Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Dżulliett

Problem z nauczycielem

Polecane posty

Gość Dżulliett

Może wielu z was uzna ten temat za prowokację, jeszcze inni pewnie zaczną mnie obrażać. Ale mam nadzieję, że znajdą się i tacy, którzy mi pomogą. Nie mam przyjaciół, z rodzicami mam fatalny kontakt i nie mam się do kogo zwrócić, mogę tylko do was. Mam 16 lat i za tydzień (na szczęście) kończę to gimnazjum. Ale boję się, że przedtem mogą wyniknąć jakieś problemy. To wszystko prawdopodobnie zaczęło się w II gimnazjum. Koleżanka zauważyła, że mój nauczyciel ( nazwijmy go pan X) często się na mnie patrzy. Stwierdziłam, że przesadza, ale zaczęłam się baczniej przyglądać jego zachowaniu. Potem zaczęły się jakieś takie dziwne uśmieszki kiedy tylko mnie widział. Zawyżał mi oceny, ale nie jakoś znacząco. Dużo gorzej było natomiast w III gimnazjum. Zaczęły się częste, niby przypadkowe dotknięcia (a to w rękę, a to w nogę, potem nawet w tyłek). Na semestr kiedy wychodziłomi słabe 3, dostałam -4. Wtedy kilka osób z mojej klasy było tym zbulwersowane. Nie mówiły nic wprost, ale słyszałam jak były z tego niezadowolone. Na koniec roku miałam podobną sytuację, same 4, kilka 3 i dostałam 5. Boję się, że niektórzy jeszcze pójdą z tym do dyrektora i z nieprawdziwymi informacjami (koleżanka słyszała jak mówiły, że ,,daję dupy za lepsze oceny"). I jeszcze bal na zakończenie, na który on przyjdzie. Gdy go zapraszaliśmy, popatrzył się na mnie z takim dziwnym, szelmowskim uśmieszkiem. Proszę potraktujcie mnie poważnie. To naprawdę nie jest prowokacja. Pomóżcie mi, doradźcie co mam zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ocenami się nie przejmuj, nikt ci nic nie moze zrobić, natomiast unikaj jak możesz tego nauczyciela, zwłaszcza na balu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie tak, jak radzi gosc wyzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet nie widzę powodów, żeby się na Ciebie obrażać. Sam fakt faworyzowania jest sprzeczne z etyką zawodu, a już tym bardziej te jego zagrywki. No nie masz pewnie wpływu, że mu się podobasz, ale też się nie bój. Nie patrz na niego, staraj się znaleźć jak najdalej. Nie możesz sobie robić wyrzutów, że facet źle robi. Jak jeszcze raz przekroczy jakąś granicę, klepnie...nawet się nie zastanawiaj, tylko od razu to powiedz dyrektorowi/dyrektorce. O ile z dotyku w rękę by się facet wytłumaczył, to już na pewno nie w tyłek. Powninien go ktos porządnie zjechać i nagane do akt wpisać. To jest już molestowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyno, nie martw się, nikt się tymi ocenami nie zainteresuje, a nawet jeśli, to nic ci nie zrobią, bo to problem nauczyciela. Ja przez całe gimnazjum nie ćwiczyłam na wf, a w dzienniku pojawiały się oceny, na koniec piąteczka, bo nauczyciel miał w dupie wszystkich, byleby tylko przeszli do następnej klasy. Na balu będzie masa ludzi, nauczyciele przychodzą na chwilkę, ten nauczyciel to wychowawca? Bo jeśli nie, to pojawi się na pierwszą godzinę i pójdzie w pizdu. Nie martw się, w łazience cie nie zaatakuje, w salach będą rodzice, a wszędzie uczniowie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, i został ostatni tydzień. Nie leć z niczym do dyrektora, po co? Koniec roku, nie rób sobie stresów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mindymindy
