3h i nie zostaje nacieta to moze i jest wyjscie ale ile jest takich porodów bezproblemowych?No ile? 30-40%? Nie jestem wygodna, po prostu panicznie boje sie tego co moze mnie spotkać na porodówce, więc świadomie wybieram cc, chociaz mialam 9 mcy zeby dokladnie przemyslec decyzje. Dobrą matką i tak będę, to nie jest wyznacznik!!!! PS. Moja tesciowa tez strasznie chciala mnie przekonac do sn, ale ostatnio sie wygadala ze jak mojego meza urodzila to 3 tygodnie nie mogla siedziec na dupie normalnie tak ja porozrywalo, juz zaakceptowala decyzje i sama pomogla zalatwic mi ciecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez przy cc nie usypiaja - masz znieczulenie od pasa w dół, co ty za pierdoly gadasz :o Znieczulenie ogolne w rzadkich przypadkach w zasadzie jak cesarka jest na szybko i nie ma czasu na inne znieczulenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła Mama
Ja jestem zwolenniczką porodu naturalnego. Moja córka niezbyt spieszyła się na świat a ja miałam nadciśnienie, ponad tydzień wywoływali poród. Gdy powiedzieli, że być możne skończy się cesarskim cięciem, powiedziałam: ok. Wolałam natuarlnie, ale jak mus to mus. Jestem bardzo szczęśliwa, że udało mi się córeczkę urodzić własnymi siłami, w obecności męża. Ale gdybym urodziła pzrez CC nie czułabym ise gorszą mamą, tak jak nie uważam za gorsze mamy dziewczyny, które ze względów medycznych albo na żądanie miały cięcie. Nie rozumiem ich motywacji, ale nie muszę, bo to ich decyzja. Tule chyba w temacie z mojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a rodzenie w obecności męża to już w ogole jakas masakra....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła Mama
gośc z 9:49 Nie różni nas tylko podejście do porodu rodzinnego, ale przede wszytskim podejście do tego, że ktoś może mieć inne spojrzenie, poglądy itd:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale moze sie tez zdarzyc ze musza uspic! tak samo jak wszystko zanosi sie na naturalny to w kazdej chwili moze cos sie stac i trzeba robic cesarke wiec to ty nie pier ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorry nie chcialabym zeby moj facet byl ze mna w takiej chwili i patrzyl jak sram pod siebie badz jestem spocona jak swinia...tez mi doznania :o no ale jak kto lubi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła Mama
od czego jest lewatywa? i naprawde nigdy ojciec dziecka nie zobaczy Cie spoconej????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesoła Mama- to fajnie że macie do siebie takie podejście. Widać że masz w mężu partnera który nie wysłał Ciebie samej na porodówkę-a masz, pomęcz się a ja pójde do kumpli-tylko wspierał Ciebie w tym czzasie. Nie kazdy ma takiego faceta-mój maż powiedział że on zemdleje jak bedzie tam musiał iść-przecież na siłe go bym nie zaciągnęła. Jednak wybrałam cc i jestem bardzo zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wesoła Mama
dla mnie moment w ktorym oboje przywitalismy nasze dziecko na swiecie był magiczny:) a jego obecnosc w trakcie skurczy, mozliwosc zawieszenia sie na nim pomagała zniesc ból. Inna sprawa, ze uwazam ze zawsze facet musi sam wyrazic zgode na taki poród, nic na sile!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a rodzenie w obecności męża to już w ogole jakas masakra.... " "no sorry nie chcialabym zeby moj facet byl ze mna w takiej chwili i patrzyl jak sram pod siebie badz jestem spocona jak swinia...tez mi doznania pechowiec.gif no ale jak kto lubi pechowiec.gif" Brałem udział w porodzie rodzinnym i jakoś nie przyszły mi do głowy aby nazywać moją żonę w tym momencie spoconą świnią. Jesteś mało rozgarnięta umysłowo z tego co widzę i masz małe więc pojęcie o tym jak przyjmuje to ojciec dziecka. Poród rodzinny nie służy doznaniom, bo nie ma im służyć. Jest czymś fascynującym i nie zwykłym. Pisanie o tym w taki sposób, oznacza że jedyne co się dla ciebie liczy to tylko to aby twój facet widział w tobie nie kobietę, ale coś pseudokobiecego. Co dał nam poród rodzinny? Zupełnie inaczej postrzegamy rodzicielstwo. Widok córeczki od razu po porodzie, był taki jak napisała Wesoła Mama - magiczny. Trzymaliśmy się za ręce i spoglądaliśmy na Nasze dzieło. Wspaniałe i częśto wracam do tych chwil. Jak wspomniałem powyżej - nie pamiętam abym szukał w tych chwilach doznań, albo wypatrywał jakiejś spoconej świni. Muszę przyznać że niezłe wartości będziesz miałą do przekazania swoim dzieciom o momencie porodu - nie jako czymś znaczącym, ale jako obraz chlewu. Gratuluję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"dla mnie moment w ktorym oboje przywitalismy nasze dziecko na swiecie był magicznyusmiech.gif a jego obecnosc w trakcie skurczy, mozliwosc zawieszenia sie na nim pomagała zniesc ból. Inna sprawa, ze uwazam ze zawsze facet musi sam wyrazic zgode na taki poród, nic na sile!!" Dokładnie tak. Do samego końca byłem w okolicach pasa mojej żony. Trzymałem ją za rękę, ale i przytrzymywałem nogi, widziałem więc moment jak nasza Mała (3940g) wychodziła na świat. Czułem się naprawdę dumny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja corke zaczęłam rodzić naturalnie po koszmarnych 33 godz. Zrobili mi cc . Mąż był przy mnie caly czas nawet podczas cesarki i wspieral mnie ( dla niego to tez bylo duże przeżycie ) teraz jestem w drugiej ciazy i cc mam zaplanowaną bo tak chcialam. Przy cc bedzie obecny maż ;) bo chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna34xxxxxx
Gdy coś się napisze w necie ZAWSZE spotyka się to z mniej lub bardziej liczną krytyką, bo część ludzi zawsze jest za jednym, część za drugim. CC to operacja ratująca życie dziecka lub matki. Pomijając już zagrożenia i niedogodności jakie za sobą niesie to i cc na życzenie to także zabieranie czasu chirurgowi, który w tym czasie może być NAPRAWDĘ potrzebny, bo czyjeś życie będzie zagrożone. I nie będzie miał kto przeprowadzić operacji, zacznie się jeżdżenie od szpitala do szpitala, zakończone tragedią... bo jakaś babeczka wymyśliła sobie "cc na życzenie". Rodziłam siłami natury, bez nieczulenia, na oksytocynie, bo trzeba było wywołać poród przed terminem. Bolało, darłam się na cały szpital, ale to było najpiękniejsze i najbardziej emocjonujące przeżycie jakiego doświadczyłam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
darłam si ę na cały szpital ale to było najbardziej emocjonujące przeżycie:-D padłam no de/bil hahahahahah

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×