Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robic,kiedy dziecko wrzeszczy na mnie publicznie?

Polecane posty

Gość gość

Mam bardzo skomplikowany problem, i tu nie chodzi o male dziecko ,ale już szkolne, nie raz mam takie nerwy na nią ,ze az boje się własnych myśli jak ona mi wstydu potrafi narobic Gdy jestem z mlodą w domu sam na sam to ona jakos bardziej trzyma się w ryzach, nie podskakuje zbyt wiele,bo szybko ja wzrokiem do pionu sprowadzam, ale gdy jesteśmy u kogos w gościach ,lub przy innych ludziach zaczyna się popisywac i na mnie wrzeszczeć, wręcz ponizac chamsko, chwytać za słówka, to samo kiedy mamy gości osmiesza mnie centralnie Kiedy nie ma ludzi w okól nas to nie podskoczy do mnie, bo chyba się boi ,ale gdy są to jakos czuje się tak śmielej i nie raz potrafi tak mnie potraktować bezczelnie ,ze az wstyd Dzisiaj już jej powiedziałam przy wszystkich jak na mnie wrzasnela "sama sobie przynieś" ,ze jeszcze raz ,a dosłownie przyloze jej i nie będę patrzeć ,ze ludzie dookoła, odpowiedziała trochę zawstydzona "ale się boje, jasne, jasne"no ale zaraz odezwaly się glosy ,abym się nie denerwowała , bo dzieci właśnie takie są, to jej minie Najbardziej mnie zastanawia ,ze jak nie ma widowni to nie ma popisow, a przy innych wręcz zachowuje się wobec mnie skandalicznie. Co byscie robily w tej sytuacji ? Jakieś rady jak wybic jej z głowy publiczne takie popisowy kosztem mnie i mojej osoby nieszanowanej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może ma adhd???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem że może to głupio zabrzmi ale jeśli chodzi do szkoły to pogadaj z pedagogiem szkolnym albo z psychologiem. albo to taki wiek może jej przejdzie , albo spróbuj z nią pogadać , zabierz gdzieś na lody albo pizze - zróbcie sobie babskie wyjście , zupełnie same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam to ;-) wprawdzie u mnie nie jest aż tak drastycznie, tzn nie czułam się nigdy poniżana ani chwytana za słówka, ale takie popisówki są. Moja córka zachowuje się tak najczęściej z znanym towarzystwie, np. w czasie spotkań rodzinnych. Ja nie pozwalam, od razu ją ustawiam, co albo kończy się spokojnie, albo jej fochem /częściej/. Ostatnio rozpłakała się ze złości i wyszła kiedy jej powiedziałam, że ma się natychmiast uspokoić i nie wtrącać w rozmowy dorosłych. Nie pozwolę sobie na to żeby dziecko przychodziło do pokoju kiedy dorośli rozmawiają i grało pierwsze skrzypce... Nie wyobrażam sobie żeby na mnie krzyczała... Chyba ona też nie, bo jeszcze tak nie było. Wie, że nasze "partnerskie" relacje mają swoją granicę, już kilka razy przekonała się, że nie warto jej przekraczać. Moja córka ma 12 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widocznie jesteś przy ludziach zbyt łagodna wobec niej i uległa. Dzieci szybko wychwytują różne zachowania, sprawdzają nas i wykorzystują słabości. Musisz być bardziej stanowcza i nie przejmować się otoczeniem. Oczywiście, nie mówię że masz ją bić, są inne metody. Musisz z nią rozmawiać, wytlmaczyć że tak się nie robi, nagradzać, chwalić pozytywne zachowania a nie tylko krytykować złe. Motywacją powinna być nagroda i to jest dobra motywacja działań wychowawczych. Kara jest złą, ale niestety czasem konieczną. Nie daj sobie wejść na głowę, a ludzi zwracających ci uwagę też grzecznie upomnij, że wiesz co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najpierw sprobuj z nia porozmawiac, dlaczego tak sie zachowuje, powiedz jej ze nie zyczysz sobie takiego zachowania...a jesli nie poskutkuje...powiedz jej,ze jesli nadal bedzie sie tak zachowywac w taki sposob, to bedzie karana..na przyklad zero ogladania telewizora, albo komputera, zakaz przychodzenia przyjaciolek do jej mieszkania i zakaz wychodzenia bez rodzica..itd.w markecie nie kupuj jej nic. Po prostu kary (ale nie cielesne na maxa) i tak jak napisala poprzedniczka jestes dla niej za delikatna gdy jestescie gdzies poza domem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
