Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość AnnaAnnaM

Kosmetyczka, fryzjerka... jak ksiądz? Już nie. Kosmetyczka w Białymstoku.

Polecane posty

Gość AnnaAnnaM

Przyjęło się kiedyś, że kobiety chodzą do kosmetyczki czy fryzjera, jak do konfesjonału, traktując wizyty w salonach kompleksowo, tj. coś dla ciała, coś dla ducha. Nie tylko po to, by poddać się określonym zabiegom dla ciała, ale również oczyścić się emocjonalnie. Ja sama, z przykrością muszę to stwierdzić, wielokrotnie nawiązując rozmowę opowiadałam o swoim życiu, niejednokrotnie problemach, troskach czy grzechach. Zawsze jednak z przekonaniem, że są to rozmowy bez znaczenia i że wychodząc z zabiegu zostaną mi odpuszczone i zmyte wraz z maseczką. Wyobraźcie sobie mój wstrząs, gdy pewnego dnia udałam się w Białymstoku, przy ul. Stołecznej do salonu fryzjerskiego, w którym przyjmuje również Pani Kasia - kosmetyczka z zawodu i z powołania. Była to moja pierwsza wizyta, więc powściągliwie i z nieufnością podchodziłam do sprawy. Pani jednak bardzo szybko się na mnie otworzyła i słysząc o tym, że jestem prawnikiem nawiązała do toczącej się właśnie sprawy rozwodowej jednej ze swoich klientek. Nota bene Pani Agnieszki. Początkowo opowiadała o jej rozwodzie, o dzieciach, o procedurze, gdy w końcu rozkręciła się do tego stopnia, że podając jej dane osobowe i adres (!!!) zaczęła narzekać na jej męża i walce o dziec****ani kosmetyczka Kasia znając obie strony żaliła się na "podłość i okrucieństwo" facetów, przy czym jednocześnie chwaliła jego stosunek do dzieci i formę opieki. Po pół godzinnej wizycie znałam już dane Pana Pawła (złego męża i ojca). Najbardziej wstrząsające był dla mnie fakt, że działanie Pani Kasi nie było skierowane wyłącznie do mnie, ponieważ w trakcie rozmowy okazało się, że jej osobista krucjata wobec Pana Pawła była prowadzona regularnie, wobec klientek będących jednocześnie jego współpracownikami. Ja natomiast zostałam poinformowana o sprawie ze względu na wykonywany zawód. Drogie Panie, jeśli znajdziecie się w tak niezręcznej sytuacji polecam pouczenie osoby rozpuszczającej plotki o krzywdzących następstwach jej postępowania i podleganiu karze z art. 212 Kodeksu karnego. Ja osobiście, kończąc wypowiedź, przestrzegam przez kosmetyczką pracującą przy ul. Stołecznej, gdyż mam głębokie przeświadczenie, że jej działania nie miały charakteru przypadkowego. Wiem, że to moja i nasza wina, że powierzamy swoje sekrety i sprawy życia codziennego obcym osobom w przekonaniu, że nigdy nie zostaną zdradzona czy też wykorzystane w tak brzydki sposób. Niemniej jednak takim postępowaniem jestem wstrząśnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×