Zmęczenie kobiety

Witam, ostatnio zacząłem współżyć ze swoją dziewczyną. Zauważyłem że jest strasznie wykończona po każdym stosunku. Oboje jesteśmy szczerzy w tych tematach i rozmawiamy swobodnie, więc gdy pytałem z czystej ciekawości jak było, odpowiada że "cudownie". Nie chodzi o to że jej nie ufam, jednak jako facet staram się jej dogodzić jak tylko mogę, więc mam pewną zagwozdkę. Czy to zmęczenie jest swoistym potwierdzeniem jej zdania, jak Wy drogie panie zachowujecie się po stosunku?

Nie, jest zmęczona tobą podczas sexu. Pozujesz na ogiera, starasz się jak na zajęciach z ZPT, a ona jest tym...zmęczona.

jeśli jest to seks podczas którego czesto zmieniacie pozycje i jest on dość intensywny a przy tym to ona często jest na górze to może potwornie zmęczyć, ale skoro mówi, że było cudownie to nie ma co sie doszukiwac. Gdyby jej nie odpowiadała taka,,gimnastyka" to pewnie zasugerowałaby żebyście zaczeli kochać się spokojniej

Nie prosiłem o budowę portretu psychologicznego, ale dziękuję :) Bycie ogierem mi schlebia, aczkolwiek nijak ma się do rzeczywistości. Całość jest wplątana w dozę romantyzmu, jakaś romantyczna kolacja przed, czy gorąca kąpiel z winem. Co do podkręcania tępa to po grze wstępnej (która jest obowiązkowa) sami przyspieszamy tempo. Obserwując jej ciało widzę że jej się to cholernie podoba.

kazda kobieta po stosunku czuje sie w obowiazku zabrac sie za sprzatanie obejscia, bez wzgledu na to gdzie mieszka. jesli w mieszkaniu, to zazwyczaj zaczyna od mycia okien. dalej juz rutynowo.. pranie firan, zaslon.. scieranie kurzu itd. acha.. zapomnialam o trzepaniu dywanow. mieszkajace na wsi, w zaleznosci od wielkosci i zamoznosci gospodarki. najpierw chata (tak jak panie miejskie) potem podworze, zagrody dla zwierzat... a jak zdazy to prace polowe odpowiednie do pory roku. oczywiscie z wykluczeniem zimy. w zimie odsnieza jedynie wejscie do chaty. oczywiscie po wykonaniu wszystkich tych czynnosci odczuwa zmeczenie, ale nie na dlugo :) zaraz bowiem obudzi sie partner seksualny i bedzie mogla zaczac od nowa kobiety nigdy nie bywaja zmeczone.. jesli twoja jest, to znaczy ze cie perfidnie oklamuje ;)

a jak często się kochacie i w jakiej porze dnia?

Niestety nieregularnie, jesteśmy jeszcze młodzi, planujemy dopiero zamieszkać razem pod koniec tego roku. Nie mogę tego dokładnie określić, raz 4 razy na tydzień, raz 1/2 razy, przeważnie wieczorem. Co do tempa to zwiększa się stopniowo, najpierw bardzo powoli, delikatnie, po to ażeby zaraz przyspieszyć a następnie zwolnić. Staram się kombinować :) Zawsze obiecywaliśmy sobie że nie będziemy niczego udawać, tylko rozmawiać szczerze o tych sprawach, wychodzimy z założenia że warto jest mówić o tym co było wspaniale ale jeszcze ważniejsza jest rozmowa o tym co było złe.

kobita jest po prostu zmeczona tym calym romantyzmem,mizianiem i kizianiem :) jakbym miala takie cuda odp*****lac wieczorami to tez bym byla :))

Nie wydaje mi się, chodzi o to, że nie jest zmęczona przed sexem, strasznie się do niego oboje palimy. Zastanawia mnie czy to normalne że jest taka wykończona po odbytym stosunku, który nie raz jest dosyć ostry :). Często się zdarza że ona zasapana, spocona mówi mi że było "cudownie", nawet nie ma ochoty na rozmowę tylko szybko idziemy spać albo pod prysznic :P

A ile ml ma twój wytrysk i ile wytrysków zdolny jesteś podczas całonocnej kopulacji, co zwiesz kochaniem, wystrzelić? Po ilości określę jej zmęczenie lub satysfakcję, odpowiedz, ale szczerze.

a morze ona ma tesz wytryski /orgazmy i to na tyle wyczerpóje jej organizm, rze jest puźniej zmenczona? Musisz iść do burdelu i sprawdzić "to" na jakiejś k****e.

Ja po intensywnym seksie z moim kochankiem padam wprost,a naprawde mam temperamencik..Nie masz ty prawdziwych zmartwień?????

spróbujcie kochać sie z rana albo po południu. Ja wieczorami przeważnie jestem tak padnięta, że często po stosunku myśle tylko o śnie...a jeśli był z******ty i wyczerpujący to po prostu odpływam; albo wtedy kiedy nie pracujecie