Zdradzał mnie...

W internecie a jednak :( szukał innej. Moze to nie taka zdrada prawdziwa, ale ja sie tak czuje. Dał sie złapać w sidła i pisał ze mną jako inna. Mówił, ze jest sam i ze szuka dlugiego zwiazku. Gdyby nie moja czujność, w zyciu nie powiedzialabym, ze jest wobec mnie jej fair... Był idealny, a tu sie okazuje taki śmieć. Dobrze, ze sie z nim nie przespałam

autorko mam tak samo:( nawet weszłam na kafe żeby założyć taki temat..i wpadłam na twój..miałam identyczną sytuację,i teraz nie wiem czy mu się przyznać że to ja z nim pisałam?

Chyba nie mozemy sie przyznać :( wyjdziemy na debilki. Chyba nie powinnysmy sie do nich odzywać pierwsze

mnie tak kusi żeby napisać mu co wiem i powiedzieć że to koleżanka do niego pisała:P jak się zapyta dlaczego się nie odzywasz?

W sensie ze Ciebie czy mnie zapyta?:D no wiesz, to on mi nie odpisał na tekst, ze widze ze znow jest zalogowany tam. Także... To on sie nie odzywa :) mnie tez kusi, by zapytać ale to oni bedą góra.. Nie mozna na to pozwolić. Teraz sobie wkrecam, ze to moja wina, ze tak pisał tej fałszywej mnie, ze nie poznał nikogo, bo nie przyjechałam mu pomoc i poczuł sie frajerem. Boże, ale na glupia. Nie mozna sobie wmawiać winy!

kurcze beznadziejna sytuacja:(

Masakra jakaś! Mam ochotę sie jakos na nim zemścić tj. Umówić sie z nim jako tamta i nie przyjść... Ale takie zagrywki sa zalosne

hehe o tym samym myślałam :) jak się zemścić:P? bawił się mną :( chciałabym mu jakoś odpłacić

A opowiedz ile twój zwiazek dokładnie trwał i jak to odkryłas? Bo my sie na tym portalu poznaliśmy. Zawiesiłam konto a tu Bum, nagle odkryłam, ze jest śmieciem. Ogólnie znamy sie krótko, jakis miesiac. Ale byliśmy razem.

właściwie to my dopiero zaczynaliśmy bycie razem:) coś za miły był więc się pokusiłam o napisanie jako inna dziewczyna ..i dokładnie to samo do niej pisał :(wrrrr

u mnie bylo to samo

dla faceta to nie jest zdrada pewnie tylko "rozrywka" oni nic nie pojmują :(

zapraszam do mnie, temat: rozstanie... tesknota... nadzieja... powrot? Wprawdzie moge zaoferowac tylko wsparcie... Ale razem zawsze raźniej

swoja droga... ja ze swoim pisalam tak 2 razy... ale to dluuuga historia :)