Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak długo pozwolić dziecku płakać????

Polecane posty

Gość gość

Mam córkę która skończyła już cztery miesiące. Nie należę do mam które nie spuszczają dziecka z oka ani na sekundę. Kiedy była noworodkiem to np. zostawała sama w pokoju w łóżeczku, a ja w pokoju obok. Potem gdy zaczęła być bardziej wymagająca i absorbująca, dla wygody przenosiłam ja do swojego pokoju (tutaj śpi, leży, bawi się ze mną lub sama kiedy np. prasuję czy pracuję na komputerze). Zawsze kiedy wychodziłam czy to do toalety, czy zrobić sobie herbatę, czy coś do jedzenia to zostawiałam ją w bezpiecznej pozycji, w bezpiecznym miejscu i wychodziłam. Nigdy nie było problemu. Ale teraz ona jest już (tak mi się wydaje) bardziej kumata i zauważa że zostaje sama i zaczyna protestować: czasem od razu kiedy znikam, czasem dopiero jak zauważy, czasem widzi że wychodzę ale płacze dopiero po jakimś czasie. Z rana raczej nie ma z tym problemu, gorzej jest popołudniami, a wieczorem to już nie mam bata. Albo ja przy niej jestem, albo mąż albo godzimy się na płacz. Zaczęła tak się zachowywać jakiś miesiąc temu. Nie chcę jej przyzwyczajać do tego że zawsze będę na jej zawołanie, ale boję się że zostawiając ją samą płaczącą mogę wywrzeć niekorzystny wpływ na jej osobowości. Smutno mi kiedy słyszę, że płacze ale staram się nie zrywać od razu. Ile mogę ja tak przetrzymać żeby nie zrobić jej "krzywdy"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odzwyczaj ją pojawiaj się przy jej łóżeczku lub tam gdzie się znajduje nie tylko i wyłącznie na jej wyraźny płacz ale również kiedy ładnie leży czy się bawi podejdź, przytul, pogłaszcz, zagadaj, uśmiechnij się do dziecka niech odczuje, że jesteś przy niej nie tylko wówczas kiedy sygnalizuje płaczem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jestem z nią prawie ciągle. Ona leży albo w bujaczku, albo na macie, albo na łóżku. A ja albo sprząta, albo odkurzam, prasuję, wieszam pranie, czytam książkę, czytam jej, pośpiewamy, posłuchamy muzyki, bawię się z nią, oglądam telewizję... normalne życie z dzieckiem. co jakiś czas wychodzę z pokoju by zrobić coś innego, coś sobie przynieść. Ona nie płacze ciągle, ale nie chcę jej nauczyć że jak zapłacze to ja już jestem i nie wiem jak to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×