Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość invisibleeeeeee

jak żyć po traumie...?

Polecane posty

Gość invisibleeeeeee

Witam. Chciałam się zapytać osób, które przeżyły w zyciu jakąś znaczną traumę o to..jak sobie poradziły z tym? Jak się z tego otrząsneły..Bo już nie wiem co robić. Może ktoś da jakieś rady, co jemu pomoglo w tym, zeby zacząć znowu normalnie funkcjonować a nie bez przerwy rozpamiętywać to co było? Może ktoś chodził na terapię i tam czegoś się nauczył, w sensie jak sobie radzić z koszmarami, wspomnieniami, jak to wszystko wyprzeć? Wiem, że nikt mi nie da gotowej recepty, nie o to mi chodzi..każdy tez jest inny, ale może coś z tego mi też by pomogło..Nie mam odwagi iść do psychologa, ani na terapię a pomału staję się chyba wrakiem człowieka. Chciałabym zacząć znowu cieszyć się życiem i nie bać się kolejnego dnia. Jeśli ktoś poradził sobie z traumą, ma jakieś rady, to będę b. wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz powiedzieć czegoś więcej na ten temat? co się stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można ja wyszłam ale trwało to 5 lat byłam na skraju obłędu czekałam na śmierć byłam pewna że skończę w psychiatryku, miałam depresję,miałam mysli samobójcze, brałam antydepresanty, trafiłam na osobę która uratowała mi życie, psychologa terapeutę, 5 lat prowadził ze mną terapię indywidualną, w miedzy czasie przeszłam 2 terapię i jest o wiele lepiej ale żal został i złe wspomnienia, powiedz co się stało wtedy może bede mogła ci podpowiedzieć, czasami warto iśc do psychiatry po leki by wyciszyć emocję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
no właśnie .ja chyba tez się nadaję do psychiatry, alb oprzyn. do psychologa. tylko się boję. Nie wiem, czy to ma sens, czy coś zmieni. boję się isc do psychologa, patrzec mu w twwarz i mówić wszystko. Boję się bycia ocenianą i boję się tego, co musiałabym wyciągać, albo mówić. Na początku myslalam,ze sobie z tym jakoś radzę, ale ostatnio jest gorzej. męczą mnie koszmary, chodzę zmęczona. tak naprawdę myślę o smierci codziennie. Przeraża mnie ewentualna terapia, która miałaby ciągnąć się latami. i nie wiadomo jeszcze, czy by pomogła. Do pani powyżej - to te terapie pozwoliły Ci w jakiś sposob poradzić z tym wszystkim? Co takiego w szczegolności pomoglo? lekarstwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
nie radzę sobie po gw....a minęło już sporo czasu. prawie 2 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja z 20;28 idz koniecznie do psychologa i pscyhiatry ale takich, którzy się tym zajmują, ja dodatkowo jestem dda wiec trafiłam do terapeuty od dda, poszukaj w necie są takie instytucje, powinnam tez odbyć terapie dla ofiar przemocy tak jak i Ty pewnie, ponoć dużo to daje, w moim wypadku to były lata ale niekoniecznie musi byc tak z Tobą, wiesz sam fakt ze możesz się komuś wygadac dużo daje, z czasem bedziesz silniejsza, sama sobie nie poradzisz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychoterapeutę obowiązuje tajemnica lekarska tak jak lekrzaowi tylko trzeb asie otworzyć,nie bój się płakać,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
dziekuje za odpowiedź. tylko że własnie ja nie potrafie o tym mówić, nie chce o tym rozmawiać. po co o tym mówic i przypominać sobie? nawet bez tego sobie nie radzę, to wraca, w snach, itd. mówienie o tym nie zmieni przeszłości. czy w ogole mozna o tym zapomniec? nie wiem co zrobić, żeby w koncu zacząć isc do przodu a nie cofać się, tka jak teraz. chciałaby6m mieć na tyle odwagi, żeby iśc do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
