Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ja i mój narzeczony już nie uprawiamy seksu. Wypaliło się...

Polecane posty

Gość gość

Jak w temacie. Jesteśmy ze sobą od 3 lat, razem mieszkamy 1,5 roku... a gdzieś od roku kochaliśmy się może 10 razy. Porażka. Kocham go, on mnie również kocha, ale do seksu już nie dochodzi. Po prostu się nam nie chce... a wcześniej robiliśmy to chętnie i często i w różnych pozycjach. O co chodzi? Co z tym robić? I co najdziwniejsze, nie doskwiera mi sam brak seksu, ale świadomość, że coś się zmieniło... Martwi mnie to, że ten związek nie przetrwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak to bywa, gdy ludzi przytłacza codzienność, zmęczenie. Może jakieś wspólne wakacje trochę poprawiłyby sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też już seksu prawie nie mam - staż podobny, ale nie martwię że związek nie przetrwa, ma się bardzo dobrze absolutnie się nie kłócimy, wszędzie tylko razem czy to rower czy zakupy i zawsze jest coś ciekawego do obgadania. Ostatnio mamy moment na mechanikę kwantową i nałogowo oglądamy w tym temacie programy popularnonaukowe i gadamy o własych interpretacjach i pomysłach. Znajdźcie sobie jakieś wspólne hobby np latem spływy kajakowe albo rower albo ogród?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy to samo ale jestesmy ze sobą 8 lat. Zauważylam że od kiedy ze sobą zamieszkaliśmy coś się zmieniło o wiele rzadziej się kochaliśmy i jakoś nam to wcale nie przeszkadzało, ja nie mialam chęci on też nie ( tylko praca dom gotowanie itp) masakra poczułam się jak jakaś stara baba po 50. Postanowiłam coś zmienić, jakoś tak się stało że wyraźnie schudłam w ostatnim czasie podniosła mi się samoocena, nabrałam chęci na seks. No i zaczęłam go cześciej inicjować. Zauwazylam że im częściej się bzykamy tym większą mamy na siebie ochotę to jest taka machina która musi ruszyć. Musicie wyjść z tego marazmu, bo zaczną się zdrady. Częściej czytaj o seksie, kup sobie coś ładnego do ubarnia, idz do kosmetyczki zadbaj o siebie od razu poczujesz się bardziej atrakcyjna i twoje libido wzrośnie. No i inicjuj seks weź sprawę w swoje ręce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serdeczne wspolczucia dla was, predzej czy pozniej taki zwiazek sie rozpadnie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby, któa pisała o hobby to sorry ale nie masz racji !!!! Jeżeli wierzysz, że mężczyzna będzie całe życie myślał o fizyce kwantowej i programach popularnonaukowych to się mylisz kochana! Ani się nie obejrzysz aaa on będzie znikał z domu do innej panienki bo ta da mu rozkosz, której mu brakuje! Wiem co mówię, seks spaja i cementuje związek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tem
zgadzam się, seks cementuje związek... jeśli go nie ma, prędzej czy później zaczną się zdrady. Bo hobby wspólne, owszem - mamy. Biegamy, jeździmy na rolkach, oglądamy filmy. Chodzimy po górach. Ale to za mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witaj w klubie. My z moim narzeczonym też jesteśmy 3 lata i niestety, ale widzę po nim, że ma mnie w d. coraz bardziej!! Przez pierwsze 2 lata latał za mną jak pies..kwiaty co tydzien, mnóstwo miłości w czynach, słowach i we wszystkim! A teraz widzę, że czyta o "męczącej miłości". Męczą go rozmowy tel.ze mną- gdzie kiedyś po kilka godzin dziennie rozmawialiśmy i było mało.. Nie wiem o co chodzi,ale coś się w nim zmieniło.. Przykre, bo niestety go kocham..pomimo, że do Adonisa mu daleko( seks też szału nie robi, bo ma niedużego :( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak wy 24
muszę się dołączyć bo doskwiera mi dokładnie to samo!! jestem z facetem od 3 lat, juz troche ponad. i od kilku miesięcy nie doskwiera mi brak seksu ZUPEŁNIE. facet tak jak pisała któraś z was powyżej - kiedyś latał za mną jak pies, a teraz woli pograć w gre na kompie niż pogadać przez telefon. przyznam że taka postawa zniechęca mnie do seksu, bo czuje że mu nie zależy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka tego tem
