Gdzie mieszkać, co byście wybrały?

Obecnie mieszkam z mężem i dzieckiem na oddzielnym piętrze w domu moich rodziców w mieście w którym oboje pracujemy. Mamy oddzielne wejście, kuchnię, łazienkę, (calosc ok 150 mkw) i rodzice nie chcą żadnych pieniędzy od nas żebyśmy odkładali. Jak chodzę do pracy to moja mama zajmuje się dzieckiem. Jestem nam tu bardzo dobrze ale oboje z mężem traktujemy to jako sytuację przejściową. Co byście wybrali na naszym miejscu: 1 ) stary dom moich rodziców do remontu - jest to dom w malowniczej wsi, nie jest jakis przedwojenny, moj tata go stawial, ma okolo 25 lat, polozny nad stawem, 4 km od miasta w którym pracujemy, w tej wsi są rolnicy zwierzeta rolnicze troche slychac od sasiadow, dom jest duży, wymaga wymiany dachu, okien, elewacji, piec + co, zrywania boazeri, zrobienia od nowa lazienki itd. Koszt potrzebny na remont ok 150 tys,ale mamy swoj duzy dom na wsi, bez kredytu lub z niewielkim( ok 50 tys kredytu bysmy dobrali). 2) inny, nowy dom moich rodzicow - jeszcze w budowie, na wykonczeniu, juz sa tynki, elewacja, co, parapety. Jest to malutki, caloroczny domek, 2 poziomy po 50 mkw, we wsi rekreacyjnej nad jeziorem, wiec latem jest glosno bo sa wczasowicze a zima jest baaardzo ciezki dojazd, odleglos 20 km od miasta gdzie pracujemy a wiec i wieksze koszty dojazdu na 2 samochody,stan do wykonczenia - koszt ok 100 tys, moze obeszlo by sie bez kredytu. 3) kupic 2 gora 3 pokojowe mieszkanie w bloku, tu najwkiekszy kredyt potrzeby ok 150 tys, a blok to blok, bez podworka, latem goraca, sasiedzi halasuja itd. I jak myslicie?

up up nikt nie doradzi?

sama nie wiem , a wy co chcecie?

osiołkowi w żłobie dano :)

Ja bym wybrała opcję 1. Niedaleko do pracy, 4 km to jak na miejscu, dzieci można spokojnie do szkoły odwozić itp. Remont bym tak rozplanowała, by robić spokojnie i stopniowo i jak najszybciej się wprowadzić. Opcja 2, za daleko, niby 20 km to niewiele, ale to już bywa wyprawa, w zimie uciążliwe,zły dojazd, dzieci ciągle w dojazdach, dom za mały, odpada w 100%. Opcja 3 odpada, skoro mogę mieć dom niedaleko, to nie wybieram blokowiska. Dla mnie wybór byłby jasny.

:)to bardzo dziwna sytuacja ale mozna to sobie ulozyc czy cos no i wybrac gdzie mieszkac na podstawie intuicji 555 www.youtube.com/watch?v=2DUpkLLyS0Y

zero oplat za wielkie mieszkanie, zero oplat za opieke nad dzieckiem, cala pensja tylko na przyjemnosci i na konto oszczednosciowe. Niektorzy to maja szczescie...ciekawe czy to doceniasz chociaz

Ja wybralabym 1 opcje.

tu autorka. z mezem tez jestesmy najbardziej za opcja nr 1 ale chcialam sie poradzic innych. bardzo doceniam to co mam.

Z dala od ludzi

Opcja 1, ale jeszcze lepiej jakby to rodzice się tam przeprowadzili, a was zostawili dom w którym obecnie mieszkacie.

tu autorka. rodzice sie tam nie przeprowadza, nie ma az tak dobrze:) zreszta nie oczekuje tego od nich, to juz by byla przesada, cale zycie pracuja, to jeszcze na starosc maja swoj stary dom remontowac? nie po to sobie ten w kotrym teraz mieszkamy stawiali:)

opcja 1 lepiej mieć duzy dom podwórko niż 2 pokojowe mieszkanie, smierdzaca klatke schodowa, zuli pod blokiem, i lepiej sa wychowane dzieci ze wsi niż z bloku