Gość gość Napisano Czerwiec 28, 2014 Nigdy nie przypuszczałam że kiedykolwiek o tym pomyślę ale niestety, moje życie okazało się fikcją nie do zniesienia...czy ktoś wie jak zniknąć i zacząć od nowa???? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Rosario55 0 Napisano Czerwiec 29, 2014 wyjedz gdzies daleko gdzie cie nikt nie zna i raczej nie spotkasz nikogo znajomego, w miejsce o ktorym nikomu nie mowiles (np "bylem w krakowie na frytki") Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 29, 2014 wyjedz zagranice , ja tak zrobilam , powiadomilam tylko rodzine ze zyje i nic mi nie jest , zrobilam tak zeby nie robili afery z policja szukanie itd zyje spokojnie z dala od rodziny znajomych itd Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 29, 2014 Do gościa z 0.11 Wyjechałas w ciemno czy do kogoś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Czerwiec 29, 2014 wyjechalam za opiekunke , mieszkam u tych ludzi ktorymi sie opiekuje , jestem juz pare lat , wiec mieszkanie i jedzenie mam za darmo placa mi 1200 euro wiec mam super - kasa idzie na bok Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 27, 2018 A jak chcę umrzeć ale najpierw zniknąć by nigdy nie znaleziono mojego ciała to co należy zrobić? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Supcio pupcio mały ludcio Napisano Styczeń 2, 2019 Człowieku, żyj lol Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Franio Napisano Styczeń 8, 2019 Ja też chcę to zrobić co kolega Moje życie to ... Sam sobie je ...alem Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zabka24 0 Napisano Maj 21, 2021 Ale jak to zrobic ,ja juz mieszkam za granica do polski nie wroce ,problem w tym ze jestem po probie samobujczej ,2 problem moja corka ,teraz chcem znikac i wybieram miedzy smiercia a zniknieciem ,wyszscy mowia zyj dalej ,ok ale jak nie mowia ,swiat zwariowal dla mnie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Zabka24 0 Napisano Maj 21, 2021 Czy moze ktos wie jak sie pozbierac ,jak zrobic cos zeby bylo inaczej prosze o jakies rady Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
nowy nos 5 Napisano Maj 21, 2021 ja to juz bylam w takiej sytuacji psychicznej ,ze chcialam jechac na Grenlandie ,wziac tabletki nasenne i sie zamrozic .Wiesz z kazdej sytuacji jest wyjscie ,czasem nalezy tylko troche poczekac .Czasami Bog cie doswiadcza zeby zmyc twoje grzechy na ziemi. dla mnie najlepszym sposobem na problemy byla zmiana kraju .jesli jestes juz za granica to zmien kraj jeszcze raz .najpierw odloz troche pieniedzy pracujac np jako opiekunka .albo jedz na urlop 1-2 tygodnie do innego kraju ,zatrzymaj sie w hostelu zeby bylo taniej i szukaj tam na miejscu pracy.nie wiem w jakich jezykach mowisz -jesli po niemiecku np to mozesz szukac pracy w niemczech ,austrii albo szwajcarii. w jakim wieku jest twoja corka ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
ballbreaker 0 Napisano Listopad 3, 2021 Cześć! Samobójstwo odradzam z wielu powodów. Próbowałam dwa razy, na prawdę wszystko może póść nietak. W moim wypadku raz wzięłam zbyt mało leków, żeby mnie zabiły i miałam psychozę przez trzy doby, to było straszne, najgorszemu wrogowi nie życzę. Drugim razem chciałam się powiesić i kiedy straciłam przytomność to kabel się zerwał, znaleziono mnie, a z racji, że wypiłam dużo alkoholu na odwagę wcześniej, to wylądowałam w szpitalu, a później na izbie wytrzeźwień, zanim zabrano mnie do psychiatryka. Później udałam się na leczenie psychiatryczne, gdzie zdiagnozowano u mnie nerwice lękową, zespół stresu pourazowego, depresję i zaburzenia osobowości borderline- ciężka przeszłość, jestem ofiarą przemocy domowej. Kiedy zaczęto mnie leczyć, podjęłam