A my się nadal świetnie dogadujemy, lubimy ze sobą spędzać czas, lubimy rozmawiać. Potrafimy nie spać do trzeciej w nocy i... niestety rozmawiać. Jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Ale już nie kochankami. Po zamieszkaniu razem wszystko się zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moi rodzice od zawsze spali w osobnych łóżkach - mało tego w osobnych pokojach! I jakoś nikt nikogo nie zdradzał! Nie samym seksem człowiek żyje! Jestem jedynym dzieckiem rodziców i to z okresy jak mieszkali (3 lat)a po ślubie) u dziadków. Potem kupili dom i każdy ma swój pokój - trzeba wziąć po uwagę żę ludzie są różni i nie wszyscy mają libido wysokie i potrzeby seksualne takie że jak zwierze muszą się wymykać żeby się wybzykać. Jeszcze raz podkreślam są różni ludzie i różne potrzeby. Z z mojej strony zdrada z cyklu , bo w domu seksu nie ma jest słaba - wolałabym się rozejść i znaleźć człowieka dla którego seks byłby tak samo ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak naprawde co mozesz wiedziec o potrzeba h seksualnych swoich rodzicow. Wydaje Ci sie, ze obojgu od lat jest z tym dobrze. Podkreslam- wydaje Ci sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek_28
tylko ruchanie wam w głowach a nawet ślubu nie macie żal mi was !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 50 -tce to nie jest stara baba , może więcej niż ty , zapamiętaj to sobie raz na zawsze, nie pisz o czymś o czym nie masz pojęcia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OSOba wypowiadająca się na temat swoich rodziców - hahaha zabrzmiało jak z lektury ,, Moralność Pani Dulskiej", pytałaś mamusi lub tatusia czy nie doskwiera im brak seksu? aa może kiedy cię nie było w domu to tatuś rypał mamusię jak szalony na stole w kuchni a w nocy grzecznie spali oddzielnie :P a jak ciebie robili to też się nie bzykali tylko pan ginekolog zapładniał bo PODKREŚLAM ludzie mają różne potrzeby :P hahah ale się uśmiałm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mi ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po 50 to młoda przepraszam? hahah też dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem od 3 lat w stałym związku - razem mieszkamy - seksu nie uprawiam praktycznie w cale (raz w mc max dwa)- i narzeczony nie zwiał tylko poprosił o rękę - zrozumcie to że są ludzie o bardzo małym libido np ja! Jedni muszą bzykać codziennie bo im ciśnienie skacze i jak nie ma to już szukają nowego obiektu a inny mają potrzeby niewygórowane - czy to jest takie trudne do zrozumienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja rozumiem że są ludzie o małym libido są nawet ludzie aseksualni którzy wcale nie potrzebują seksu, ale autorce akurat doskwiera brak seksu skoro tu o tym pisze więc ma jakiś problem tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w opinii seksuologów : im więcej seksu uprawiasz tym większą na niego masz ochotę. Jeżeli rzadko to robicie to mniej wam się chce. i nawet nie podejmujecie próby seksu bo po co. Moim zdaniem jeżeli ludzie wcale nie uprawiają seksu to coś jest z taką parą nie tak i nie wierzę, że akurat wszyscy partnerzy tych dziewczynek co to tak piszą o braku potrzeb i niskim libido rzeczywiście są zadowoleni z tego stanu rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, z każdej perspektywy wygląda inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo grzech zawsze sprowadza cierpienie zwłaszcza sex przedślubny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jak nie mieszkaliscie razem to każde na każde spotkanie razem czekaliscie itd i mieliście na siebie wieksza ochotę, a teraz jak mieszkacie że sobą to seks może być na wyciągnięcie ręki i to już was tak nie kręci, do tego rutyna, codzienna monotonia itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×