Zdradziłam męża..brak wyrzutów sumienia

Zdradziłam go..i nie żałuję..piszcie o mnie co chcecie..zwyzywajcie mnie...ale niektóre kobiety myślę, że mnie rozumią. Gdy w małżeństwie brak tego, czego ja potrzebuję, a muszę być zawsze chętna kiedy on zechce.. Wy Kobiety miewacie poczucie wstydu, czy gryzie was sumienie? czy tak jak ja? delektuję się tą chwilą..?

też nie raz zdradzałam byłych chłopków i nie miałam wyrzutów sumienia i nie żałuję, ale mojego męża bym nie zdradziła :P

Dobrze zrobiłaś.

wiesz co autorko. Tak się zastanawiam. Gdybym był paprakiem, lub samolubem w łóżku, i jednocześnie w życiu nie szanował bym żony, to mógłbym mieć potem żal tylko do siebie. Ileż to kobiet tak ma? Wcale się nie dziwię, że takie przypadki się zdarzają. Ja cię nie potępiam.

Dzięki za zrozumienie...do zdrady doszło w takim momencie, że nigdy bym się tego nie spodziewała...Nie planowałam zdrady...ale jednak...i napiszę Wam, że do tej pory ciarki mnie przechodzą:)

raz zdradziłam bez wyrzutów sumienia, bo byłam mega nieszczęśliwa w związku - dla mojego faceta byłam powietrzem, mówił do mnie ze dwa zdania na dzień, bo wolał grać z kumplami w gry komputerowe od rana do nocy. zaraz po tym szybko go rzuciłam. ale więcej tak nie zrobię, z wyrzutami sumienia czy bez to i tak z tej historii nauczyłam się tego, że jak człowiek jest nieszczęśliwy w relacji to powinien ją skończyć, a nie szukać kogoś na boku.

Co zrobić jak c**a kobietą rządzi.Zrób na strychu porządek i po zrobieniu pochwal się ile dni to ci zajęło.Popraw karnisze dla firan przy c***e.

Facet zdradza - wina faceta, bydlak, trzeba się rozwieść i ogołocić go finansowo Kobieta zdradza - wina faceta facet massięzzmienić albo żona dalej będzie dawała

Nie piszę, że to Jego wina..w każdym przypadku zdrady jest wina dwóch osób...Ja mam za duży temperament, , On znowu za mały...Nie umiemy się uzupełnić..Ja zdradziłam , ja jestem winna.Ale akurat tak się nie czuję.

I brawo...widocznie bardzo tego potrzebowalas,wiec nie ma co roztrzasac tej sprawy....nigdy tez sie do tego nie przyznawaj,bo czego oczy nie widza to sercu nie zal....

Brawa, raczej mi się nie należą..ale miło:) dzięki:D

A jak stosunki z mężem ?

Dogadujemy się, ale rozmowy często kończą się dyskusiami , następnie kłótnią bez powodu.Dochodzi bardzo szybko, może najwyżej raz, kiedy ja się nakręcam...zazwyczaj sama muszę dokańczać..Przeprasza mnie..ale od przepraszania nie dochodzę....

Często po stosunku z mężem,,,nie dokończonym..zamiast wtula c się i szeptać, że było cudownie...odwracałam się i płakałam...Nie wyobrażacie sobie jakie to było dla mnie poniżające...

Zaznaczam, że się nie uspradiedliwiam..

Czyli dla ciebie mechaniczne pakowanie fiuta do c**y jest ważniejsze niż szczere uczucie i miłość. :o

Nie rozumiesz , że w końcu poczułam się kkobietą??

Tylko dlatego, ze jakis obcy koles WYDYMAŁ cię lepiej niz maz? Tacy podludzie jak ty nie powinni wchodzic w stale zwiazki.

A ja wcale się autorce nie dziwię..żyje się raz.