Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gdzie rodzic

Porodówka Żory

Polecane posty

Gość Gdzie rodzic

Witajcie. Mój lekarz prowadzący ciąże polecił mi dzis porodówke w Zorach. W zwiazku z tym iz wszystkie opinie jakie znalazłam sa 2010-2012 i kilka 2013 Prosiłabym świeżo upieczone mamusie o opinie teraźniejsze na temat tej porodówki. Z gory serdecznie dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co słyszałam to opinię ma dobrą, wiadomo, że zawsze będą kobiety o odmiennym zdaniu, my zamierzamy rodzić naturalnie wraz z partnerem, został nam mc do końca... trochę się boję jak to będzie, bo 9lat temu miałam cc... ale zdaję się na naturę i instynkt...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Jeszcze 13 dni do terminu a ja nie wiem gdzie rodzić. Żory czy Wodzisław. Może znajdą się jeszcze jakieś aktualne opinie o porodówce w Żorach, bo jednak trochę z Wodzisławia tam jest a strach z dnia na dzień coraz większy. U mnie poród także rodzinny o ile mąż nie będzie w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam w Żorach w maju i jestem bardzo zadowolona. 24 godz. leżałam w bólach i czekałam na rozwarcie, przez cały ten czas robiono mi ktg, korzystałam z piłki i prysznica, sam poród trwał 15 min, położne bardzo sympatyczne, mówiły jak oddychać, lekarz przyszedł zobaczyć czy jest wszystko w porządku, nie nacinano mnie, położna powiedziała że robią to tylko kiedy jest to naprawdę potrzebne. Po porodzie leżałam godzinę z moją córeczką, potem mi ją zabrano żebym mogła odpocząć i przyniesiono mi ją rano. Dodam że mój mąż mógł być cały czas przy mnie. Owszem są tam też niesympatyczne położne,więc wszystko zależy na którą się trafi. Sale poporodowe są dwu osobowe, maleństwo można mieć cały czas przy sobie. Polecam porodówkę w Żorach, jeśli miała bym drugi raz rodzić to na pewno tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zorach nie robia dziecku usg bioderek. Kolezanka rodzila w,czerwcu i mowila. Nie robili tez jej dziecku usg glowy, brzuszka. Ja rodzilam w wodzislawiu i moje dziecko mialo robione wszystkie te badania, zresztą praktycznie wszystkim robili. Przebadali mi dziecko dokladnie i wiem ze zabieralam zdrowego noworodka ze szpitala. Porodowka jak to porodowka - wszędzie są lepsze i gorsze polozne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie prawdą jest to co napisała osoba powyżej, ja jak wcześniej pisałam rodziłam w Zorach w maju. Moje dziecko miało robione wszystkie badania, usg główki, badanie słuchu itp. Usg bioderek robione jest za dodatkową opłatą, ale wszędzie tak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosciu wyżej nie prawda jest co piszesz. Usg bioderek nie jest robione za dodatkowa oplata, rodzilam 2 razy, w jastrzebiu i w wodzislawiu jak pisalam i ani razu nie musialam za nie placic. Fajnie ze robiono twojemu dziecku usg glowki i brzuszka ale tak jak napisalam - nie kazdemu dziecku je tam robia, widocznie lekarz tobie je zlecil a dziecku mojej znajomej juz nie. Osobiście wolalabym jednak by niezaleznie od tego jaki poród byl super te badania wykonano dlatego tez wybralam wodzislaw. W zorach jest za to ladniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdzie rodzic
Witam. Jako autorka tematu już po porodzie śpieszę z własną opinią. Ostatecznie zdecydowałam się na ww. Porodówkę. Sam poród to koszmar ale opieka i sale super. Moje dziecko miało po porodzie zrobione usg główki i brzuszka. Robią te badania tylko jeśli coś nie tak podczas porodu się zadzieje. Moje dziecko akurat bylo owinięte pępowiną więc je zrobili. Usg bioderek robiłam już w innym miejscu na NFZ. Kolejne dziecko także tam zamierzam rodzić mimo, iż mieszkam praktycznie koło szpitala w Wodzisławiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może znajdzie sie jeszcze jakaś inna mama która rodziła w Żorach i bedzie mogła dodać swoją opinie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xena7589
