Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość belkowa6969ka

grzybica... Zaczynam myśleć o odejściu od faceta...

Polecane posty

Gość belkowa6969ka

Z grzybica zmagam się już 7 lat... z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że nie było źle. Kłopoty zaczęły się w grudniu, dopadła mnie grzybica, leczyłam się miesiąc, później w lutym (pamiętam bo walentynki), kwiecień no i leczę się znowu teraz. Dodatkowo długo dochodzę do siebie po leczeniu... Mam schizy, że jak coś mnie zaswędzi to grzybica chociaż jej nie ma. ODSTAWIŁAM NAWET TABLETKI ANTY (W KWIETNIU) BO PODOBNO TO PO NICH. Najgorsze jest to, że boję się że już się z niej nie wyleczę, że będzie wracała co miesiąc... Z Narzeczonym uwielbiamy seks, jesteśmy cztery lata ze sobą, praktycznie codziennie się kochaliśmy ale teraz, ostatnio coraz rzadziej bo ja jestem ciągle chora:/ Mój mężczyzna to wytrzymuje, ale takiego nasilenia grzybicy u mnie nie było. Od miesiąca nie ma dnia żebym o niej nie myślała, chce mi się płakać (jak to piszę to płaczę) jestem po prostu cholernie nie szczęśliwa. Czuję, że jestem przez to w mega słabej kondycji psychicznej. Trzymam to w sobie, nie mówiłam narzeczonemu, koleżance czy mamie jak strasznie się czuję. Nic nie poradzą a nie chce ich martwić. Dlatego pisze to tutaj, muszę to wyrzucić z siebie , pogadać z kimś, zebrać opinie... W październiku mamy ślub, a ja od miesiąca czuje że go nie chce... zamawiam zaproszenia i zastanawiam się czy do niego dojdzie... Wiecie dlaczego? Bo nie che żeby mój mężczyzna miał taką żonę... nie chce mu spieprzyć życia... Jest młody, przystojny, ma 23 lata, na pewno znajdzie kogoś. Wole być już sama. Tak bardzo cieszyłam się tym ślubem... A teraz boję się, że on z czasem będzie nie szczęśliwy ze mną... Boję się, że tej cholernej grzybicy się już nie pozbędę!!! Czy jest tu ktoś komu udało się jej pozbyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rób tego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zmień lekarza, bo to nie jest normalne. przecież po to jest posiew robiony żeby odpowiednio dobrać substancje czynne. bo chyba wersje, że twój luby Ci dostarcza nowe grzybki można odrzucić? jesteś pewna, że on nic tam na boku? albo, że skrupulatnie sam się stosuje do terapii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mądra_mama
musisz się skupić na szukaniu przyczyn nawracającej grzybicy a nie załamywać. Przyczyn grzybicy może być bardzo wiele. Po pierwsze czy leczysz się wg antymykogramu z posiewu? czy robiłaś badania ogólne? morfologia,mocz, cukier? grzybica lub nawracać np. przy cukrzycy. Powinnaś wykluczyć też grzybicę układu pokarmowego-trzeba zrobić badanie kału na grzyby. Powinnaś przejść na dietę-poczytaj w necie-grzyby lubią węglowodany i cukier więc trzeba wykluczyć z diety cukier w każdej postaci/nawet owoce/ biały chleb, białą mąkę, biały makaron itp. W leczeniu pomaga przyjmowanie probiotyków-ja swojego czasu brałam provag-2 opakowania/20dni/ i przerwa-póxniej znowu taki sam cykl. Działanie probiotyków wspomaga wit.b. No i leczenie partnera-oni ponoć nie są zbyt często nosicielami grzybicy...no ale się zdarza.Niech lekarz przepisze leki też dla niego. Walka z grzybicą może być długa i trudna ale to jest do zrobienia!!!! tylko trzeba na siebie spojrzeć całościowo i leczyć się też w całości-nie tylko pochwę. Także głowa do góry! i szukaj dobrego lekarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze niedawno miałam dokładnie tak jak Ty. Też szykowałam się do ślubu i też chciałam to wszystko rzucić z powodu grzybicy, bo "po co mu taka żona". Poważnie, słowo w słowo. Plus jeszcze odczuwałam ogromne obrzydzenie do samej siebie, i tego świństwa które wciąż się we mnie zalęgało. Być może ta nawracająca grzybica to tylko symptom jakiegoś poważniejszego problemu, np. obniżonej odporności organizmu w ogóle. Tak jak piszą powyżej - zrób kompleksowe badania, zmień lekarza, znajdź takiego który zaleci Ci jakąś długotrwałą terapię środkami doustnymi - bo takie działają na cały organizm, dopochwowe są dobre tylko w sytuacji, gdy infekcja faktycznie jest lokalna i "okazjonalna", a w Twoim przypadku raczej tak nie jest. Nie kryj swoich obaw i problemów przed narzeczonym, wierz mi, to jest bez sensu, jeśli jest normalnym facetem który Cię kocha, a nie niedojrzałym gnojkiem, któremu "o jedno chodzi", zrobi wszystko, żeby Ci pomóc. W końcu to choroba jak każda inna i też da się wyleczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogę spokojnie dołączyć do wątku bo miałam podobne problemy. Z grzybicą męczę się od liceum a teraz jestem po studiach czyli dłuuugo. Pojawiała się raz na 3 miesiące i trwała ze 2 miesiące, później odczuwałam podrażnienie, pieczenie ale infekcji już nie było. Co mi pomogło na pewno ograniczenie cukru do minimum, podmywanie zwykłym szarym mydłem, probiotyki doustne i dopochwowe np. invag, noszenie przewiewnych ubrań, spanie bez bielizny, aha no i leczyłam przy okazji anemię. W ciąże zaszłam bez problemów w jej trakcie nie miałam żadnej infekcji i teraz jak karmię również.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×