Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy on jest agresywny?

Polecane posty

Gość gość

jestem z kims od pol roku, bardzo go kocham a on mnie, myslimy o slubie, problem jest w tym ze przy nawet najmniejszych sprzeczkach on zmusza mnie do rozmowy na sile, ja nie lubie rozmawiac i chce czasu zeby sobie are kwestii przemyslec, ale on dalej nalega, ostatnio pchnal mnie na lozko, nic sie nie stalo ale boje sie ze moze to byc poczatek czegos zlego..agresywnego.. a jest duuuuzo silniejszy ode mnie.... czy mam sie martwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Wiadomo, że rozmowa jest bardzo ważna w związku, ale uważam, że nic na siłę. Poza tym w nerwach lepiej niektóre rzeczy przemilczeć bo można powiedzieć za dużo. Niepokojące to mało powiedziane.. to wymuszanie na Tobie czegoś czego on chce! Nie liczy się przez to z Twoimi potrzebami, a jak już Cię pchnął to niestety masz się czym martwić, bonie musi, ale może być gorzej.. Od takich drobnych pojedynczych popchnięć, przepychanek się zaczyna. Poczekaj z tym ślubem dopóki nie będziesz pewna że jesteś bezpieczna przy nim.. znacie się stosunkowo krótko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem przerazona, bo strasznie sie zakochalam. On jest bardzo dobry i wszystko toczy sie dobrze, oprocz tego incydentu nie bylo sytuacji w ktorej by mnie zawiodl. Mowi ze kocha i wielbi, ale jak tylko dochodzi do sprzeczki to albo trzyma moja reke bardzo mocno i ciagnie na rozmowe, nie pozwala wyjsc z pokoju. wiem ze rozmowa jest wazna ale ja mam inaczej, nienawidze krzyku bo bylo go duzo w moim poprzednim zwiazku wiec unikam konfrontacji na goraco...ostatnio spojralam na niego jak byl taki zly i sie przerazilam...czy ja naprawde chce slubowac z kims kto nie dopuszcza do siebie slowa nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
No właśnie o tym mówię.. sama widzisz że masz złe wspomnienia bo ktoś już Cię zawiódł na tym polu. Pół roku to wcale nie tak długo... poczekajcie trochę z tym ślubem, poznajcie się lepiej. Teraz to jeszcze wokół Was jest ten stan zakochania. Dajcie sobie czas, to nie zaszkodzi a może pomóc. Rozmawiałaś z nim o swoich lękach? O tym, że boisz się rozmów od razu po sprzeczce i że nienawidzisz krzyku? Może on nie rozumie że to głęboko w Tobie siedzi. Skoro kocha to po co krzywdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje za odpowiedz ;) Mowilam mu ze nie toleruje krzyku. Powiedzialam tez o tym ze po ostatniej sprzeczce przeszedl przez moja glowe cien watpliwosci. Chyba tak jak piszesz, musze poczekac poznac sie lepiej zanim podejme tak wazna decyzje w moim zyciu. ciezko mi zrozumiec jak ludzie moga brac slub np po miesiacu znajomosci? a przeciez wiele takich historii jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia107107
Są takie historie i można to chyba tylko nazwać szczęściem. Ja osobiście bałabym się zaryzykować, ponieważ w okresie zakochania wszystko w drugiej osobie wydaje nam się piękne i nieskazitelne a dopiero po czasie wychodzi jak jest naprawdę. Każdy ma swoje wady tylko pytanie brzmi czy potrafimy żyć z wadami drugiej osoby :) musisz uzbroić się w cierpliwość, poobserwować go, zobaczyć czy Twoje słowa do niego docierają, czy coś się zmieni.. jeśli nie to nie ma co mówić o tym, że mu na Tobie zależy. Jakby mu zależało to by Cię szanował i nie zmuszał na siłę do niczego! Trzymaj się dziewczyno i nie daj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj i to szybko !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziekuje :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×