Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

20 mc i nie mówi

Polecane posty

Gość gość

Tylko pokazuje gestami, mówi mama tygys da,dziwny, obre, dziwny, reszta niewyraźnie bełkot jakiś. Syn mówi w swoim języku. W październiku bilans dwulatka i nie wiem czy czekać aż pediatra powie żeby iść do logopedy czy już działać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że czasem powie nowe słowo ale później jakby go zapominał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W 3 mc lekarka podejrzewała krótkie wędzidełko języka ale zaraz powiedziała że jej się wydawało. Może jednak o to chodziło bo często się nadyma jak chce coś powiedzieć i mówi twardo jakby miał coś w buzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nauka mówienie wiąże się z rozwojem układu nerwowego dziecka. Bądź cierpliwa. Zwykle dzieci zaczynają składać pierwsze zdania w wieku 2-3 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie wiem skąd opinia że logopeda może pomóc w takich sytuacjach. Logopeda może pomóc w przypadku wad wymowy. Natomiast nauka słów i składania zdań zależy od zdolności intelektualnych dziecka, a te kształtują się wraz z rozwojem układu nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Autorko, super, że się tym tematem zainteresowałaś. Większość rodziców ma podejście "ma czas, jak zacznie to zacznie", co jest ignorancją. Faktycznie, synek powinien mówić więcej, wyraźniej. To już niemal dwulatek. Możesz pójść do logopedy (ale znajdź dobrego, większośc to jest banda pacanów...) I umów się na konsultację. Do bilansu możesz sama działać : zalewac dziecko mową (nie odpowiadać, np. "tak to misio", ale "tak kochanie, to misio. Zobacz, jaki misio ma brążowe uszka" itp itd.. Zaciekawiać, rozwijać własną mowę :) Odizoluj od komputera/telewizji itp, to ogłupia tak małe dziecko (nie wiem, czy to robisz, po prostu piszę), opowiadaj rymowanki, śpiewaj piosenki I najlepiej łącz to z ruchami, taka stymulacja I ruchowa (nerwowa) I werbalna (słowna) daje świetne efekty na obu polach, np spiewaj I klaszcz rączkami dziecka, tup nóżkami :) Efekty powinny dosyć szybko się pojawić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś napisał, że logopeda nie pomoże w rozwoju mowy - dobry logopeda pomoże, bo zna czynniki neurologiczne, psychiczne itp I podpowie jak dziecko stymulować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź z dzieckiem do dobrego logopedy. Ja bardzo długo nie mówiłam ( do 3.r.ż.), potem się rozgadałam, mówiłam wyraźnie, potrafiłam przeczytać książeczkę i pisać drukowanymi literami. Moja siostra też długo nie mówiła, ale ją rodzice zaprowadzili do logopedy ( mieli już taką możliwość), bo zaniepokoiło ich, że bardzo sepleni nawet w słowie mama. Logopeda pomógł. Nasz kuzyn jak miał 3,5 roku mówił tylko pojedyncze słowa i to bardzo niewyraźnie. Teraz ma 7 lat, ale nadal dziwnie niewyraźnie mówi m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
To dziewczyno poleciałaś po bandzie :P Seplenienie w słowie "mama" :D To zwyczajnie niemożliwe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mój maluch zaczął mówić krótko przed 3 rokiem życia. Pojedyncze słowa są dobrym znakiem. Zawsze możesz porozmawiać z lekarzem, ale pewnie każe czekać - mój tak kazał. I doczekałam się :) Teraz ma 3,5 roku i gada prawie cały czas. Zagadałby nas... Dziecko mojego kolegi ma 5lat i nie mówi wcale. Nawet pojedynczych wyrazów. Tu juz jest problem. Lekarz stwierdził, że nie ma problemu fizycznego ale psychiczny. Jeśli twój maluch mówi pojedyncze słowa, nawet jeśli są niewyraźne to wygląda na to, że będzie dobrze i z czasem się rozkręci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Powiem tak, krecią robotę robi mi mąż i teściowie. Mąż mówi do niego tak samo jak wtedy gdy się urodził, dziecinnie i półsłówkami. Teściowie wymyślają dziwne nazwy, które w słowniku nie istnieją. Turlają piłeczkę i mówi teściowa tuturyku, co to ku... ma być. Zwracam jej uwagę a ta się