ja ja potrafie skarcić ,za to jak sie zachowa kiedy już goście pojdą,albo wrócimy do domu ,ona ponosi zapowiedziane konsewkecnej, no ale wlasnie ..nadal soie nie radze z jej popisywaniem się, robienie z siebie koguta przy innych biorac mnie na celownik Momentami czuje ,ze mnie fala nerwow zalewa z jej tego dokuczania i chamskich zagrywek, ze jakby ludzi nie było to normalnie bym ja potrzasnela solidnie, w tym z eona ze mną sam na sam nie podskoczy tak bezczelnie jak w towarzystwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
nie powiem o sobie ,ze jestem zbyt łagodna, ale po prostu w towarzystwie ludzi nie chce w nieskonczonosc w awantury z nia brnąc, bo ja po to jestem w gościach,albo u mnie sa dorośli ludzie,aby z sobą się nagadać, a e caly czas ja z dzieciakiem mam się uzerac już nawet nie raz zdarzylo się tak,ze jak sam nie chciała wyjść z pokoju ,to ja ja wzielam za fraki i wyniosłam, wtedy bylam spostrzegana jako tyran ,która zneca się nad dzieckiem i raczej moje otoczenie dorosłych jest takie, ze staje w obronie dziecka przed karą i ona to widzi ,ze jakas "ciocia" ją wybroni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak masz ochotę strząchnąć to strząchnij ;-) może nie solidne lanie, ale weź ją mocno za rękę i wyprowadź z pokoju. Nie pozwalaj siedzieć wśród dorosłych i dokuczać. Możesz zwrócić uwagę, że ma przestać a jak coś jeszcze będzie mówić to wyprowadź i już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
kazda moja reakcja karcąca przez większości jest spostrzegana i dobierana słowami typu..."zostaw ją, to tylko jeszcze dziecko, " " no juz nie krzycz na nia, nie ruszaj jej,ona jz nie będzie " i malolata to widzi ,ze skore ma kryta, bo ktoś tam w jej obronie stanie w tej samej sytuacji kiedy rykne na nia, albo przejde się do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z tymi ktore cie tak krytkuje ze to twoje dziecko i podnioslym tonem powiedz, ze nie zyczysz sobie ich rad. A moze idz z nia do psychologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A twój mąż nie postępuje czasem podobnie, a ty z głupim uśmiechem na ustach nigdy nie potrafiłaś stanowczonzareagować? Może bierze przykład z tatusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pas w doopę i po sprawie goowniara włazi ci na głowę i za daleko to już zaszło miłe słówka do nie nie dotrą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam ostatnio taką sytuacje w pracy. Pracujemy w urzędzie 5 kobiet w jednym pokoju - w bardzo różnym wieku. I nagle wpadła córka jednej ze starszych pań - 14 letnia i chce od matki pieniądze. Nie poprosiła jej o wyjście, rozmowe itp. tylko wpadła do biura i od razu "daj mi mamo" , matka pyta na co - a ta, że nie ważne i ma dac. No to matka mówi że nie da.. a młoda pyskówkę zaczyna "że co jej szkodzi, że ma dać bo ona nie wyjdzie. że wczoraj cos tam sobie kupiła a córce żałuje" i takie tam. Normalnie krzyczała publicznie na matkę w jej pracy i żadne odpowiedzi matki do niej nie docierały. W końcu najmłodsza z nas nie wytrzymała i jej dość