Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy czyjes slowa zniszczyly was psychicznie

Polecane posty

Gość gość

jak tak to czyje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męża i teściowej ...ale podniosłam się z "kolan" i pokazałam na co mnie stać !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja malo od kogo nie uslyszalam takich slow, od promotorki doktoratu, od wlasnej matki, od niedoszlego faceta, od znajomych, od dzieci w gimnazjum... jakos sie nie pozbieralam jeszcze - zastanawiam sie nad ucieczka do jakiejs chrzesicjanskiej sekty, moze do ŚJ, tak zebym poczula, ze ktos mnie akceptuje taką jaką jestem, bo ciezko byc sama niekochana nieakceptowaną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, kiedyś non stop słyszłam od przewaznie obcych ludzi, że jestem dziwką, ale to były młodzieńcze czasy, dziwne sytuacje, oczywiście wtedy byłam dziewicą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, męża, ale sobie z tym radzę teraz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Żartujesz? Jak czyjeś słowa mogą mnie zniszczyć? To jak słabą psychikę musiałabym mieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie nigdy , slowa czy pisanie w internecie na mnie nie dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stefan N. posluchal Donalda T. I zwariował !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak i to bardzo. Gnębiła mnie matka i dalej to robi. Biła znęcała się nade mną, pastwiła się jak nad zwierzęciem i w ogóle nie przebierała w słowach byle mi dopiec. Moje rodzeństwo traktowała normalnie. Druga osoba to mój starszy brat, wyzywał mnie poniżał po to by się dowartościować i to w najtrudniejszym okresie mojego życia. Największą rysę pozostawiło po sobie jednak to iż gnębiono mnie w szkole podstawowej. To było piekło, już nigdy po tym nie znormalnieje. Nie potrafie nawiązywać bliskich relacji z ludźmi. Nie mam za grosz pewności siebie. Nie potrafie rozmawiać to dla mnie abstrakcja przez moją izolacje. Boję się że co powiem to wyśmieją. Potrafie się tylko kłócić i drażnić z ludźmi, nikogo prawie nie lubie. Chcę umrzeć. Mam 21 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, każdy chyba miał takie sytuacje. Może nie zniszczyły ale na pewno poruszyły. U mnie to były słowa wieloletniego przyjaciela, nigdy nie ruszały mnie jakiekolwiek negatywne słowa ludzi którymi gardzę, jeśli się już przejmowałem to tylko słowami tych na których mi zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×