Zaproszenie na wesele

Hej, Chciałabym was prosić o radę. Koleżanka zaprosiła mnie w marcu na swoje wesele. Miałam z nią dobry kontakt, czasem gdzieś wychodziłyśmy, ale zawsze jak opowiadała o swoim weselu( było to z wyprzedzeniem 2-letnim) to nie podejrzewałam, że ona mnie zaprosi. W styczniu załapałam dość fajną pracę weekendową, którą zaczęłam maja, niestety obiecałam swoją dyspozycyjność do połowy sierpnia. Wtedy dopiero planowałam wakacje. Moja koleżanka ma wesele w lipcu, w dodatku w innym mieście. I mam wielki problem, próbowałam jej delikatnie dać do zrozumienia, że mam pracę i nie dam rady przyjechać. Nie ma możliwości o zastępstwie, bo jestem tam sekretarką. Zresztą nie chce mieszać, jeśli zadeklarowałam szefowi swoją obecność. Moja koleżanka uważa, że przecież nic się nie stanie jak 1 weekend sobie odpuszczę, dla niej to wszystko takie proste. Poczułam, że nawet chyba jest na mnie trochę obrażona, że robię z tego problem. Zaprosiła też 3 inne nasz wspólne koleżanki, jedna też miała problem z pracą, ale załatwiła sobie zastępstwo. Czuję się naprawdę głupio. Nie wiem jak się zachować w tej sytuacji. Nie chce wyjść na najgorszą. Wiem, że tez koleżanki też dobrze o mnie nie pomyślą. Doradzcie mi proszę jak to dobrze załatwić :(

zawalcz o siebie i trzymaj sie pracy, a kolezance mozesz powiedziec wprost ze nie bedziesz bo nie mozesz nie byc bo jest to poczatek Twojej pracy i nie mozesz brac wolnego kiedy chcesz. jesli to przyjmie i zrozumi to ok, a jesli nie zrozumi to znaczy ze sie z Twoim zdaniem nie liczy

przeciez wesela nie sa w srodku tygodnia tylko gdzies w soboty. nie masz jakiegokolwiek problemu zeby jechac. i nie sraj sie praca bo potem bedziesz wspominac ze jakiemus dupkowi kawe serwowalas zamiast sie bawic na weselu przyjaciolki... ;P

ale ja pracuje w prywatnej firmie od pt do niedzieli.

ja bym pogadal z szefem i jechal na wesele....

w ogóle się nie szczyp tylko zrób to co ci najbardziej pasuje