grzecznie ale stanowczo powiedziała, że ma mamie wstydu przy ludziach nie robić a nam w pracy nie przeszkadzać i wyjść. I dopiero jak się dziewczyna zorientowała że publiczność nie jest po jej stronie to się skuliła i poszła. Ta koleżanka ma 3 córki i najmłodsza taka trudna. Pisze ci to dla przestrogi - że ten okres buntu może potrwać jeszcze długo i się nasilić. Ale też dlatego żebyś widziała co kierowało tamtą nastolatką. Ona myślała że ma racje i że jak wygarnie matce publicznie to jej racje będą bardziej wysłuchane. Być może tka jest w waszym przypadku. Córka czuje się jakoś przez ciebie poszkodowana - nie ważne czy słusznie czy nie. Nie umie za bardzo wyrazić swoich emocji bez gniewu, bo taki to wiek, że się wszystko robi i czuje mocniej. Kiedy jesteście same to się boi że wybuch będzie ukarany a jak w towarzystwie to po prostu publicznie ci okazuje gniew, myśląc że każdy z słuchających jest po jej stronie i jednocześnie ochronią ją przed konsekwencjami.. a jak nie to przynajmniej a satysfakcje ze cie publicznie poniżyła i wtedy kara nie jest istotna. Trzeba jakos dotrzeć do sedna problemu bo karanie może spowodować tylko ze schowa swój gniew do siebie i wybuchnie kiedy będzie trochę bardziej niezależna. Znaczy konsekwencje takiego zachowania powinna ponosić ale cos trzeba zrobić poza tym. Jeśli się da wyciągnąć to z niej rozmową -to dobrze, jak nie - to ja bym zabrała ją do psychologa... chociaż jest tez ryzyko że uzna ze masz ją za psycholkę i jeszcze bardziej będzie ci miała za złe. Trudna jest sytuacja ale to ostatni dzwonek przed nastoletnim buntem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
Mąż jest wobec córki bardzom rygorystyczny i okrutnie tepi je takie zachowania , wobec mnie bardzo dobrze podchodzi, z szacunkiem, jestesmy zgodnym małżeństwem Ale tak jest jak ktoś powyżej o tym napisał, to wlasnie jest ta sama sytuacja ""Kiedy jesteście same to się boi że wybuch będzie ukarany a jak w towarzystwie to po prostu publicznie ci okazuje gniew, myśląc że każdy z słuchających jest po jej stronie i jednocześnie ochronią ją przed konsekwencjami.. a jak nie to przynajmniej a satysfakcje ze cie publicznie poniżyła""""""""" Sam na sam boi się mojej eksplozji, w towarzystwie wie ,ze ktoś ją wyciągnie z tarapatów i wezmie jej obrone ,abym już tak na nia się nie wściekała , a ja mam ochote ja roznieść i resztkami sil staram się humanitarnie postepowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
ale zapomniałam dopisać, ze ona podczas publiczności jako nie boi swojego wybuchu zademontrowac, krzyknąć, bezczelnie się odezwać, czy haniebnie zachować , ewidentnie za dużo sobie pozwala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego napisałam, że jak masz ochotę strząchnąć to strząchnij! ona się nie spodziewa, że Ty jej publicznie zwrócisz uwagę, że zareagujesz stanowczo, ma publikę i się popisuje. Raz jej pokaż, że nie pozwolisz sobie i będziesz miała spokój. Rygorystycznie każ wyjść i się uspokoić! a jeżeli ktokolwiek coś zacznie mówić i bronić małej to poproś, żeby nie wtrącał się w wychowanie dziecka. Ja już kiedyś tak miałam, wiele razy zresztą, moja mama zawsze mówi "daj spokój..." ja mówię, że chciałabym sama rozwiązać problem i uspokajam córkę jednym zdaniem. Nie może być takich cyrków, ja przynajmniej nie pozwolę sobie na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie dlatego się nie boi - efekt poniżenia cie jest dla niej ważniejszy od tego że dostanie lanie w domu. Ale moim zdaniem problem jest gdzies