Ja rodziłam w Żorach i to była najgorsza decyzja w moim życiu, nie dość, że ciąże miałam zagrożoną to od samego pojawienia się na porodówce miałam zielone wody, gorączkowałam, a dziecku słabło tętno nikt i nic z tym nie robił. Mimo wielokrotnych próśb o przeprowadzenie cięcia cesarskiego (miałam zaświadczenie o cięciu cesarskim) oraz prośbą o podanie Oxytocyny – moje prośby i męża były ignorowane mimo, że czułam, że coś jest nie tak. W ciągu 11h, ani razu nie przyszedł do mnie lekarz, a ponoć wiedział o wszystkim, miałam robione tylko 3 razy KTG i to jeszcze nie prawidłowo jak się później okazało, a powinnam przy takim zdarzeniu być cały czas podpięta do KTG i pod stałą opieką lekarza. Gdy lekarz kończył dyżur łaskawie po 11h próśb do mnie przyszedł i wtedy nastał horror jak się okazało, że oderwała się pępowina i dziecko dusi się zielonymi wodami, zrobili mi cesarkę, ale……. Dziecko urodziło się z ciężkim niedotlenieniem mózgu, w 100% uszkodzone płuca i wiele innych dolegliwości, dostało 1 pkt w skali Apghar. Nie wspomnę, że jak jechała karetka z Katowic by zabrać go na OIOM to załoga nawet nie wiedziała jak te dziecko ratować i ratownik, który jechał w karetce przez telefon dyktował im co mają robić. ŻENADA!!!!!! Dziecko trafiło w ciężkim stanie na OIOM w Katowicach i walczyło przez 4 dni o życie nie dawali mu żadnych szans. Wyobrażacie sobie co ja czułam jak przebudziłam się na sali z matkami cieszącymi się swoimi maluszkami i dziennie przez 4 dni musiałam na to patrzeć i przez te 4 dni żaden lekarz nie przyszedł zapytać się łącznie z ordynatorem i wytłumaczyć się z tego co się stało mimo moich próśb, a położne chodziły i pytały się dziennie po 100 razy, co z moim dzieckiem jak ja sama nic nie wiedziałam bo żaden lekarz nie raczył nawet zadzwonić do Katowic i zapytać się o stan dziecka. Nie wspomnę o dwóch położnych, które były w trakcie mojego porodu i gdy sama zostałam już na sali przyszły i zaczęły się tłumaczyć, że lekarz o wszystkim wiedział itd. po prostu kryły swoja d**e za przeproszeniem tylko, że jak prosiłam z mężem je o pomoc to wręcz wrzeszczały na mojego męża, że ma się nie wtrącać, że on nie jest tu po to by im mówić, co mają robić. Odradzam w 100% ten szpital tym bardziej, że tydzień po mnie dziewczyna z mojego osiedla blok obok miała identyczną sytuację jak ja, ale mniej szczęścia bo jak jej robili w ostatnim momencie cesarkę to dziecko już nie żyło i ponoć non stop ktoś mi opowiada, że tam takie sytuacje mają miejsce. NIE POLECAM I ODRADZAM W 100%.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Żorach fajnie się rodzi, jeśli lekarzem prowadzącym jest któryś z pracujących tam lekarzy.... Jeśli nie mają cię głęboko w zadku....położne spoko, robią KTG i nawet się interesują...Jednak nikt nie zauważył -ani położna, ani lekarz, który w trakcie całego porodu (a trwało to 16 h) zbadał mnie tylko raz.....że dziecko jest obrócone twarzyczkowo (prawdopodobnie odwróciło się tak już w trakcie akcji porodowej, a lekarz powinien to zauważyć po tym z której strony znajduje się ciemiączko na główce)... Powinni obrócić dziecko lub zrobić cesarkę.... Niestety rodziłam, rodziłam, rodziłam....i mimo silnych skurczy partych urodzić nie umiałam...w końcu mnie rozcięli i jakoś się udało... Dziecko urodziło się z mega krwiakami na główce...nałykało się już zielonych wód płodowych... Zobaczyłam je dopiero po 4 h od porodu, bo musiało być na obserwacji... Jak poród przebiega prawidłowo...urodzicie w Żorach, Wodzisławiu czy nawet w domu... Ale jeśli coś się dzieje nie tak....to niestety piękne odnowione sale żorskiej porodówki