Dlaczego moja "przyjaciółka" jest taką zołzą? Z Zazdrości ?

Witam. Dzisiaj moja niby przyjaciółka wyslala mi moje zdjęcie z przed kilku lat, gdzie trzeba przyznać że nie wyglądam zbyt ciekawie... Po prostu już od dłuższego czasu ćwiczę, jem zdrowo i schudłam. Naprawdę wielka zmiana. Oprócz tego poprawila mi się cera i zmienilam kolor wlosow na naturalny, makijaż też noszę ladniejszy, delikatniejszy i teraz jestem w 100% zadowolona ze swojego wyglądu, ale przyznaję że poświęciłam naprawdę wiele pracy, to było wiele wyrzeczeń żeby tak wysmuklić ciało. ... I wracając do tematu... budzę się a tu widzę wiadomosc od niej, moje zdjecie i podpis "zobacz jak się zmienilas..." Powiem wam że to było dla mnie chamskie, bo wcale nie mialam ochoty przypominać sobie jaka bylam kiedyś, a ona to zdjęcie wygrzebała ze swojej galerii... Czasem się zastanawiam czy kobiety mają w naturach to że są wredne, zawistne i fałszywe czy to akurat moja koleżanka nie dość że nie zbyt bystra to jeszcze złośliwa ? Jak myślicie, co nią kierowało, żeby zepsuć mi dzisiejszy dzień ?

Kierowała nią zwykła zawiść. Ja swojej przyjaciółce bym czegoś takiego nie zrobiła.. albo po prostu masz głupią kolezanke

Ale pomyśl inaczej. Widzisz się na co dzień, to nie widzisz tej drastyczności zmiany, a tak to możesz sobie zrobić porównanie. Może przeglądała stare zdjęcia i tak spontanicznie pomyślała, że Ci pokaże jak to kiedyś inaczej wyglądałaś. Ja bym tego nie odebrała jako złośliwości, raczej zwykłe pozytywne porównanie (jakbyś się odwrotnie zmieniła, to byłoby złośliwe), może jakiś sentyment. Nie bądź tak przewrażliwiona.

Ale po co, skoro ja sobie zdaję sprawę z mojej zmiany, a to że przypomniała mi jaka kiedyś byłam brzydka wcale nie należy to przyjemnych rzeczy. Ciekawe jak ona by się poczuła jakbym jej wysłała zdjęcie z przed lat jak była chuda i powiedzialabym "zobacz jak się zmienilas... niesttey na gorsze, ale może to bedzie dla ciebie inspiracja żeby wziąć sie za siebie a nie zazdrościc innym"

Dziewczyny to zazdrosne żmije, żyj swoim życiem, ciesz się ze swojej zmiany a takie fałszywe znajomosci jak sama nazwalas odstaw, bo do niczego dobrego nie doprowadza :)

ja też nie widzę w tym nic złego, odebrałabym to raczej jako coś w rodzaju: "patrz jak się zmieniłaś, super wyglądasz, brawo", może jest w tym jakaś zazdrość ale ogólnie to przecież pozytywne jest, nazywać kogoś zołzą z takiego powodu to dla mnie przesada, jesteś za bardzo wyczulona na swoją osobę i dawny wygląd.

problem widzialabym gdybyś zmieniła się na niekorzyść. w tej sytuacji nie miała chyba złych intencji.

Ona nie miała nic złego na myśli. Po prostu znalazła stare zdjęcie i musiało nią to wstrząsnąć, bo pewnie nigdy nie zwracała szczególnej uwagi na twój wygląd. Teraz dopiero jak porównała to do niej dotarło, jak się człowiek może zmienić na plus.

Przewrażliwiona jestes i tyle

przede wszystkim przyjaciele nie obrażają się o takie bzdety. Nie raz oglądając zdjęcia swojej przyjaciolki spontanicznie wysle jej fotkę na której nie wyglada korzystnie. Ponadto do tego czasami dopisze jakiś głupi tekst. Obie się z tego smiejemy i żadna nie myśli o obrażaniu. A juz napewno żadna nie jest zazdrosna ani zawistna, poprostu traktujemy się bardzo luzacko.

Nie obrażam się, bo normalnie z nią rozmawiam, ale swoje sobie pomyślalam i wiem, ze między dziewczynami nigdy nie będzie szczerej przyjaźni bo zawsze wkradnie się zawiść i zazdrość i jedna drugiej będzie życzyła źle i patrzyla zawistnie. Szkoda, że niektórzy nie umieją iść swoją drogą i osiągać swoje cele. Tacy ludzie nigdy nie będą szczęśliwi.

ja mam przyjaciółkę z którą się szczerze lubimy i nigdy byśmy sobie takich rzeczy nie wysyłały. uważaj na nią!

a ja swojej przyjaciółce życzę ostrego seksu z dwoma czarnoskórymi facetami :)

Ło matko ale masz problem. moja przyjaciołka też niejednokrotnie wysyłała mi foty ze starych czasów, na których wyglądałam okropnie. I obie się zasmiewamy jakimi pasztetami byłysmy. Wspominamy stare dzieje i komplementujemy się że teraz wyglądamy duuuużo lepiej.

Jak dla mnie to było sympatyczne docenienie Twych wysiłków i ich efektów. Nie widzę tu złośliwości.

Niby "sympatyczne" ale jednak musiala mi przypomnieć że nie zawsze bylam taka piekna... rozumiecie ? Po prostu szlag ją trafia że ona się pasie, a ja zaczęłam o siebie dbać

tak jakbym nie wiedziala jak kiedys wygladalam.. Nie usprawiedliwiajcie jej, bo to nie byl mily komplement, a skomplementowac moj ciezki wysilek mogla w inny sposob jak tak bardzo chciala. To było typowe złośliwe zachowanie takiej fałszywej koleżaneczki.