Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość autorka tematttu

Usłyszałam że strasznie młodo wyszłam za mąż i czy mi nie szkoda?

Polecane posty

Gość gość autorka tematttu

Wczoraj spotkałam się z kilkoma mamami z przedszkola - organizujemy zakończenie roku. I poza rozmowami na tematy organizacyjne zaczęły się pogaduszki na tematy prywatne. i jedna z mam zaczęła się wypytywać kiedy wyszłyśmy za mąż ile mamy teraz lat, ile miałyśmy jak urodziłyśmy 1 dziecko itp. I powiedziałam, że wyszłam za mąż w wieku 23 lat, a 1 dziecko urodziłam 2 lata później... no i się zaczęły pytania, czy nie żałuję, że tak wcześnie założyłam rodzinę, że przecież mogłam się rozwijać, robić karierę itp, itd. Stwierdziłam, że nie żałuję, bo zachodząc w ciążę miałam już stałą pracę, do której wróciłam po wychowawczym i pracuję do dziś - czyli od 17 lat. Jak zaszłam w 2 ciążę, to prawie od razu poszłam na L4, potem na wychowawczy i ponownie miałam gdzie wrócić, także nie żałuję niczego. Ale pojawiły się takie pobłażliwe uśmiechy, na zasadzie że one wiedzą lepiej :O Wkurzają mnie takie osoby i żałuję, że dałam się wpakować do tej całej trójki i będę się męczyć z tymi babami jeszcze rok lub 2 lata jeśli zerówka będzie w przedszkolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odpowiedz jest prosta-nie wdawaj sie w rozmowy o zyciu prywatnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyszłam za mąż w wieku 29 bo studia, praca, kariera...No i żałuję bo mając 39 lat mam małe dzieci a w grupie córki będę chyba najstarsza i nikt mnie nie pyta o karierę i osiągnięcia zawodowe...cóż nie przejmuj się i głowa do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematttu
Do tej pory udawało mi się unikać takich rozmów, ale ciężko było się wykręcić, jak ona tak wprost zaczęła wypytywać. W sumie byłam tam najstarsza, ale jako najmłodsza urodziłam dziecko. Cóż może niektórzy mają jakieś kompleksy, skoro tak dociekają jak inni żyją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematttu
No ja mam obecnie 38 lat i też wychodzi, że jestem jedną ze starszych mam - a na pewno jestem najstarsza w grupie trójki klasowej, która trójką jest tylko z nazwy, bo jest w niej 6 osób :D I ja nie żałuję ani wieku w jakim urodziłam 1 dziecko ani wieku w jakim urodziłam 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wdawaj się w rozmowy o życiu prywatnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mysle, ze kompleksy to ty masz a nie one :D Co cie obchodzi zdanie obcych bab? Po co odpowiadasz na pytania, jezeli nie chcesz odpowiadac? W zyciu bym sobie na cos takiego nie pozwolila. A gdybym juz wpadla w durnowata rozmowe, nie bieglabym na kafe sie poskarzyc, oczekujac, ze (znow jakies obce baby :D) po glowce poglaszcza. Jestes dorosla? To badz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie miałam to napisać! Przecież one Cię zapytały czy nie żałujesz - normalne pytanie w sytuacji gdy ktoś inny zrobił inaczej i chce znać opinie kogoś kto ma inne doświadczenie. Ale wygląda, że coś jest na rzeczy skoro tak Cię to zabolało..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematttu
Nie chciałam być niekulturalna i mówić, że nie mam zamiaru z nimi dyskutować. I owszem zapytały ja odpowiedziałam, że nie żałuję, a wtedy zaczęły paplać, że przecież mogłam robić karierę, mogłam zrobić tyle rzeczy w życiu, zwiedzać świat, realizować się itd, itp. Nie chciało mi się już z nimi dłużej gadać i tłumaczyć 10 razy, że niczego nie żałuję, więc po prostu powiedziałam, że zrobiło się późno i muszę zaraz iść, więc ustalmy ostatecznie co i jak. Łatwo jest napisać, że trzeba było nie rozmawiać, jak pisałam już kilka razy udawało mi się unikać rozmów na tematy prywatne, ale ciężko jest zrobić unik kiedy ktoś po prostu pyta ile miałaś lat jak wyszłaś za mąż. Powiedziałam, że byłam na studiach, no to padło pytanie, ale ile dokładnie miałaś lat. Ciężko z czegoś takiego wybrnąć dyplomatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w USa w latach 50 tych polowa kobiet wychodzila przed 20 tka a wczesniej we wszstkich krajach kulturach typowa 20 latka byla mezatka i matka nawet kilka dzieci miala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciężko wybrnąć dyplomatycznie z tego, że wyszłaś za mąż na studiach?? Ciężko to może powiedzieć, że się urodziło dziecko w gimnazjum, ale w czym Ty masz problem? Czego się wstydzisz? Z czego chcesz się tłumaczyć? Odpowiedziałaś, ze nie żałujesz, że karierę zrobiłaś będąc matką, a podróże cieszą Cię, owszem, ale z dziećmi. W czym masz problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość autorka tematttu
W tym mam problem, że nie podobało mi się że ktoś w tak ordynarny sposób wchodzi z butami w cudze życie. I wie lepiej czy żałuję czy nie, że generalnie to powinnam żałować. Bo one w większości rodziły dziecko koło 30tki i ślub w tym samym czasie brały, bo gdyby nie pojawiło się dziecko to by dłużej cieszyły się wolnością i ciężko im uwierzyć, że ktoś w wieku 25 lat zaplanował powiększenie rodziny. Ps. Ja do gimnazjum akurat nie chodziłam - nie było tego jeszcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie chodziłam do gimnazjum - nie rozumiem jaki to ma związek ze sprawą. Nadal również nie rozumiem w czym masz problem - znalazłaś się w towarzystwie osób o innym doświadczeniu zyciowym -to się zdarza. Chodzi Ci dokładnie o tą sprawę, czy ogólnie o to, że one były zbyt pewne siebie, a Ty zbyt nieśmiała, żeby im odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Alez to ty im pozwolilas wlezc z butami w twoje zycie :D Ty! One zadaly pytanie (nieistotne czy madre czy glupie) a ty pozwolilas sobie na wciagniecie w jakies dyskusje o twoim zyciu. Nie odpowiada ci dane pytanie, rozmowa to ucinaj to natychmiast. Dorosa osoba potrafi powiedziec "nie" w sposob grzeczny ale stanowczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja rozumiem autorkę. mam w pracy taką pannę, której jak nie powiesz wprost żeby się odczepiła to nie zrozumie. a ciężko jest jej tak powiedzieć, bo to córka szefowej. ale też wiecznie ma milion pytań co do cudzego życia osobistego. i wypowiedzi, że praca to nie miejsce na takie rozmowy działały tylko przez pierwsze 2-3 tygodnie. ale ona jest potwornie natrętna :O dlatego rozumiem autorkę, bo najwyraźniej trafiła na takie same larwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie każdy rozumie jak się odpowie coś w sposób grzeczny a stanowczy. Niektórzy nie mają kultury, rozsądku itp. i nawet jak raz, dwa razy zj***esz lub przygadasz bo grzecznie na nich nie działa, to ok, zamkną mordę w tej sytuacji, ale wracają z tym samym prymitywnym stylem pytań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×