Problem z żoną i teściami

Witam! Mam 25 lat. Jestem ateistą a moja żona praktykującą katoliczką. Ona chciała poczekać z seksem do ślubu, zgodziłem się na to, bo ją kocham. Przed ślubem omawialiśmy też kwestię wychowywania dzieci, umówiliśmy się, że nikt mu nie będzie narzucał wiary i niewiary. Po ślubie wprowadziliśmy się do mieszkania jej rodziców. Zgodziłem się na to, bo mieszkanie jest duże, a nas nie stać by było na zakup swojego. Mamy 3 letnią córkę. Teściowie cały czas mówią jej o bogu i nastrajają przeciwko mnie, ostatnio nawet nie chce ze mną rozmawiać. Gdy się temu sprzeciwiam, mówią że to ich dom i ja nie mam nic do gadania. Druga sprawa, że żona nie chcę się zgodzić na jakikolwiek seks. Twierdzi, że seks jest tylko dla prokreacji, a po zajściu w ciążę kazała mi przenieść się do innego pokoju. Nie pozwala mi się nawet pocałować! Mało tego, kiedy waliłem konia w kiblu, jej matka wparowała do środka, i kazała mi potem iść z nią do spowiedzi. Kiedy się spowiadałem, podsłuchiwała czy o tym powiedziałem. Czułem się niesamowicie upokorzony. Oprócz tego jestem zmuszany do chodzenia co niedzielę do kościoła i wspólnej modlitwy wieczorem. Kiedy moja córeczka nie chciała raz się modlić, teściowa uderzyła ją pasem. Wtedy powiedziałem do niej parę słów, a ona uderzyła mnie w twarz, a wszyscy ją poparli. Powiedzieli mi że albo się dostosuję, albo mnie wyrzucą z domu i zabronią spotykać się z córką. Nie chcę odchodzić ani zdradzać żony, bo po pierwsze bardzo ją kocham, a po drugie ja pochodzę z biednej rodziny, moje zarobki są bardzo małe, a oni,są zamożni. Nie wiem co mam zrobić, nie wytrzymam tego dłużej psychicznie.

I co jeszcze ci robia biedaku?

Oprócz tego nic, ale to chyba nie jest drobnostka?

musicie koniecznie wyprowadzic sie, ale tu Twoja zona tez powinna nalegac zreszta jest kalndarzyk akceptowany przez kosciol, wiec seks nie jest tylko dla prokreacji ogolnie pachnie mega prowokacja