Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość codeinne88

nie znoszę sąsiadki i jej dzieci.

Polecane posty

Gość codeinne88

Cześć wam.Mam "mały"problem.Naprzeciwko mnie niedawno wprowadziła się sąsiadka z czwórką nieznosnych dzieciaków.Wrzeszczą,krzyczą ,spedzają cały dzień na podwórku ,jakby nie istniało coś takiego jak plac zabaw.Mieszkam z mężem na parterze,juz nie raz,o mały włos wybiłyby nam piłka okno.Przeraża mnie,że gdy np.zobacza kawkę ,lub gołebia od razu rzucają w niego kamieniami,ganiają,próbuja przestraszyc wszystko,co się rusza.Kiedyś mój kot mógł spokojnie wygrzewac się w słońcu na parapecie,teraz jest to niemozliwe,z wiadomych przyczyn.Matka wypuszcza je na podwórko,chwilę na nie powrzeszczy ,i idzie do domu ,a one robią co im się zywnie podoba.Na moje prosby,aby było trochę ciszej ...aby zachowywały się trochę grzeczniej,stwierdza opryskliwie:"nie masz dzieci,więc g...masz do gadania"..Czy ona ,jako posiadaczka licznego potomstwa ma prawo byc wazniejsza niz inni ludzie?mam 25 lat i nie mamy dzieci ,mam ostra niedoczynność tarczycy ..jeszcze nie tak dawno chciałam miec dzieci ,leczyć to..Teraz czuję ,ze coraz bardziej ich nie lubię,zaczynaja wręcz wzbudzać we mnie awersję swoją brutalnością i lekkomyslnością.Nigdy nie wiadomo,czy jesli jednak zaszłabym w ciążę dziecko nie zmieniłoby się pod wpływem takich "bestii"i nie dawałabym rady..Tak wiem,że to wina rodziców...i bezstresowego wychowania.Ale jak tej kobiecie wytłumaczyc,ze szkodzi nie tylko swoim dzieciom,jak i otoczeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie i ciebie i twojego sierściucha nie wszyscy lubią i co mają zrobić. Ignorować pani, zająć się swoimi sprawami i ignorować. Cóż innego pozostaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×