na niewiele się zdają... Wtedy trzeba opieki lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy ktoś jeszcze zechciałby się podzielić swoją opinią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam termin za miesiąc i nie mogę się zdecydować czy Żory czy Racibórz, może ktoś ma jeszcze doświadczenia 'na świeżo' z któregoś ze szpitali ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rodzilam w styczniu w Raciborzu i bylam bardzo zadowolona z opieki podczas porodu, lekarz przychodzil czesto, bylam badana co.2 godziny, ktg co jakis czas na stojaco, nie bylam przywiazana do lozka... byl mozliwosc korzystania z pilki, liny drabinek, prysznica... troszke gorzej jest juz na samych noworodkach, bo niestety ale o wiekszosc rzeczy musialam sie prosic miedzy innymi o mleko dla dziecka bo nie mialam pokarmu... w odpowiedzi zawsze slyszalam przystawiac dziecko ! ale po porodzie po dwoch godzinach dzieciatko zabrali zeby mozna bylo sie przespac i odpoczac... polozne ogolnie bardzo mile, do lekarzy tez brak zastrzezen... napewno bede rodzic tam drugi raz mimo niektorych niedogodnosci :) ps dziecko mialo wykonane wszystkie badania w drugiej dobie zycia typu usg glowki, bioderek itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A chodziłaś do lekarza pracującego w szpitalu w Raciborzu? Bo słyszałam opinie, że jak nie chodzisz do żadnego z lekarzy pracujących w danym szpitalu, to maja cie gdzies. Mój niestety pracuje w szpitalu w Rybniku, przed ktorym bronie sie rękami i nogami, ze względu na 'przemile' polozne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podbijam temat. Czy któraś z Was rodziła w ostatnim czasie w Żorach i może się wypowiedzieć na temat swojego porodu i opieki ? Termin mam dopiero na wrzesień ale szukam odpowiedniego miejsca. Słyszałam ze jest dostępne zzo ale czy rzeczywiście można go otrzymać bez problemu na życzenie po uprzednim spotkaniu z anestezjologiem? Czy dr Gaweł też tam pracuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam na początku roku w żorach. Wybrałam ten szpital ze względu na Pracującego tu mojego lekarza prowadzącego. Ogólnie wrażenia dobre, poród miałam bardzo ciężki i niestety prawda jest ze z cesarka czeka sie do ostatniej chwili ale z drugiej strony nie ma sie co dziwić, teraz każda kobieta chciałaby cesarkę zeby sie nie męczyć ze skurczami a to tak niestety nie działa. Jedyne zastrzeżenie to znieczulenie, fakt faktem dostałam gaz i możliwość korzystania z wielu udogodnień (wanna,piłka,prysznic) ale na prośbę o znieczulenie usłyszałam ze maja dużo zabiegów i anestezjolog by musiał przyjść a nie ma takiej opcji, A jak sie okazało ze trzeba szybko ciąć to jakos w minutę sie znalazł.. Za to minus. Jeśli chodzi o opiekę położnych, pielęgniarek sa na prawde świetne! Miłe, uprzejme, we wszystkim pomoga(wiadomo czasem sie trafi na gorsza położna ktora byc moze dostała okres, boli ja głowa albo ma któryś dyżur z kolei (a nie jest to łatwe na porodówce nie oszukujmy sie) ale opieka jestem zachwycona! Zwłaszcza położna P. Ania (chyba) taka fajna, mała blondyneczka! Kobieta ktora powinna dostać nagrodę od świata za wybór zawodu i powinni płacić jej za to miliony bo w zyciu nie spotkałam tak odpowiedniej osoby na odpowiednim miejscu. Ogólnie; na pewno wybrałabym jeszcze raz porodówkę w żorach i jeśli chcecie byc potraktowane jak człowiek podczas tych trudnych dla was chwil to polecam!!! Ps faktycznie ordynator troche dziwny i bucowaty ale moze jest dobrym lekarzem skoro obejmuje takie stanowisko, nie będę sie wypowiadać, a tym bardziej oceniać człowieka którego widziałam 3 razy na obchodzie. Mam nadzieje, ze troche pomogłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w Żorach w 2014 roku. Obecnie jestem w drugiej ciąży i zastanawiam się