Nie przejmuj się,nic Ci nie zrobia.....tylko dlatego bo masz lepsze oceny?A co to 4 ?Może zasłużyłaś na to.A nauczycielem sie nie przejmuj pewnie w kazdej klasie ma swoja "ulubienicę"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie nic nie zrobią, co najwyżej ktoś się zainteresuje nauczycielem-zbokiem. Jakby ruszyło jakieś postępowanie (ale zapewne nie ruszy, ludzie tylko tak sobie burczą) to za ten czas dostaniesz świadectwo i złożysz je w wybranej szkole średniej, także luzik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakie postepowanie:D?Pewnie w kazdej klasie ma jakas"ulubienice" i watpie zeby ktos wział takie pierdoły na powaznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżulliett
Dziękuję Wam za pomoc i wsparcie. Bez Was nadal chodziłabym skołowana i przestraszona. Teraz wiem, że nie powinnam się bać, choć wiem jak okropne bywają niektóre dziewczyny z mojej klasy. Dziękuję Wam, mam nadzieję, że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam na myśli postępowanie wobec nauczyciela w razie gdyby wyszło na jaw faworyzowanie i dotykanie uczennic, szczególnie to drugie. Dziewczynie żadne postępowanie nie zagraża ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W mojej klasie pod koniec Gimnazjum jednej uczennicy groziła jedynka a nauczycielka i tak jej wstawila 3 ,nie przesadzajcie a z tym dotykaniem tez przesadzacie...i co mu zrobia?Poza tym autorka nie napisała o jakis podtekstach ze strony nauczyciela.A to ze sie usmiechnie to pierdoła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżulliett
Poczekajcie z pół godziny bo muszę się wysrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaWer
Miałam podobną sytuację, problem, jeżeli można to tak nazwać. Tyle, że ja też coś czułam do nauczyciela. W 1 klasie liceum to ja zauważyłam, że mój nauczyciel bardzo często się na mnie patrzy. W dodatku zawsze po lekcji jak dzwonił dzwonek i wstawałam, patrzył się na moje nogi i pewnie też tyłek. Ale przez pierwsze pół roku na tym się skończyło, choć nie był mi obojętny, to jednak nie miałam zamiaru nic zrobić-to nauczyciel.Problem się zaczął, jak byłam chora i nie przyszłam na sprawdzian. Musiałam go oczywiście później zdać. Na lekcji więc zapytałam czy mogę go napisać na naszej kolejnej lekcji. On mi wtedy odpowiedział, że to nie może odbywać się kosztem zajęć, żebym po lekcji do niego podeszła i się jakoś umówimy. No i jak powiedział, tak zrobiłam, bo wyjścia nie miałam. Po lekcji powiedział mi, żebym przyszła w któryś tam dzień na którejś lekcji, teraz już dokładnie nie pamiętam. No i dobra, nadszedł ten dzień, nauczyłam się i poszłam do jego klasy. Pukam, wchodzę a tam on sam..Okazało się, że ma okienko.. No to ja mówię, że przyszłam zaliczyć tamten sprawdzian. A on mi na co przyszłaś zaliczyć? No sprawdzian, którego nie pisałam... Aaa...no tak zapomniałem, że chciałaś go zaliczyć. Siadaj,proszę. No to ja usiadłam, wyciągnęłam kartkę, długopis. Przez przypadek mi upadł, schyliłam się, żeby go podnieść i chyba było mi widać dekolt, bo gdy podniosłam wzrok zobaczyłam, że mi się tam wpatruje. Ja speszona szybko usiadłam i czekam, czekam, a nauczyciel nic. Jakby mnie nie było.. Otworzył jakąś książkę i czyta...No to ja panie profesorze, podyktuję mi pan pytania. I łaskawie zwrócił na mnie uwagę i powiedział, wiesz co chyba dzisiaj jednak nie napiszesz tego sprawdzianu, podejdź do mnie na chwilę. Podeszłam, nie wiadomo po co, a on, że coś kiepsko dzisiaj wyglądam, jakbym chora była i wziął dotknął moje czoła czy mam gorączkę. Na to ja mówię, że się świetnie czuję i że chcę to dzisiaj napisać. A on mi się w oczy popatrzył i powiedział, że ja też bym wiele rzeczy chciał, choć często są nieosiągalne..I wtedy dotknął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KasiaWer
