Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ona07

Pocałował mnie i się nie odzywa

Polecane posty

Więc zacznę od tego, że byłam na imprezie urodzinowej koleżanki w lokalu. To moja znajoma z lat gimnazjum. Na ową imprezę byli zaproszeni nasi wspólni znajomi i jej znajomi ze szkoły średniej. Wśród nich był pewien chłopak, którego wcześniej nie znałam. Jak to bywa na tego typu imprezach, alkoholu nie brakowało. Na początku siedziałam i rozmawiałam z moimi znajomymi. Ten chłopak siedział ze swoją paczką i również konwersowali.Jeszcze przed północą towarzystwo zaczęło się wszędzie rozchodzić. Jego przyjaciel i moja przyjaciółka znali się już wcześniej i tak wyszło, że rozmawiali ze sobą i gdzieś poszli. Siedzieliśmy wówczas obok siebie, postanowiłam się przedstawić, on również się przedstawił i tak się poznaliśmy. Później trochę wypiliśmy jeszcze. On chciał poszukać swojego przyjaciela który wyszedł z moją przyjaciółką na zewnątrz, więc poszliśmy razem ich szukać, znaleźliśmy, porozmawialiśmy z nimi i postanowiliśmy wrócić. Gdy wracaliśmy, jako że było zimno, objął mnie, było to nawet miłe, podobał mi się... Później siedzieliśmy na zewnątrz przy stoliku i rozmawialiśmy, również mnie obejmował i tak zaczęliśmy się przytulać. Zeszło do tego, że byłam u niego na kolanach i pocałowaliśmy się. Ech, wiem, że o nierozsądne, nigdy tak w życiu nie zrobiłam, nie powinnam, zwłaszcza, że nie znaliśmy się wcześniej. Cóż, ale stało się... Dalszą część imprezy spędziliśmy razem, przytulaliśmy się, trzymaliśmy za ręce. Powiedziałam mu, że mam nadzieję, że jeszcze się zobaczymy. Nie pamiętam dokładnie co odpowiedział ale jego odpowiedź była pozytywna. Byliśmy oboje pijani, ale nie tak bardzo. Impreza się skończyła, pożegnaliśmy się i to by było na tyle co do tamtego wieczoru. Za dwa dni po tamtej imprezie jak to na te czasy bywa, zostaliśmy znajomymi na fb. Ja go zaprosiłam... Od tamtej pory mija już 2 tygodnie, nie widzieliśmy się, a on się nie odzywa. Wiem, że nie powinnam tego co się stało traktować poważnie, w końcu nie znaliśmy się. Problem w tym, że dużo o nim myślę... Dla mnie to nie była zwykła przygoda. Dręczą mnie wyrzuty sumienia, jak mogłam być taka głupia. Byłoby inaczej jakby się odezwał a tutaj nic, zero odezwu. Gdy pytałam koleżanki, która go zna to powiedziała, że to zupełnie nie w jego stylu, takie zachowanie, ja też w sumie tak nigdy nie zrobiłam. Co on sobie myśli? Czy powinnam coś z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic z tym nie rób. nic z tego nie będzie, przykro mi. popłacz i zapomnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona07
I tak też zrobię, nic innego mi nie pozostało... Już dużo czasu od tamtej pory upłynęło ale nadal mnie to gryzie. Co on sobie w ogóle myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdyby chciał to by się odezwal wiec daj sobie spokoj.. nie musisz mieć takich strasznych wyrzutow sumienia, w końcu nic az takiego strasznego się nie stało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
on moze myslec dokladnie to samo co ty. napisz do niego tak, jakbys chciala, zeby on do ciebie napisal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możesz napisac cos w stylu: hej co u ciebie? itp. zobaczysz jak potoczy się rozmowa, czy będzie chciał rozmawiać czy tez nie. może mu tez głupio do ciebie napisac bo nie wie co myślisz o tamtej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×