czy zdecyduje się na Żory. Przy pierwszym porodzie, trzy tygodnie przed terminem o godz. 3:30 nad ranem w sobotę odeszły mi wody. Pojechałam na porodówkę. Tam zaczekali aż akcja porodowa sama się rozpocznie. Niestety nic takiego się nie wydarzyło. O 14 podłączyli mnie pod oksytocynę. Zaczęły się skurcze, w miedzy czasie ktg, ale postępu porodu nie było. O godz. 22:00 ordynator przyszedł do mnie z pretensjami, że moje skurcze to są skurczyki, a nie żaden ból porodowy i zapytał mnie czy chce aby dalej podawano mi oksytocynę, czy odłączają mnie na noc. Ja zdesperowana zapytałam ordynatora co mi radzi, bo przeciez to o jest lekarzem, a nie ja. W takim momencie kazał mi zdecydować samej co robimy. Stweirdził, że mnie odłączy od kroplówki. Całą noc miałam skurcze, ale postepu porodu nie było. W końcu zapytałam położną, ile czasu może upłynąć od odejścia wód, aby dziecko było bezpieczne. położna mi odpowiedziała, ze po 24 godz, od odejscia wód powinno być zrobione cesarskie cięcie. Ja już miałam 36 godz. Spanikowała, poprosiłam męża, aby poszedł do lekarza zeby zrobili i cesarkę, Przyszedł lekarz zbadał rozwarcie i stwierdził, ze jeszcze tylko 6 godz i urodzę. Nie wyraziłam zgody na podłączenie pod kolejną kroplówkę. Wtedy usłyszeliśmy z mężem, ze jestesmy beznadziejni, że na własną odpowiedzialność zrobią mi cesarkę. Męża zabrali na korytarz i mówili, że co z niego za mąż skoro nie namawia mnie do naturalnego porodu. Ja w tym wszystkim myślałam tylko o dziecku. W końcu wykonali cesarskie cięcie. Czasem jak pomyślę, jakie konsekwencję mogłaby ponieść moja córka, gdybym zgodziła się na dalsze rodzenie, to mnie dreszcze przechodzą. Dlatego zastanawiam się co zrobić przy drugim poridzie. Jeśli chodzi o położne, to są super, opieka też świetna, tylko Ci lekarze - kompletna znieczulica i brak wyobraźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodzilam w Rybniku. Mnostwo kolezanek wybralo Zory bo niby lepszy porod. Niestety zaden porod niejest latwy i przyjemny. Porownywalysmy opieke podczas porodu i poporodowa. Rybnik jest bezkonkurencyjny. Nie ma natloku pacjentek ze wzgledu na srednia opinie, lekarze i pielegniarki personalizuja pacjentki i przypadki. Polozne sa strasznie pomocne i wyrozumiale, chetnie sluza pomoca i zjawiaja sie w ciagu kilku chwil od wykonania do nich telefonu. Rodzilam w kwietniu 2015! Podczas porodu nie bylam jedna z wielu, bylam Dorota i z radoscia wspominam moja polozna ktora totalnie sie mna zaopiekowala, instruowala i pol zartem pol serio mobilizowala do parcia! Polecam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja rodziłam w Żorach w 2012 i teraz w czerwcu znow rodze i tez planuje w zorach. Dobrze wspominam i licze znow na znieczulenie zewnatrzoponowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w 2008 r. rodziłam w Rybniku i nikomu nawet najwiekszemu wrogowi nie zycze tego szpitala obsługa okropna z ludzmi obchodza sie tam jak z bydłem i chociaz mineło juz tyle lat trauma pozostała do dzisiaj dlatego zastanawiam sie czy rodzic w żorach termin mam dopiero na listopada ale szukam juz odpowiedniego szpitala a rybnik radze omijac szerokim lukiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja slyszalam ze od tego czasu w rybniku duzo sie zmienilo na lepsze. Ale nie wiem rodzilam w Żorach i drugi raz tez chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzilam razem z mezem w Żorach w styczniu 2015 i mogę polecić ten szpital i opiekę rodzilam 10 godzin i w tym czasie mogłam korzystać z prysznica wanny itp co chwila miałam robione ktg i położna była caly czas przy mnie i wszystko kontrolowala lekarz tez przychodził a ostatnie 2 godziny byl juz na sali caly czas a polozne a naprawde fajne i mile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, ja