terapię i leczenie farmakologiczne, to nie przychodziło mi już do głowy zabijanie się, nawet w najgorszych momentach. Teraz się ludziom takich dragów jak prozac nie przepisuje, są leki nowej generacji, które mają mało skutków ubocznych, dobrze dobrane na prawde działają. Odkąd wiadomo, co się dzieje w moim mózgu, wiadomo też tak temu zaradzić. Pomoc psychiatryczną i psychologiczną można uzyskać za darmo, na NFZ. Robi się to tak jak z innymi problemami zdrowotnymi- lekarz pierwszego kontaktu, później skierowanie do poradni zdrowia psychicznego, a dalej z górki :) A teraz drugi wątek. Znikamy w taki oto sposób: -siedzimy cicho i nie mówimy nikomu znajomemu nic -udajemy się na policję, w celu poinformowania, że wyjeżdżamy i nie życzymy sobie, żeby ktoś nas szukał. -zbieramy wszystkie wartościowe rzeczy, dokumenty, świadectwa ze szkoły/studiów, komputer, telefony. -wylogowujemy się ze swojego konta google na każdym urządzeniu, którego używaliśmy, lub zakładamy nowe, porzucamy stare, to samo z mediami społecznościowymi. Facebook i Instagram mogą łatwo -zmieniamy numer telefonu, na początku po wyjeździe polecam używac telefonu prepaid, na kartę. Unikamy włączania lokalizacji gps w telefonie- na wszelki wypadek. - dla mocno zawziętych- zmieniamy imię i nazwisko w urzędzie, ja kiedyś zmieniałam imię, to nie jest trudne. - Jak ktoś już wyżej wspomniał- wybieramy miejsce, o które nigdy nikt by nas nie podejrzewał, o którym nigdy nie wspominaliśmy. (Na Islandii jest od cholery Polaków, więc poradzimy sobie na tym odludziu nawet bez znajomości języka, polecam, jeśli jesteśmy bez kasy, wybierzmy kraj bliżej, ale z dobrą pomocą socjalną, jak Norwegia, żeby nie umrzeć z głodu na początku) - Zniknięcie planujemy z wyprzedzeniem, jeśli jest taka możliwość, to odkładamy trochę kasy na start. - Pakujemy się skromnie, ale uniwersalnie, ciepła kurtka, najporządniejsze buty jakie mamy, nie wyobrażam sobie pakowania klapek albo takich bzdur. - Podróże autem odradzam- wystarczy, że dostanie się mandat za złe parkowanie lub przekroczenie predkości, a to już slad, który za sobą zostawiamy. Nie daj Boże, jak przyjdzie zdjęcie z fotoradaru na stary adres. Noi droga wolna :) Wyjeżdzamy, opcja budżetowa to schronisko dla matek z dziećmi, hostel, schronisko dla ofiar przemocy domowej na start, zanim znajdzie się pracę. Warunki może nie najlepsze, ale od czegoś trzeba zacząć. Można pracę znaleźć z wyprzedzeniem, ale istnieje ryzyko, że ktoś z domowników się zorientuje, znajdzie ślad. Dobrą opcją jest też wyjechanie gdzieś daleko na wolontariat, wtedy ma się zakwaterowanie i wyżywienie w zamian za bycie wolontariuszem. Wtedy warto zmienić imię wcześniej. Życzę powodzenia i braku myśli samobójczych! Lepiej wyjechać lub siegnac po pomoc medyczną. Buziaki :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
neneke 3 Napisano Listopad 4, 2021 Jak nie chcesz zostawiać śladów to zaczęłabym od nie pisania takich tematów. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pacjent-0 6 Napisano Listopad 4, 2021 Dlaczego w temacie o zniknięciu piszą osoby o odebraniu sobie życia? Kto ma się z@bic to się z@bije prędzej czy później. Statystyki zam@b@jstw nie spadną do zera. Kiedyś w mediach zadano pytanie znanej w Polsce pani psycholog, czy któryś z jej pacjentów odebrał sobie życie. Odpowiedziała, że tak ALE dlatego, że nie chciał się leczyć. Jakoś tak to brzmiało. Pani psycholog od razu wyciągnęła tarcze obronną, bo co miała zrobić? Przychodzi do niej pacjent i odbiera sobie życie. No cóż, to jego wina. Może miała duże kolejki i kazała mu przychodzić raz w miesiącu. To mogło nie wystarczyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach