Gość gość Napisano Czerwiec 17, 2014 Hej! Taki problem : Ostatnio po prostu nienawidzę spotykać sąsiadów... nie ma o czym gadać i ta niezręczna cisza... taki paraliż przeszywający twoje ciało (wypadałoby coś powiedzieć... no ale niby co? jak tam zdrowie? przecież nikt o zdrowi gadać nie będzie ... ). Nie tylko sąsiedzi. Nie chce mi się spotykać ze znajomymi... nie mam chłopaka, nigdy nie miałam, ale młoda jestem, więc nie muszę (14 lat) . Pomyślicie, że głupie dziecko z głupimi problemami nastolatek ale ja nie wiem co to jest! Kiedyś bardzo chciałam się potykać, chodzić na "nocowanki" i wg a teraz... nic mi się nie chce.... nic. Koleżanka proponuje spotaknie - nie. Kolega - nie. Nieważne, czy z dawnej szkoły czy z obecnej. Czy z obozu czy szkoły. Z nikim! I tak jest nawet dobrze. Niby nie powinnam, bo wtedy mam dużo wolnego czasu, zastanawiam się, co mi na dobre nie wychodzi, ale.. mi się po prostu nie chcę! Nie wiem od kiedy! Od zmiany szkoły chyba... jakoś... nie chce. Mam parę objawów depresji, ale powoli znikają i nie powiem abym miała jakąś depresję! Po prostu... nic nie ma sensu. Może dlatego, że nie mam hobby, lub takich PRAWDZIWYCH, DOBRYCH znajomych.. nwm. Czasem się spotykam i jest fajnie ale i tak mi się nie chce :c To coś złego? Jak to zmienić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach