Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mąż nieudacznik? nie wiem co robic.....

Polecane posty

Gość gość

witam was... nie wiem od czego mam zaczac ale po raz pierwszy pisze na takim forum a pisze poniewaz to chyba moja ostatnia deska ratunku:( jestem mezatka od 8 lat.przebywam z mezem za granica.maz 5 lat a ja rok poniewaz dojechalam do niego pozniej bo w pl jeszcze mialam prace ..odkad wyszlam za maz jestem wrakiem czlowieka.nie sadzilam ze ten zwiazek tak da mi w kosc.maz jest cichy spokojny i totalnie niezaradny finasowo. nie pilnuje zobowiazan finansowych, i jest WIECZNIE w dlugach...problemy z pieniedzmi wykanczaja mnie z roku na rok. stad decyzja o emigracji.myslalam ze jak wyjedziemy skoncza sie nasze problemy-NIC BARDZIEJ MYLNEGO...niestety za granica tez mamy bardzo ciezko i zyjemy z mojej pensji.maz pracuje ale nie dostaje wyplaty na czas ( zdaza sie ze czeka 3 mce )albo wcale a oplaty trzeba robic no i maz jest w polsce zadluzony..wszystkie rachunki ja oplacam i tu i w pl.bardzo ciezko pracuje aby bylo na chleb.maz pracuje z polakami ktorzy maja w d.......co bedzie jutro..nie zna jezyka i tak sleczy z tymi ludzmi od 5 lat.wraca do domu.obiad tv i tak dzien w dzien..a zycie rachunki kosztuja..zwlaszcza za granica...nie mam zaoszczedzonego ani centa bo MAZ NIE MA PIENIEDZY.... ostatnio zapytalam go czy placil na biezaco za mitte....oznajmil ze tak...pare dni temu byl u nas wlasciciel kamienicy i oznajmil ze nie mamy zaplaconej mitty za 3 mce ( 1400 euro ).ta wiadomosc przyprawila mnie o zawal serca...sad myslalam ze zemdleje..wyciagnelam wszystkie uciulane pieniadze i zaplacilam... KAZDY DZIEN PRZYNOSI MI TRAGICZNY STRES NERWY NIEPEWNOSC , BRAK JAKICHKOLWIEK PLANOW NA PRZYSZLOSC...AWANTURY Z NIM ORAZ ZASTANAWIANIE SIE CO DALEJ... jestem wykonczona psychicznie,zaczelo sypac sie moje zdrowie..myslalam o dziecku ( mam juz 36 lat ) ale widze ze nie ma zadnych szans poniewaz maz nas nie utrzyma.jakbym zaszla w ciaze musialabym zrezygnowac z pracy ( bo to jest ciezka fizyczna praca niestety na czarno ) nie mam zadnego wsparcia w nikim i z nikad,dlatego znalazlam sie tutaj...rodzina nie chce sluchac o moich problemach,chowaja glowe w piasek jak opowiadam im co sie dzieje i tylko pouczaja lub krytykuja..jesli bym wrocila do pl zlinczowali by mnie..tesciowie? murem stoja za synkiem...wiec nawet nie ma sensu do nich dzwonic.mysle ze gdyby doszlo do rozstania specjalnie nie przejeliby sie tym.. jest tu siostra meza..ale mysle ze to jest ostatnia osoba ktora moglaby cos pomoc i doradzic..pisalam do niej sms o tym co sie dzieje bo nigdy nie mam okazji pogadac z nia w 4 oczy ale nie odpisala mi nic...czarno ja to wszystko widze..i kompletnie nie wiem gdzie isc,jak sobie poradzic i co zrobic...rozmowy z mezem koncza sie awanturami,takze nie ma to sensu..probowalam tysiace razy.. dziewczyny blagam o porady....powiedzcie ,co mam zrobic i jak zyc dalej? nie jestem juz mloda...czuje jak sie rozsypuje psychicznie i fizycznie..siadlo mi zdrowie ( kobiece i nie tylko ) kregoslup i rece bola od ciezkiej pracy a w glowie jedna wielka pustka..kazdego dnia zyje bo tak trzeba.nie mam sil walczyc,naiwnie wierzyc ze bedzie dobrze bo od wielu lat nic na lepsze nie zmienilo sie w naszym malzenstwie...zaczynam wierzyc jedynie w to ze zmarnowalam sobie swoje zycie:( za jakiekolwiek porady wspracie badz krytyke z gory Wam dziekuje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgh2345
czy mąż jest gotowy zmienić pracę? może nie rób mu wyrzutów i awantur tylko powiedz, jak się czujesz możesz też wprowadzić rozdzielność majątkową może on ma depresję też? może sam źle się czuje, że nie może zapewnić Ci godziwego życia? kochacie się? macie jakiś wspólny cel? macie mieszkanie? może chcecie otworzyć coś własnego? może pomóż mu znaleźć inną pracę? zawsze są opcje pracy sezonowej jak wysokie to długi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ertghj234
możecie też spróbować jakiejś terapii może wtedy on też się otworzy i powie, jak się czuje może on myśli, że na nic innego go nie stać i że może być tylko gorzej ale rozmowa - bez wyrzutów - po prostu rozmowa jest kluczem, jeśli się kochacie - dacie radę z dedykacją, dla Was obojga: http://www.tekstowo.pl/piosenka,bon_jovi,livin_on_a_prayer.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mowilam mu o zmianie pracy,nawet powrocie do pl ale on nie chce..wiec co mam zrobic? nie mam juz sil,naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale jestes glupia. Splacasz dlugi meza, utrzymujesz was, i robisz wszystkie oplaty?:O Zdajesz sobie sprawe, ze on moze za jakis czas kogos poznac, powiedziec ci, ze ma dosc awantur (bo pewnie kazda rozmowa o kasie to dla niego awantura), odejsc i zostaniesz z niczym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tyu
skąd te długi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawialam z nim tysiace razy i ZADNA rozmowa nie przyniosla efektu.od poczatku malzenstwa nie dogadujemy sie i klepiemy biede. maz nabral pozyczek za moimi plecami i do dzis dlugi ciagnal sie jak smrod..3 lata temu podpisalam rozdzielnosc bo widzialam co sie swieci..pomagala mu tez moja rodzina ( zaplacila czesc dlugu )..niestety nazbieralo sie tyle odsetek ze teraz nie ma szans na szybkie uregulowanie..ja nie mam grosza bo wszyskie moje pensje ida na zycie i rachunki..a on pracuje za darmo ( nie dostaje na czas wyplaty , badz miesiacami czeka na wynagrodzenie ) za granica tez sobie nie radzi jak widac.nie ma mowy ze on cos zmieni....ja sie poddalam bo nie mam sil zdrowia na dalsza walke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 234569876
spróbuj tak - powiedz, że dla Ciebie to niezmiernie ważne, że kochasz go - ale potrzebujesz z jego strony potwierdzenia, że on Ciebie też - i wobec tego - prosisz, by zmienił pracę, podjął inną pracę przynajmniej na rok. Bo to będzie dla Ciebie dowodem na to, że mu na Tobie zależy. Jeśli powie nie - zrób rozdzielność majątkową. I postaraj się zainwestować w siebie. Coś jak separacja - dla wyjaśnienia sobie własnych spraw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc 20.16..wiec co bys zrobila lub zrobil na moim miejscu? wiem ze jestem glupia zyjac z taka osoba....wierzylam ze emigracja poprawi nasza sytuacje ale sie pomylilam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 23456987
Znajdź mu pracę. Popchnij go. Albo dla testu - zostaw go w Niemczech i sama wróć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde to sie tak skonczy. Tobie ta sytuacja bedzie coraz bardziej nie odpowiadac, bedziecie sie klocic, on Cie zostawi, a ty w wieku 40 lat zostaniesz sama, bez dziecka, bez kasy, bez faceta. Piszesz, ze maz chodzi do pracy. nawet jak dostaje wyplate z opoznieniem, to jednak dostaje prawda? co sie dzieje z tymi pieniedzmi? Czy wiesz ile on dokladnie zarabia? Dlaczego jak w koncu dostaje wyplate, to ci jej nie oddaje? Czy jest mozliwe, ze cie oszukuje z pieniedzmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosc 20 56 ....nie wiem ile zarabia maz..nigdy mi o tym nie mowil..temat pieniadze sa tematem tabu.maz traktuje mnie jak kolezanke a nie zone..o dlugach i nie zaplaconych rachunkach dowiduje sie ostatnia..a pieniedzy on nie dostaje bo klienci mu nie placa albo osoba ktora zleca robote a pozniej ociaga sie z wyplata.mowielma zeby szukal sobie innej pracy to uslyszalam odpowiedz -SAMA SOBIE SZUKAJ.. tu niektorzy mi doradzaja zebym ja szukala pracy dla niego..sorry ale ja calymi dniami pracuje.nie znam biegle niemieckiego aby zalatwic mu prace..jezeli on nic z tym nie robi to ja mam ciagnac prawie 40 letniego faceta za uszy?? on tu jest dluzej niz ja..wybaczcie.poza tym ja ledwo zyje psych i fiz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chce abyscie mi doradzili co dalej robic...nie mam z kim o tym