oszukana przez managerkę

Witam. Pracowałam na czarno w kwiaciarni, od maja. umowa miała być w przyszłym tygodniu, za miesiąc.. nie było. odeszłam i miałam odebrać pieniądze. (same zbierałyśmy kasę na wypłaty, nie dawał nam szef odgórnie). przychodzę i managerka mi mówi, że ona mi nie da na razie i musi mi potrącić jeśli wychodziłam z pracy wcześniej. była poinformowana, że wychodzę wcześniej (5 min) bo miałam autobus do domu o 15:10 i o 17 następny, a dojście na przystanek chwilę mi zajmowało (mieszkam 40 km od pracy). czasem przychodziłam do pracy godzinę wcześniej albo zostawałam po godzinach bo koleżanki się spóźniały. Było nas 4, wszystkie na czarno. wpadłam na pomysł, aby po 1 zadzwonić do szefa po pieniądze, a jeśli nie zostaną mi wypłacone to zgłosić sprawę do państwowej inspekcji pracy - a wtedy managerka zostanie bez pracy