dziekuje bardzo za linka : )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda życia, mówienie o tym jest trudne ale nie nie możliwe, daj sobie szanse na lepsza przyszłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze na początek poczytaj o tym, poszukaj w google, jest masa artykułów na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś dziękuję. mam nadzieję, że Ty też sobie poradziłaś. i mam nadzieję, że sobie też poradzę. po prostu ostatnio mam wrażenie, jakby trochę moje zycie wyrwało mi się spod kontroli .staram sobie radzic sama jak mogę. ale nie potrafię znaleźć recepty i leku na wszystko, np na koszmary, na lęki. nie wiem, liczę że z czasem to wszystko będzie słabło i samo sobie "pojdzie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
dziękuję. otworzył mi się link. wszystko działa..właśnie sobie czytam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czego dotyczy twoja trauma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama sobie nie poradzisz,idz koniecznie do lekarza.Jest wiele lekow ,ktore cie wycisza.Nie wstydz sie,musisz to z siebie wyrzucic.Od tego sa lekarze bys tak nie cierpiala.Glowa do gory,jutro tez zaswieci slonce dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama nie dałabym sobie rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem co się stało 2 lata temu ale uwierz w siebie,bo spotkają cię szczęśliwe lata. co cię nie zabije to cię wzmocni. teraz jesteś silniejsza od zwykłych osób,które od dziecka miały poukładane życie. bierz życie garściami. z roku na rok rany będą coraz mniej bolały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go1ść
wybacz dosadnosc wypowiedzi ale nie wqrwia Cie,ze jakies gowno Cie gnebi? Meczy, denerwuje,ze ciagle wraca? Sie przypiertolilo i nie chce odejsc! qwa jakies gowna d**e zawracaja a Ty musisz sie martwic i myslec o tym zamiast o zabawie imprezach i tym co lubisz? Wez to qwa olej , chj z tym niech sie pierdtoli,bedzie jakas porabana mysl truc Ci w zyciu.?! Wez ją olej wypiernicz bo przeciez takie s****wo tylko Ci przeszkadza a Ty wolalabys miec luz i spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
go1ść dziś co cię tak gnębi?zrobiłeś komuś krzywdę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
pisałam wcześniej co się stąło.. Dziękuję za wsparcie. Jesteście bardzo mili. Tez mam nadzieję, że będzie dobrze. nie wiem ,jak się odważyć, żeby isc do lekarza. chyba najgorzej pójśc i powiedzieć..czuje się zblokowana kompletnie. Podziwiam osoby, ktory poszly i mialy terapie, potrafily mowic o zlych rzeczach i sobie poradzily. chyba muszę zrobić coś, żeby sama stać się jedną z tych osob. Dziękuję bardzo za życzliwe wypowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość go1ść
gość dziś go1ść dziś co cię tak gnębi?zrobiłeś komuś krzywdę? xxxx skad to pytanie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość invisibleeeeeee
do go1ść oczywiscie że mnie denerwuje. oczywiscie, ze chcialabym się od tego uwolnić. nie myslec i nie pamiętac. bardzo bym chciala. To nie jest sprawiedliwe, ze nawet po tym wszystkim tak jakby ta osoba wygrywa caly czas..bo ja sie poddaje, albo sie zle czuje. bardzo sie staram, jak mogę, żeby tak nie bylo. ale czasami mi nie wychodzi. zwlaszcza ostatnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzeczywiście pisałaś co się stało.nie jest łatwo opowiadać komuś o tym co przeżyłaś.ulżyłoby ci tak naprawdę gdyby sprawca został ukarany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam nadzieje,że takiemu s**********i kiedyś los się odwdzięczy z potrójną siłą a ty staraj się żyć na nowo. dasz sobie radę tylko uwierz w siebie. będziesz jeszcze miała szczęśliwą rodzinę.zaczęłaś już to powoli z siebie wyrzucać pisząc o tym a to już duży krok do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×