Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziecko przesłuchiwane w Sądzie

Polecane posty

Gość gość

Mam 7 letnią córkę. Od 1 roku życia ma kontakt z ojcem. Po kilku latach dziecko coraz bardziej unikało tych kontaktów ale było male. Teraz sytuacja wygląda tak że dziecko panicznie boi się ojca odkąd zamieszkał sam bez rodziców i nie chce tam iść więc jej nie puszczam. Konwencja Praw Dziecka mi na to pozwala. Ojciec założył w Sądzie sprawę o widzenia i dostałam pozew do którego się odwołałam żeby zbadali że ona nie ma więzi z nim tylko z jego rodzicami bo to oni się nią zajmowali kiedy u nich mieszkał i że się go boi z jakiegoś powodu. Twierdzi również że tata ją bije ale to podważam czy na pewno jest prawdą. Sąd wyznaczył termin z przesłuchaniem dziecka. Czy ktoś może był i wie jak to wygląda. Boję się że jak zobaczy ich na korytarzu w Sądzie to się wystraszy bo przyjdzie cała familia włącznie z jego nową rodziną, przyszłą teściową i Panią adwokat którą sobie zatrudnił? Jaki są szanse że Sąd weźmie pod uwagę słowa 7-letniego dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo może chociaż dziecko było w jakiejkolwiek innej sprawie przesłuchane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 letnie dziecko nie musi byc przesluchiwane jest za mala mozesz tego zadac aby jej nie przysłuchiwali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4/10 może być ale potencjału nie masz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam wpisane stawiennictwo obowiązkowe. To jak wtedy sprawdzą opinię dziecka bo ojciec nie rozumie że dziecko z jakiegoś powodu się go boi i że coś jest nie tak. Mi nie wierzy. Dziecka nie słucha już w ogóle. A w tym pozwie jak napisał co chce to myślałam że padnę z przerażenia. Ona nawet nie chce go widzieć nie mówiąc o tym że miała by tam cały miesiąc u niego być a myślę że żaden rodzic na siłę by dziecka nie wepchnął i ja też sobie tego nie wyobrażam bo boję się że wtedy będzie miała do mnie ogromny żal że nie posłuchałam jej i zostawiłam ją samą z problemem zamiast coś z tym zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powody mogą być dwa: - albo ojciec robi jej krzywdę (ale wówczas nie zakładałby sprawy w sądzie) - albo jest to twój wpływ (np. naopowiadałaś dziecku jakichś dziwnych rzeczy) W obu przypadkach należy sprawę rozpatrzyć w kategoriach prawa karnego. I jeśli zachodzi przypadek 1 - zamknąć ojca w więzieniu. Jeśli zachodzi przypadek 2 - odebrać ci dziecko. Myślę że sąd z urzędu potraktuje sprawę poważnie i zleci jej wyjaśnienie. Osobiście stawiam na przypadek 2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to super że tak myślicie. Dzisiaj byliśmy w sądzie. Sąd zjechał mnie od góry do dołu na wstępie. Potem obraził mówiąc że teraz kobiety są najgorsze i że to na pewno moja wina. No i uświadomił że nie mam żadnych szans a jak jeszcze go wkurzę to zwrócę wszystkie koszty sądowe. Masakra. Ale nic ojciec walczył. A raczej jego Pani adwokat którą wynajął. Miał trzech świadków. Kazano przyjechać mi z dzieckiem ale go nie przesłuchał. Zeznania jego ojca i matki uświadomiły Sędziemu że wcale nie jesteśmy z mężem źli i praktycznie to oni mnie wybronili swoimi zeznaniami bo mówili cały czas dobrze na nasz temat. Ale ciągle gadali że mają żal bo nie wiedzą dlaczego go zostawiłam mimo że kiedyś im to powiedziałam. Dla dobra dziecka poszłam z ojcem na ugodę na co Sąd był w szoku że się porozumieliśmy w ogóle. Nawet dodatkowo pozwoliłam mu na kontakty poza dniami wyznaczonymi. Dodatkowo pomyśleliśmy z mężem żeby dla jej dobra zaprosić ich na weekend wszystkich z konkubiną tego ojca i ich dzieckiem żeby było łatwiej z tymi kontaktami. Napisałam tej babci że chcę wyjaśnić żeby wszystko było jasne i żeby przestali mieć do mnie żal o to że go zostawiłam ale że on po prostu mnie zdradzał w ciąży i po porodzie a nawet później jak się schodziliśmy z powrotem. No i w końcu minęła mi ta miłość do niego i ułożyłam sobie życie. Ona mi na to że nie interesuje ją to i zaczęła mnie zastraszać a w Sądzie była taka miła. I dalej będzie żyła że zmarnowałam mu życie bo znalazł sobie kobietę 13 lat starszą przeze mnie oczywiście. Mimo to dalej nie wiem co robić bo jednak dalej jest dziecko. Zaprosić ich jednak czy nie? A w sumie nadal nie mam pojęcia dlaczego dziecko się go boi bo do dziadków podchodzi normalnie i do jego konkubiny a do niego nie chciało. A na sali jeszcze wyszło że on kąpał 6 letnią córkę. Myślałam że wyjdę z siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A takie pytanie. Zdecydowaliśmy się z mężem że nawiążemy bliższą więź z ojcem córki. Czy mój mąż może zwrócić uwagę ojcu biologicznemu jeśli w naszej obecności robił by on coś sprzecznego z naszym wychowaniem? Jak byście do tego podeszli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A łóżko macie wystarczająco szerokie? No i czy to wytrzymasz? No i istotniejsze pytanie: czy ojciec biol jest ojcem, czy tylko reproduktorem/inseminatorem/bankomatem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojciec nie pokrywa nawet połowy kosztów utrzymania i nie rozumiem pytania o inkubator. A nie piszę do osób które mają głupie nastawienie żeby mnie obrazić tylko o poważne podejście bez sugerowania h*j wie czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie inkubator tylko INSEMINATOR ;):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo to dalej nie rozumiem bo nie wiem co to ma za związek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiesz różnicy między OJCEM a INSEMINATOREM????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem że jest on ojcem biologicznym a nie żadnym z powyższych i chodzi o to że chce żeby mieć z nim i jego konkubiną i ich dzieckiem normalne kontakty dlatego pytam bo może ktoś żyje w czymś takim albo zna kogoś takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro on jest ojcem, to żaden motherfu/c/ker nie ma prawa zwracać mu uwag w kwestii wychowania jego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry ale mój mąż jest przy niej od małej dziewczynki i wydawało mi się że ma coś do powiedzenia bo nie jest jakimś cholernym dupkiem jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla zrozumienia.Nie znalazłam sobie fagasa tylko mam ślub kościelny i kocham swojego męża nie pozwolę go obrażać. I liczyłam na poradę mądrych ludzi a nie jakichś niedouczonych kretynów którzy tylko myślą jak dok***ic komuś więc proszę nie odpisywać bo ja k***a nie jestem tu po to żeby komuś ubliżać a widocznie czasy się zmieniły zanim trafię na kogoś normalnego to z pół roku minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pół roku, tylko ROK... minie zanim znajdziesz kogoś na swoim poziomie. Bo trzeba mieć poziom włochatego pędzla, żeby zafundować dziecku dwóch tatusiów - jeden do płacenia, drugi do reszty. Wyrazy ubolewania dla dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przejmuj się autorko tymi trolami. Po prostu nie szukaj tu porad bo tylko Ci nawsadzają od najgorszych. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×