pytanie poważne, nie oceniajcie mnie

No więc... wczoraj wleciało nam do mieszkania takie bydle. Rozpiętość nóg miało toto z 10 cm najmarniej. Takie na chudych nóżkach, jak gigantyczny komar. Próbowaliśmy ubić miotłą, ale się broniło. Próbowałam wyrzucić przez okno, ale odmawiało współpracy. Sięgnęliśmy po broń ostateczną - odkurzacz. Po akcji odkurzacz trafił na balkon i sobie tam leży. A teraz moje pytanie - jakie są szanse, że to przeżyło i że mi wylezie z tego odkurzacza?

Ja bym na Twoim miejscu wyrzuciła worek, który masz w odkurzaczu. Bo on pewnie tam jest :) zapewne już się udusił w kurzu i innych roztoczach ale lepiej wyrzucić całość i założyć nowy będziesz miała pewność!

Wyrzuc odkurzacz z balkonu :) i po sprawie

bueheheheh usmialam się:d tez sie boje robctwa:D

To samiec komara. Pierwszy raz z tym się spotkałaś? Jest zupełnie niegroźny, choć mało sympatyczny. Przypuszczam, ze ciąg powietrza w odkurzaczu go połamał, do tego dochodzi wysoka temperatura. Raczej nie martw się, ze wyjdzie nocą i was pożre ;)

małe szanse, ale najlepiej opróżnij worek

Z takim wieeeeeelkim okazem pierwszy raz. Ja ogólnie nie jestem aż tak strachliwa, ale to było po prostu jakiś zmutowane, na sterydach czy coś. I nie jest to samiec komara, samce komarów są mniejsze od samic i mają kudłate czułki, czy co to tam jest. Akurat to potrafię rozróżnić. To jest jakiś inny owad. Wiem, że nie gryzie, ale co z tego, jak strach jest silniejszy.

Podoba mi się twój styl pisania, opisz coś jeszcze;)

Samce komara są większe od samic... Ohhhh, jak ja nienawidzę robactwa wszelkiego rodzaju...