Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Alice Delice

Jazda samochodem

Polecane posty

Witam, piszę do Was, doświadczonych mam i tatusiów, może ktoś doradzi mi w temacie "mam 5 miesięcy i nie nawidzę jeździć samochodem". Jestem mamą 5-cio miesięcznej dziewczynki. Od 2-3 mca mała nie toleruje jazdy samochodem. Płacze tak, jakby ktoś obdzierał ją ze skóry, momentami aż piana jej z buźki leci, poci się okrutnie, na głowie, pleckach, na nosku ma kropelki, robi się cała czerwona. Nie pomagają zabawki, wygłupy mamy, jazda po wertepach. Uspokaja się, gdy zaczynam na nią dmuchać. Maleńkiej nie ubieram nigdy ciepło do auta, bo wiem, że gdy płacze, to spoci się okrutnie. Czasem jednak potrafi sama zasnąć, albo patrzy się w okno. Cisza jednak nie trwa długo. A śpi ok 20 min maks. Czy jedynym rozwiązaniem jest czas? Czy maleńka musi się po prostu przyzwyczaić? Minęło już 5 mcy a tu żadnej zmiany :/ A może to choroba lokomocyjna? Jak ją rozpoznać i co ewentualnie podać maleństwu? Będę ogromnie wdzięczna za każdą radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widać coś ja niepokoi skoro uspokaja ja dmuchane. Może muzyka za głośna? Albo fotelik mało wygodny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a w innych sytuacjach ma raczej swobodę, czy zdaza się, że jest gdzieś zapinana w szelki? Bo może to uwięzienie powoduje taką reakcję? Choroba lokomocyjna na ogół objawia się wymiotami. Ale lepiej iść do lekarza i powiedzieć o objawach - może on coś mądrego wymysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam to samo - dziecko 4 miesiące. Problemy zaczęły się, gdy mała zaczęła bardziej interesować się światem. Bardzo się denerwuje jak jest przypięta w foteliku. Ja myślę, że jest to spowodowane temperaturą w aucie, nawet jak mamy klimę włączoną to nigdy nie jest tak, żeby na nią wiało. Poza tym znudzenie. U nas pomaga jak siedzę obok niej i śpiewam do niej, ma również zawieszoną zabawkę-pozytywkę, trochę ją to zajmuje. Planuję kupić lusterko z zawieszkami na zabawki, które umieszcza się na zagłówku, tak by dziecko miało to wszystko przed sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak podejrzewam, że szelki mogą ją denerwować. W foteliku siedzi w pozycji kubełkowej, pasy przypierają ją do oparcia, a mała próbuje prostować się, jakby chciała usiąść. Szelki nie są jednak ściśnięte na maksa, ma troszkę luzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas zabawki sprawdzają się na krótką metę. Mała szybko się nudzi. Dziwne dźwięki jakie wydaję czasem ją uspokoją, ale gdy płacze to ani piosenki, ani zabawki (misie grające, karuzela grająca do auta, książeczka szeleszcząca...) nie pomagają. Jedynie gdy na nią podmucham. A może kierunek jazdy przeszkadza? Czytałam jednak, że nie powinno się przestawiać fotelika do kierunku jazdy samochodu nawet do drugiego roku życia. Moja jest zbyt ciekawa świata by siedzieć do niego tyłem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż śmieje się, że chyba najwyższy czas zmienić samochód. Mamy diesla, mam wrażenie, że w samochodzie moich rodziców (benzyna) zachowywała się lepiej. Moja córka też próbuje się podnosić, ale dla mnie jest to dziwne, że się tak denerwuje, bo czasem jeździ w foteliku przypiętym do stelaża wózka i jest ok (a jest wtedy również przypięta szelkami).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaobserwowałam to samo. Maleńka moja nie marudzi gdy jej fotelik włożony jest w stelaż wózka, nawet czasem w nim zaśnie. Może to z naszymi autami coś jest nie tak? Coś maluchom nie pasuje w aucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybredne te nasze dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×