porozmawiac..dlatego pytam was-obcych mi ludzi.. dzis mi boli serce z nerwow...:( nie wiem jak przespie noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama znasz odpowiedz co masz robic... sama wiesz, ze nie traktuje cie jak zony, czy partnera, on jest pasozytem, ktory wyssysa cala energie zyciowa z ciebie... znasz odpowiedz co powinnas zrobic, ratuj siebie I nawet nie patrz wstecz, jak bedzie cie blagal o powrot... Dalas sobei odebrac zycie, ktore masz tylko jedno, pozwolilas skrzywdzic siebie sama, nikt za ciebie twojego zycia nie przezyje, wiec nie powinnien siedziec ci na karku I mowic co masz robic. Kobieto ratuj siebie... znasz juz dawno odpowiedz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nabral dlugow za twoimi plecami, to tak jakby cie zdradzil... to to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co by było, gdybyś sobie zdjęła jeden balast z barków i go zostawiła po prostu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozwiedz sie z nim kobieto skoro nabral dlugow za twoimi plecami i masz na to dowody to on sam bedzie je splacal nie ty ON CIE WYKORZYSTUJE JESZCZE BEZCZELNIE SIE AWANTURUJE ! wnies pozew o rozwod, skoro to sie ciagnie latami to bedzie sie ciagnelo dalej , zakoncz to czym predzej zanim sie wykonczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
faktycznie nieudacznik. Niby wyjechaliście do Niemiec, gdzie łatwiej się żyje, łatwiej o pracę i dobre zarobki, a taki nieudacznik żadnej pracy nie może znaleźć i nie umie walczyć o swoje. To niech zmieni pracodawcę skoro ten mu nie płaci, co za problem? Przez tyle lat nie nauczył się nawet podstaw języka? Przecież to w miesiąc można opanować jak się chce. Fatalny koleś. Ja też bym się chyba rozwiodła, wróciła do Polski. Choć w Polsce gorzej z pracą, ale jak się rozwiedziesz to znowu możesz wyjechać za granicę, tym razem sama, bez pasożyta. Facet kompletny nieudacznik bez jaj. A z tych jego odzywek do Ciebie to od razu widać, że to zwykły cham i prostak i nie ma sensu z nim siedzieć. Ciekawe na co on wydaje pieniądze? I nie mówi ci ile zarabia? Pierwszy raz się z czymś takim spotykam, żeby mąż nie mówił żonie ile zarabia... On coś ukrywa. Może bierze narkotyki, może gra w hazard i tam traci kasę, a może jeszcze coś z innego, z czego on ma te kredyty? Mój były chłopak też ciągle nie miał kasy, jakieś dziwne kredyty na 4 tysiące, pożyczał kasę ode mnie, a potem się okazało, że on kupuje sobie dopalacze przez neta, na które to pobrał kredyty, jak sprawa wyszła na jaw to kredyty musiała spłacać jego mamusia, bo ten leń śmierdzący też taki obibok co nie pójdzie do pracy, nieudacznik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość surcia
Kochana! jak to możliwe że ty utrzymujesz dom i nie wiesz ile mąż zarabia i kiedy ma wypłatę ( bo może ma regularnie tylko kłamie, że nie ma) Byłam w podobnej sytuacji tylko my kochaliśmy się bardzo , nie traktował mnie mój facet jak koleżankę. Wystawiłam za drzwi po tym jak dowiedziałam się, że nabrał chwilówek i nie spłacał. Ogarnął się, zawalczył, dalej jesteśmy ze sobą ale nie wierzyłabym twojemu małżonkowi za grosz. Kochasz go ? czy to kwestia lęku przed samotnością? Nawet kobietykolo 60 układają zycie na nowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie mogę, aż mnie trzęsie- kobieto! na co ty czekasz?! Wyobraź sobie jak poprawiłaby ci się jakość życia gdybyś cały ten czas była bez pasożyta. Byłabyś zdrowa, zadowolona, pracowałabyś na własne konto, spokojnie przesypiałabyś noce. Niestety to co sie dzieje masz na własne życzenie- póki sie godzisz na takie warunki, nic sie nie zmieni. Rzuć go, z twojej historii jasno wynika, że nie spotykacie się w połowie drogi, tylko ty robisz wszystko za dwoje, a tak sie nie da. Uciekaj póki jeszcze masz resztkę sił- sama widzisz co się z tobą stalo, przypomnij sobie jaka byłaś przed małżeństwem i walcz o taką siebie!!!Nie ogladaj sie na niego! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Raz na trzy miesiące wypłata ? No ale wtedy chyba x3 ? Bo jak nie to coś ściemnia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozstan sie z tym dziadem, wynajmij kawalerke i dzialaj sama dla siebie.. to nie jest wcale takie trudne jak sie wydaje, uwierz mi, gdy sie z nim rozstaniesz poczujesz sie lepiej.. po co ci te meki, stres i zatracanie sie jak przezyc od 1 do 1.. ile pozytywnych dni na chwile obecna daje ci twoj maz ´? to chyba najlepszy moment na wielka zmiane w twoim zyciu ! nie przegap tego, bo kiedys bedzie jeszcze gozej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zreszta wydaje m sie, ze ta sytuacja twojemu bardzo pasuje, jezeli wczesniej nie pofatygowal sie nic zmienin , dzialac konkretnie to daje reke , ze nigdy juz nic sie nie zmieni..to jest taki typ czlowieka, ze przyszlosc go nie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieki za wasze wszystkie porady i odpowiedzi...najbardziej martwie sie tym ze skonczylam 36 lat i nie mam dziecka..:((( bardzo bym chciala je miec...ale sytuacja w jakiej sie znajduje mnie paralizuje...jesli zaszlabym w ciaze kto utrzyma nas troje?i to jeszcze za granica gdzie zycie jest bardzo drogie..mieszkamy w mieszkaniu gdzie wszystko jest na prad ( rachunek z aprad jest kolosalny )a zima w mieszkaniu jest bardzo zimno... jesli zaszlabym w ciaze bede musiala zrezygnowac z pracy bo to jest ciezka fizyczna praca,pracuje codziennie od 9-19...i w moim wieku podejrzewam skonczyloby sie poronieniem..dzis plakalam bo wiem ze marzenie bycia matka juz za mna:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zoneczka 3222
Ja bym probowala jednak ratowac malenstwo a nie od razu sie rozwodzic :P [na kafe zawsze daja rade zeby sie rozwodzic] Sprobuj jakims sposobem sie dowiedziec ile zarabia Twoj maz , czy te wyplaty ma na czas , czy Cie nie oszukuje. Bo mnie sie wydaje, ze jednak jestes oszukiwana. Sama jestem mezatka juz prawie 7 lat i nei wyobrazam sobie czegos takiego, ze maz nabierze kredytu za moimi plecami... chyba bym mu glowe ukrecila. A ty przeszlas nad tym do porzadku dziennego. :[ Kasia Kowalska kiedys spiewala, ze mamy to na co sie godzimy... przemysl to sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6/10 prowo nieco powyżej przeciętnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie prowo????? rece opadaja .....jesli masz tak pisac to wogole nie odzywaj sie..jestem tu po to aby otrzymac porady od zupelnie obcych osob....po co jest ta kafeteria????? dla prowo???? niektorzy ludzie zalamuja mnie swoimi tekstami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykra sytuacja. Mam podobnie, co prawda maz pracuje , ale zarabia grosze, siedzi tu za granica dluzej ode mnie i jezyka ni w zab, wstyd mi z nim gdzies isc, chodze sama wszystko zalatwiac. I to nie jest tak, ze on nie potrafi sie nauczyc, jemu sie wyraznie nie chce. Chodzilismy razem na kurs jak byl na bezrobociu, narzekal ze kurs jest do dupy. Probowalam go uczyc w domu, ale on miprzerywa, ze nie ma mu mowic bo on i tak nie zapamieta.Wszystkie wolne dni spedza przed telewizorem oczywiscie oglada wylacznie polskie filmy.Zalozylam niemiecka tv, ale on wylacza. Wymyslil sobie ze bedzie prywatnie chodzil uczyc sie jezyka, tak 30-60 euro za godzine, ciekawe kto mu za to zaplaci, ja na pewno nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem jest wielka nagonka, ze polki to k***y, bo zostawiaja mezow i wychodza za maz za obcokrajowco, a jak ci nasi polscy mezowie bez jaj, chamscy wypadaja na ich tle? co najmniej blado. Natomiast POlki sa ladne, zadbane, ubrane ze smakiem, oszczedne, gospodarne, pracowite, dobre. Tylko niedocenione przez polakow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro masz podpisana rozdzielnośc majatkową to nie bardzo kumam dlaczego płacisz jego długi!!!???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×