głębiej i ona jest święcie przekonana że ma racje zachowując się w ten sposób. To przydałoby się wyjaśnić, dotrzeć do tego co powoduje ten gniew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jest rozpuszczona jak dziadowski bicz Nastały czasy kiedy dzieci nie boją się dorosłych i dlatego tak sobie pozwalają, jak nie w domu do "starych" to do nauczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jasne, że żelazna konsekwencja,wiadomo. Ale szepnij koleżankom, gościom, niech nie komentują, nie dają rad przy dziecku bo córka czuje, że "publiczność" jest po jej stronie. Powiedz, że masz z nią problem,że lubi się popisywać i ucinaj jej występy krótko, niech goście udają spuszczą na to zasłonę milczenia ;) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
Dokladnie tam będę robic i mowic gościom,aby nie wygłaszali takich komentarzy, bo małolata wtedy wyczuwa ,ze wszyscy sa za nia, tylko ja jedna wstrętna na nią się uwzięłam, wtenczas niewiniątko jednie no

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tu autorka pytania
miało być Tak, a nie tam Rozpuszczona to raczej nie jest, a przynajmniej nie dajemy na to pozwolenia, ale ze się nic a nic mnie nie boi ,a już tym bardziej przy widowni to prawda . Ja jej nie bije, ale czasami karami rzucam jak z kałasznikowa a mimo tego nie za bardzo panuje nad jej popisami , mysle ,ze tu duza wina jest po stronie gości, jak litują się nad nia i ją tlumaczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym była z corka w gościach i ona by mi takie rzeczy robila to bym jej zwrocila uwage. Gosciom powiedzialabym ze uprzejmie dziekuje za komentarze ale to moje dziecko i bede je wychowywac po swojemu. A przy powtarzajcej sie sytuacji wzielabym za fraki i wyprowadza z pokoju i jasno i rzeczowo powoedziala ze jak sie nie uspokoi to czekaja ja takie konsekwencje ze ostro pozaluje. Gdyby to nie zadzialalo, wpakowalabym ja za fraki do samochu i przez tydzien zabralabym jej wszystkie przywileje(na pewno jest cos co lubi) i jasno dala do zrozumienia ze kazda kolejna taka akcja bedzie oznaczala dluzsza i bardziej dotkliwa kare. Tak dlugo az zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ewentualnie sprobowalabym ja ignorowac. To znaczy nie rozmawiac z nia i nie patrzac na nia wyprowadzic ja z pokoju i wrocic i tak w kolko az dotrze do niej ze nie robi to na mnie wrazenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po kolejnej takiej akcji surowa kara w domu nie wiem co najbardziej lubi, ale odbierz jej to. ja swojemu dałam szlaban na piłkę nożną - a jest wielkim fanem, za złe odezwanie się do mnie nie poszedł na mecz, nie mógł go też obejrzeć w telewizji i przez tydzień nie chodził na treningi. Ma 13 lat - więcej się tak nie odezwał. odbierz coś na czym jej zależy i tak więcej nie postąpi. oczywiście wytłumacz jej, że sprawiła Ci przykrość i za to ta kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzel w pysk i koniec zabawy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To tez zrob cos takiego ,aby mala się przy wszystkich zawstydziła i to mocno Nie bij, bo tylko obróci to się przeciwko tobie, nie dość ze wszyscy staną po stronie dziecka, to jeszcze możesz mieć kłopoty ,ale nie wierze ,ze nie masz żadnych haczyków ,aby przyhamować młoda słowem, czy gestem Ja mowie swoim, ze im wstydu pierwsza sama z siebie z nudów nie robię, ani bez powodu,ale jeśli któreś mnie w takiej sytuacji postawi ,to same przypłaci wstydem -ono,nie Ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×