rodziłam w Żorach pierwsze dziecko i nikomu NIE POLECAM! O 2 w nocy zaczęły się skurcze, o 5 rano już regularnie co 5-7min, zajechałam na porodówkę o 6 i tam na KTG wyszło, że skurcze są do porodu. I tu się kończy wszystko co miłe. Od 6 do 11 zajrzała do mnie raz położna by stwierdzić, że jeszcze mam sporo czasu. Co prawda miałam gaz, mogłam korzystać z piłki i prysznica i tyle! Skurcze były tak bolesne, że myślałam że zaraz zejde z tego świata, położna sprawdzając rozwarcie mowiła żebym tak nie przeżywała bo tędy ma wyjść główka dziecka a ona tylko szyjkę bada. Gdy badał mnie lekarz (już nie pamiętam nazwiska, starszy gościu) usłyszałam, że przesadzam i mam być ciszej bo nie jestem na porodówce sama. No po prostu jedno wielkie chamstwo. Z bólu myślałam, że tynk ze ścian odgryzę a tu takie komentarze! Na znieczulenie nie ma co liczyć, bo podobno nie ma w tej chwili anestezjologa w szpitalu. Gdy już odlatywałam z bólu dostałam jakiś zastrzyk na przyspieszenie akcji i po tym zaczęły się skurcze parte. Dziecko zawiesiło się na miednicy a położne naciskały mi na brzuch żeby dziecko wyszło. Skończyło się na zaniku tętna i wtedy szybko zaczęła się akcja- z 7 osób koło mnie, nacięcie krocza, vacum no i wyssanie dziecka tym vacum na siłę. Myślałam, że z bólu mi dupę rozerwie i się nie myliłam. Szyta byłam 40 min! Cały bok mi rozerwało przez te ich naciskanie na brzuch, pęknięty odbyt, pęknięta szyjka macicy! Ból kosmiczny! A to wszystko na żywca, bez znieczulenia!!! Podczas szycia błagałam o znieczulenie bo czułam każdy zakładany szew to od Pani Farugi usłyszałam, że dostałam już końską dawkę i nie mogę dostać wiecej (pytam: kiedy dostałam! nic takiego nie pamiętam!) poza tym gdybym dostała znieczulenie to bym nic nie czuła a czułam każdy jeden zakładany szew! A na koniec od P. Farugi usłyszałam, żebym nie przesadzała "Pani TYLKO urodziła dziecko!". Dwa tyg. nie umiałam wogóle siedzieć, leżałam tylko na łóżku, nawet do wc nie mogłam wstać- robiłam na ceratę pod siebie! (co za upokorzenie). Na szczęście mam mamę anioła, która we wszystkim mi pomogła. Teraz jestem 2 raz w ciąży- ledwo po pierwszym porodzie się odważyłam na taki krok i teraz już w życiu nie zdecyduję się rodzić naturalnie, tylko cesarka w prywatnej klinice. Słyszę, że po cesarce też jest ciężko ale myślę, że tego co przeszłam przy porodzie SN w Żorach nic już nie przebije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodzić można wszędzie lecz ważna podstawowa rzecz by przy nas był ojciec dziecka to osoba która zadba najlepiej o nas czyli mnie i dziecko. Bo nigdy nie powinno się mówić dobry czy zły szpital! !! Wszystko zależy od danej zmiany która jest w szpitalu i czy ma dobry dzień. Dlatego partner jest naszym ubezpieczeniem. Do tego mąż jest zawsze przy każdym badaniu cipki bo można natrafić na takiego ginekologa . .Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek - poranny.pl.. Mąż wspierał również porody. Mamy Prawo do obecności osoby bliskiej nawet w szpitalu podczas badań izzabiegów ust 2008 r art 21 Prawo Pacjenta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alguienos
Polecam Żory rękami i nogami! Powiem tak - bałam się nieziemsko pójścia do szpitala bo byłam po terminie więc już musiałam, ale nie potrzebnie. Ordynator dr Koper uważam że bardzo fajny lekarz, położne każda z nich pomocna, niektóre trochę nerwowe, ale ujdą:) opieka w czasie porodu super! I nawet jedzenie muszę pochwalić, było że tak powiem pysznie!! polecam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agaap
A czy ktoś się orientuje jacy lekarze obecnie pracują na porodówce w żorach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co potrzeba dla maluszka po porodzie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×