Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co powienienem zrobic

Polecane posty

Gość gość

A więc tak licze na pomoc kobiet. Mam 25 lat, rok temu zostawiła mnie narzeczona....uporalem sie z tym i ponad 3 miesiace temu poznalem wyjątkowa kobięte(23lata) a......która jest w zwiazku z facetem od 3 lat. Pracowalismy razem wiec widywalismy sie czesto. Zaczelismy rozmawiac, mielismy mnóstwo wspolnych tematów, jadać sniadania....zorjentowalismy sie, zaczelismy do siebie cos czuc,ale cały czas był ON (jej chlopak). Postanowilismy z tym walczyc, odizolowac sie od siebie, ale nie sie udalo, nie moglismy bez siebie wytrzymac i pomimo wielu prób zawsze któres z nas pękło i szukało kontaktu. Ona rozważała opcje zerwania, ale cały czas sie wahała (bo tyle lat razem jednak cos znaczylo, przywiazała sie, jej rodzina była za nim, bo on nie jest jej do końca obojętny czemu tak naprawde sie nie dziwię). Co do naszych uczuc....zakochalismy sie w sobie (jaa bardzo mocno) ona również, mówiła ze jest pewna swoich uczuc i nigdy nikogo tak nie kochała.....ze przy nim było jej dobrze była szczesliwa na swój sposob ale to nie było to szczeście które znalazła przy mnie....dlatego postanowilismy poczekać, az emocje opadna i na spokojnie podejmie decyzje co dalej....Az do wczoraj. Wczoraj jej chłopak dostał przypadkową wiadomość, w której napisala że "Coś do mnie poczuła i trudno byłoby jej o mnie zapomniec" i wtedy sie zaczeło....Zerwal z nią, powiedział jej ze jej nie nawidzi za to ze poczula cos do innego, pokazał tego sms całej rodzinie (zaczeły sie do niej telefony z oskarzeniami itd chodż ON wcale nie był święty). Teraz jest załamana, twierdzi ze chce jego, ze popełniła najwiekszy błąd swojego zycia etc etc. Ja hmm gdzies w głębi byłem na to przygotowany, bo podswiadomie zdawałem sobie z tego sprawe ze tak moze byc) I pytanie co mam zrobic??? Odizolowac sie całkiem, dac jej zupełny spokoj??? Czy jednak próbowac pomoc(tylko nie bardzo wiem jak)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym odsunła się na bok i czekała cierpliwie na przebieg zdarzenia, ale napewno powiedziałabym jej że to pokazywanie smsa rodzinie to czysty szantaż emocjonalny. Skoro lubi szantazyusztów jej wola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co zrobiłeś, że Cie narzeczona zostawiła....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale musiałeś być świnią że Cie narzeczona zostawiła... no ale skoro się bierzesz za zajęte... to cóż się dziwić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×