Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy to już depresja?

Polecane posty

Gość gość

Mam 35 lat,2 dzieci ,córka 11,syn 8 miesięcy. Nie potrafię dogadać się z mężem,ciągle się kłócimy. Bez przerwy myślę o samobójstwie,jak zamknę oczy to widzę siebie lezącą na torach czy na ulicy...i tłum ludzi nad mym ciałem,albo widzę siebie w wannie pełnej wody z krwią... Nie chce mi się żyć... Mój mąż nazwał mnie dzisiaj koorwą,perfidną suuką,najgorszą mędą... a potem powiedział ze jestem najwazniejsza w jego życiu. W domu atmosfera fatalna,mieszkamy z teściami,nikt się do mnie nie dozywa,twierdzą ze jestem obrażona i przez to nawet nie mogą przyjść do wnuka... bo teść powiedział że bedzie specjalnie brał małego na ręce...a ja na to,żę tak nalepiej a potem matka musi się męczyć jak nauczą...i się obraził... i o wyszło..że traktują moje dziecko jak powietrze,przechodząc nawet na niego nie spojrzą...babcia od poniedziałku nawet słowa do niego nie zamieniała.. i nawet raz 8 miesięcy nie wzięła go na spacer...na początku jak się urodził pytałą ją czy idzie z nami na spaer,szła...ale nigdy nie spytała ona czy idziemy na spacer,czy może sama isć z małym...czy to jest normalne ,czy ze mną coś jest nie tak???? Dodam,że od pół roku ona w domu nie robi nic...sprzątam,piorę,prasuję tylko ja...na przemian z tesciem robimy obiady... ona nawet talerza nie zaniesie,czeka az wszystko bedzie na stole i wtedy siada i je. Mam dość tego życia... A mój mąż uważa że ja jestem najgorsza...co jego mama ma niby robić? A Ona...siedzi w rogu na kanapie i albo czyta gazety,rozwiazuje krzyżówki albo przegląda się w lustrze.Zero jakiej kolwiek pomocy,jakiegoś spaceru....nic... Czy ze mną coś jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
córka ma 11 lat, a mąż ze mnie robi najgorszą... i wykorzystuje każdą sytuację zeby się napić...i pod pretekstem się zaczyna 4-6 piwek...az zaczyna bełkotać i jezyk mu się rozwiązuje i zaczyna mnie wyzywać...każe wypier....grozi że zabierze mi dzieci...nie mam już siły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapytaj go czy chce rozwodu,moze to mu da do zastanowienia sie nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pytałam...mówi to składaj papiery i wypier... a za chwile,ze nigdy nie da mi rozwodu bo nikt inny nie bedzie mnie pierdo...ł i ze zabił by mnie jak by ktoś mnie dotknał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wez kiedy walek do ciasta i wpirdol mu ale tak konkretnie, na medy niepujdzie bo sie bedzie wstydzil,a tobie da spokoj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to cudownego mężusia sobie wybrałaś :D gratulujemy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety czasu nie da się cofnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×