zapomniana tabletka, plamienie srodcykliczne następnego miesiąca

Stosuje doustna antykoncepcje hormonalną już ładnych kilka lat. Zawsze wszystko ładnie, regularnie, punktualnie. Aż tu masz babo placek- w zeszłym miesiącu 2 razy (w 1wszym i 3cim) tygodniu pominelam po tabletce. Pezyjelam je może i troche przed 12h-czyli (zgodnie z tym co mowi ulotka) powinno byc wszystko ok, ochrona przed ciąża zachowana. (Ale tak naprawdę-jak dużą różnicą jest dla organizmu czy 12 czy 14h? Oczywiście argument na moją niekorzyść). Zrobilam 7 dniowa przerwe, krwawienie jak zwykle minimalne. Teraz jestem w 3cim tyg nowego blistra i wczoraj pojawilo mi sie dosc obfite plamienie, a jak nagle przyszło tak i nagle poszło. Przypomniałam sobie przy tej okazji, że w zeszłym tygodniu również zauważyłam cos co moznaby nazwać mini-minimalnym plamieniem, ale wtedy nie przejelam sie tym zbytnio. Troche się tym zmartwiłam, nie do końca wiem jak powinnam interpretować tę sytuację. Czy sens ma robienie testu teraz czy jest to jedynie wynik rozregulowania organizmu i po- miejmy nadzieje- normalnym krwawieniu z odstawienia powinnam o wszystkim zapomnieć (oczywiście nie o tym, ze regularnosc przy tabletkach anty to podstawa)? Prosze o rady Dziekuje i pozdrawaiam :)