Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powiedzcie czy ze mną jest coś nie tak ?

Polecane posty

Gość gość

Kocham dzieci, sama mam synka. Moja przyjaciółka ma dwoje dzieci 4,5 letnią dziewczynkę i ponad 2 letniego chłopca. I mam problem z tymi dziećmi zwłaszcza ze starszą...jest małą wredną złośnicą, nie umie się zachować, nic jej nie pasuje i nic do niej nie dociera, pluje, krzyczy, wystawia jęzor. Normalnie nie znoszę tego dziecka :o Czy to normalne, czy można do dziecka takie negatywne emocje odczuwać. przyjaciółka mi jest bliższa niż siostra, ale jak ma wpaść z dziećmi to mnie się robi słabo, chałupa w powietrzu, biją się, wyrywają zabawki jeden drugiemu, mój mały jest najmłodszy. Kiedyś jak miał jakoś pół roku, czy 7 msc, raczkował ta młoda go tak pchnęła krzycząc "idź stąd" zupełnie bez powodu, że tyłem głowy walnął o kant ściany, no myślałam, że jej połamie ręce :o wtedy miała koło 2,5 roku więc myślałam, że trochę podrośnie to już będzie bardziej rozumna ale gdzie tam ! Wchodzą mi na meble, wszystko ściągają, ostatnio popisana została książka z biblioteki...ile szklanek poszło to już nie zliczę bo łażą zamiast siąść i wypić. Wchodzą jej te dzieci na łeb i robią z nią co chcą a ona co najlepsze prawie nie reaguje na to co robią jeszcze w czyimś domu. Już jej kiedyś ktoś zwrócił uwagę, że te dzieci są niewychowane to była oburzona i obrażona śmiertelnie, ale one są niewychowane :( nie wiem jak mam jej zwrócić uwagę, nie chcę się z nią pokłócić...ale tych dzieci nie mogę normalnie strawić. Powinnam dać na luz ? czy to normalne, że czyjeś dzieci nas wkurzają bardziej a kogoś innego mniej lub wcale ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że się tak rozpisałam, ale o tym można by książkę napisać co te dzieci wyprawiają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam podobna sytuacje poznalam bardzo fajna mame z dzieckiem. Chlopiec o rok mlodszy od mojego syna Oan jest bardzo sympatyczna, uwielbiam spedzac z nia czas. Natomiast naszwe dzieci jak sie spotykaja zachowuja sie jak malpy. Moj syn rzadzi tym malym, traktuje go bardzo zle.Tamten w oglole nie slucha, nic do niego nie coiera, skupia sie na bezsenownym bieganiu i piszczeniu.Moj to podpatruje I nasze spotkania wygladaja tak, ze dzieci ciagle cos robia xle a my chodzimy i uspokajamy , krzyczymy, prosimy. Az przestalysmy sie spotykac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jej to jako przyjaciółka, powinna zrozumieć. Bo jak te dzieci dorosną to będzie miała przeje... że tak powiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo ale z moim chrzesniakiem masakra nie wychowany 3,4ketni gnojek rozrabia w moim domu a rodzice maja to w tylku a ja nie potrafie powiedziec im zeby cos zrobili..jak sama zwracam uwage to zero reakcji zarowno ze strony dziecka jak i rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To normalne. Tak samo jak nie lubimy wszystkich dorosłych tak dzieciaki też nas mogą wkurzać. Ja nie przepadam za młodszym synem szwagierki. Irytuje mnie jego zachowanie; ciągle się popisuje, robi jakieś durne numery, jest upierdliwy. A ma juz 7lat. Do tego jest dość dużym dzieckiem, wiec jak zaczyna zachowywać się jak małpa to tym bardziej robi się to zalosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
normalne ,mnie to nawet wkurzają te niewkurzające coś jest w niektórych dzieciach takiego że nie można nawet na nie patrzeć ,ja osobiście nie lubię dzieci ale mam też coś takiego że niektóre napawają mnie obrzydzeniem ,moja koleżanka ma takiego pokrakę chudy krzywe nogi twarz dorosłego a może ma 4 lata a jak się odezwie to już masakra totalna lata jak jakiś zwierz ,nie mogę na niego patrzeć zresztą wszyscy na niego patrzą .Przecież nie trzeba kochać wszystkich dzieci ,bo są tylko dziećmi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już czasami mam w nosie co ona powie i sama te dzieci "ustawiam". Ona ma w domu jak w muzeum, błysk, wszystko poukładane, chodzi i zbiera zabawki za dziećmi w kółko, u mnie robią armagedon i wychodzą :o Mój młody jeszcze jakiś czas temu to był wiecznie poszkodowany, ale teraz już se nie da i jak dostanie po głowie to oddaje a chodzi do żłobka i panie nie mają do niego żadnych zarzutów, bo nie raz pytam jak się zachowuje. Nie powiem bo nauczył się tam brzydkiego gestu, podchodzi i bije albo na rękach jak jest też potrafi dać w łeb osobie, która go trzyma i myśli, że to zabawa. Walczę z tym ale Pani w żłobku powiedziała, że mają taką dziewczynkę, która tak robi cały czas i nie da się jej tego oduczyć. Jest trochę gorzej rozwinięta od rówieśników dlatego jest w grupie z moim synem do lat 2. A we wrześniu rusza do przedszkola i powinno się to skończyć. Wszystkie dzieci od niej łapią te głupkowate zachowanie. A jak przyjdą znajomi inni z dzieckiem to o dziwo potrafią się te dzieci ładnie bawić, oczywiście kłocą się tam po swojemu i wyrywają sobie zabawki, ale sporadycznie. My możemy spokojnie posiedzieć i pogadać przy kawie. A przy dzieciach przyjaciółki nie pogadasz bo własnych myśli nie idzie usłyszeć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś jej nazdałam tak jak przyjaciółka przyjaciółce, czasem trzeba kimś potrząsnąć bo wiecznie narzekała a to na to a to na tamto, na męża, na kasę, na swoją "figurę"... to i temat dzieci się przewinął w moim pół godzinnym monologu, ale dla niej to są cudowne dzieci i koniec, nic nie dotarło do niej w tym temacie akurat. One są grzeczne, ale czasem mają gorszy dzień, hmm czemu zawsze ten dzień przypada na wizytę u mnie ? dziwne. no tak to wygląda. A młoda jak ma jechać do mnie to aż piszczy ze szczęścia ponoć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko z Tobą tak. Nikt nie lubi rozpuszczonych dzieciaków, które nie znają żadnych reguł i zasad dobrego wychowania. Pluje, pokazuje język ? Prawie 5 letnia dziewczynka ? koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbym przypierdolił takiemu bachorowi, to gwarantuję, że mimo swojego wieku, wnet by wszystko zrozumiał i drugi raz bardzo poważnie się zastanowił zanim by coś odwalił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×