mojego policzka... A ja na to co pan robi?? A on się tym wytłumaczył, że jakiś robak mi usiadł czy coś.Ja tam się z tego cieszyłam, bo on mi się podobał, ale to w końcu nauczyciel Potem powiedział, żebym przyszła jutro, bo teraz musi gdzieś iść. I poszedł....Następnego dnia już normalnie napisałam ten sprawdzian, wprawdzie miałam wrażenie, że mnie obserwuje, ale to nic. No i później na lekcjach się na mnie gapił, zaczepiał, uśmiechał itp. I ostatnio to było niedawno, z jego przedmiotu miałam oceny 5, 5,5,4,5 z czego dwie 5 ze sprawdzianu, jedna 4 ze sprawdzianu i dwie piątki z kartkówek i on na lekcji wystawiał proponowane. I usłyszałam swój numer i 4 mi wystawił... Ja myslę, że pewnie się pomylił, jakim cudem mam mieć czwórkę. Po lekcji podeszłam do niego, czemu nie mam piątki, a on na to, że na piątkę powinnam jeszcze cos dla niego zrobić, bo to nie jest jasna sytuacja. Ja na to, jak to nie jest jasna sytuacja tylko jedn a4 ze sprawdzianu. Podobał mi sie, ale tym mnie wkurzył.A ON DO MNIE Nie denerwuj się, zadam ci jeszcze jakiś temat, nauczysz się i przyjdziesz do mnie...Już, nie chcąc z nim dyskutować, zgodziłam się i przyszłam na tą lekcję. ZNOWu był sam!!! Usiadłam i tym razem on podszedł i usiadł koło mnie w ławce. I dyktuję mi te pytania dyktuję i nagle oj tu źle napisałaś i pokazując mi na kartce błąd położył rękę na mojej ręcę i trzymał tak jakieś 10 sekund, a ja nie wiedziałam co mam robić. Trzymał i patrzył mi się w oczy. Potem wstał i powiedział, żebym pisała. Napisałam, oddałam pracę i poszłam, mówiąc do widzenia. A on na to: Do widzenia, miło się z Tobą pracowało, mam nadzieję, że w przyszłym roku również będzie tak samo, a może i lepiej. I poszłam, a na następnej lekcji wpisał mi 5 na koniec roku, mówiąc mi, ze bardzo ładnie i zasłużyłam na nią...Potem już nie miałam z nim lekcji, teraz czeka mnie zakończenie w piątek. Co o tym sądzicie? Czy on się normalnie zachowuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny oni maja w kazdej klasie jakas ulubienice albo nawet kilka....wy skończycie szkołę przyjda nowe i o was zapomna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To są podrywacze,chcieliby zaliczyc uczennica jak dla mnie to nie jest wporzadku nauczyciel nie powinien sie tak zachowywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mindymindy czyli najlepiej dać sobie spokój z takim, nawet jak ci się podoba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego co czytam wnioskuję, że co niektóre dziewczyny ponosi fantazja :( bo o ile jakieś "dziwne" sytuacje naprawdę się zdarzają (i nie sa wytworem waszej wyobraźni) to jest wychowawca, jest pedagog, sa rodzice i dyrektor szkoły, a wy dziewczyny nie ma 7 czy 8 latek ... to, że ktoś spojrzy na kogos niczego nie dowodzi i trudno podejrzewać taką osobe o złe zamiary ps A tak na marginesie to, że nauczyciel spojrzał w dekolt - przepraszam czy do szkoły uczennica przychodzi w bluzce z dekoltem?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×