analfabetyzm w tv

dziś w Polsacie : opis programu:D http://pokazywarka.pl/u66cm4/

Właściwie to jest spójne. Jaki program, taka ortografia. Tego zafajdanego "reżysera", to powinni odstawić tam, skąd pochodzi

Murzyn u lekarza - Chciałbym być kwiatem. Lekarz ostrzega go o ryzyku. Ten jednak nalega. Lekarz wziął do ręki nóż, obciął mu jaja i mówi: - Teraz jesteś czarny bez.

Może "Justyna i Piotr" to jest jedno imię jakiegoś mężczyzny, który pragnął mieć dziecko? :D x Mnie zasmuciło jak leciał jakiś program z facetem przebranym za naukowca. Opowiadał ciekawostki o prędkości światła i innych takich tam, ale przestałam to oglądać, kiedy usłyszałam, że "mnożymy przez". No przecież jak już się gra naukowca, to wypadałoby dzielić przez a mnożyć razy, czyż nie? Ludzie nie potrafią już poprawnie mówić. I nie chodzi o pojedyncze błędy, tylko o regularne. On regularnie mnożył przez. Moja już była nauczycielka przedmiotu zawodowego, związanego z pisaniem pism i kontaktem z ludźmi też nie umiała mówić. Nie dość, że używała czasem zwrotów gwarowych, czego nauczyciel podczas pracy robić nie powinien, to jeszcze dyktowane przez nią zdania miały dziwny szyk, czasem brak spójności i tak jakby pół zdania wymyśliła dziś a drugie pół tydzień później bez czytania poprzedniej części.

a dziennikarki mówią: na dworzu, dziecią, kobietą w l.mn. itp:D

Myślę, że z kulturą przez wielkie "K", to możemy się już pożegnać, jeśli chodzi o telewizję, radio, tzw. mass media. Skończyło się i już nie wróci. Wymagania wobec studentów ich kultury osobistej, wiedzy ogólnej, tak zaniżono w latach 90 (przedtem też nie było rewelacyjnie), że skutki tego są i będą trwałe. Prymitywizm staje się normą i obowiązkiem :D Dziennikarze, w ogóle są niedouczeni. Dziennikarz albo się zajmuje jakimś działem (nauka, polityka, sport) i wie coś na ten temat, albo zajmuje się wszystkimi i niczym i nic nie wie. Śpieszą się, mają za nic rzetelność (zresztą wiele opiniotwórczych redakcji ma za nic rzetelność, uczciwość, przyzwoitość z GW i TVN na czele), gubią szczegóły, nie znają tła danego problemu, byle coś sklecić i brać się za następny materiał.

No ale jak mam umieć poprawnie mówić, skoro moi nauczyciele nie dość, że mnie nie pilnują, to jeszcze sami nie wysławiają się poprawnie? Niby rodzice, ale oni mogą mówić gwarą i tylko gwary mnie nauczą, to wtedy właśnie oświata i media powinny pokazać mi poprawną polszczyznę. A że na porządku dziennym jest stwierdzenie, że "tu pisze" brak polskich znaków, ludzie nie wiedzą, że ja piszĘ a on piszE, nie wiedzą że właśnie idę z tą matkĄ a przyglądam się tym matkOM. Bo skąd mają to wiedzieć? Jak piszę z kimś i nie wiem, czy powinien tu być przecinek, to zawsze zamiast podpowiedzi pada "olej to" "nie przejmuj się przecinkami"... Właśnie kiedyś coś słyszałam (ale nie pamiętam, czy to była tylko opinia, że tak powinno być, czy jakiś przepis), że każdy dziennikarz powinien mieć za sobą jakąś inną poza dziennikarstwem specjalizację. A największą ciekawostką dla mnie było, jak usłyszałam o studentce, która miała dysleksję, potrafiła napisać "ktury" ale studia kończyła z najlepszymi ocenami i wg przepisów uczelnia musiała jej pozwolić na ukończenie tych studiów. Gdzie problem? Studiowała pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną. Czyli została dopuszczona do tego, żeby uczyć dzieci pisać. A jak w pierwszych klasach wygląda pisanie notatek? Ano nauczyciel pisze na tablicy, a dzieci to przepisują. Powodzenia! (Żeby nie było, ja jej źle nie życzę, ale nie powinna uczyć. Chyba że postanowiła zostać przedszkolanką, to ok)

A ja kilkakrotnie widziałam jak w TV nadawali coś z napisami i było zamiast "naprawdę" to "na prawdę" :o W programach typu "Interwencja" czy "Uwaga" to widziałam :o