obraża, włancza mu bajki na komuterze, do tego stopnia, że mały sam potrafi włączyć komp i you tuba i włączyć bajkę. Co to jest? Telewizor u nich ciągle chodzi, proszę o wyłączanie i chowanie pilota, oni, że to nic złeo. Mieszkamy z nimi i nie zarygluje drzwi do ich pokoju żeby mały tam nie łaził, ale on zrobił sobie tam bawialnie. Za 3 lata się wyprowadzają na wieś, ale j 3 lata nie będę czekać aż przestaną mi dziecko uwsteczniać. Dziś powiem jasno, że koniec z ogłupianiem. To moje dziecko i moje zasady względem niego. Jak nie dostosują się to będę z małym wychodzić po 15 na cały dzień aż do pory snu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodatkowo mój mąż chucha i dmucha na niego, nie wchodź na kamyczki, nie wdrapuj się i takie tam jakby był ze szkła. Jak jesteśmy sami to szalejemy. Nie wiem jak rozmawiać z mężem bo traktuje dziecko jakby był intelektualnie inny, a przecież trzeba mówić do niego jak do dorosłego i pozwalać mu na dużo rzeczy asekurując go. Ryzyko pod nadzorem jak ja to mówię, ryzykujemy tylko siniakami a nie poważnymi obrażeniami. Takie efekty uboczne nauki. Ja mu opowiadam że tata młotkiem gwoździa wbija w ścianę a tata mu mówi, że robi stuk stuk. Jak mnie to wkurza....... Co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Autorko:) Po pierwsze: włącza, nie włancza. Dalej- computer w odstawkę! Serio! Nie dla tak małego dziecka. To jest zbyt silna stymulacja wzorkowa, ono niewiele zapamięta słów, za to pobudzi cały układ nerwowy. Stąd dzieci albo nadpobudliwe albo dzikusy, bo tylko komp/komórka/tv... Poza tym w bajce jedynie ogląda, a nie ma relacji rozmówcy. To okropny błąd! Co więcej, mówienie do niespełna dwulatka "maś tu mlecko dudusiu Ty moje" jest diotyzmem. Dziecko za sekundę wejdzie w intensywny rozwój mowy. Mając takie wzorce może zacząć mocno seplenić lub po prostu nauczyć się tak wymawiać. Do dziecka trzeba mówić wyraźnie i w miarę poprawnie. Dziecko słyszy, widzi (ruch ust), naśladuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Co do wyrazów dzwiękonaśladowczych, stuk stuk, puk puk, turt tur, cz-cz-cz-cz na pociąg - jak najbardziej!! Wyrazy dzwiekonasladowcze nie są zle, wrecz przeciwnie :) Tego nie zabraniaj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 miesięczne dziecko, które prawie nic nie mówi, mnie by zaniepokoiło. To nie jest do końca takie normalne. Wiadomo, że rozwój mowy przebiega różnie u dzieci, ale jednak w tym wieku to już kilkanaście słów powinno mówić. Ja bym to jednak sprawdziła, czy to wędzidełko, czy dziecko nie mówi, bo nikt go nie stymuluje, czy nie mówi, bo i tak każdy wie, czego chce i spełnia zachcianki, albo odwrotnie, każdy go "olewa", więc nie ma po mówić. A jak Wy mówicie do dziecka? Używacie normalnego słownictwa, czy "dziamdziacie"? Ważne, by do dziecka mówić normalnie albo używać zdrobnień, ale nie mówić "posedłeś, cio to, kotecek, pićku, plose". Jeśli sądzisz, że sporo rozmawiacie z dzieckiem, jeśli mówicie prawidłowo, oglądacie książeczki, sluchacie piosenek, muzyki, a dziecko nie mówi, to jest to powód do niepokoju. Może coś w budowie narządów mowy mu to uniemożliwia. Warto poszukać dobrego, dziecięcego logopedy. A czy Twoje dziecko rozumie, co do niego mówisz? Wskazuje przedmioty na obrazku, pokazuje zachowania (np. jak ptaszek lata, jak się buja na huśtawce czy koniku, jak leci balonik), wykonuje polecania? Moje dziecko jest o 2 miesiące młodsze, mówi kilka słów prawidłowo i sporo odpowiednio do wieku, czyli dany przedmiot zawsze nazywa tak samo, nawet jeśli brzmienie słowa jest zupełnie inne od odpowiedniego : mama, mamo, tata, tato, lala, baba, babo, ja, gril (!), tsy (trzy), sesa (czy jakoś tak- pepsi), dada (daj), gagu (guzik), błłłaa (gorące, patelnia, garnek), mi (miś), bebe (kupa, pielucha, siusiu), siusu (siusiu), bzyzy (mucha, komar), dzia (działa lub nie działa). Do tego naśladuje zwierzątka (kot, kura, świnka, mucha, koń), dźwięki cofających samochodów, te które wydają dźwięk -pi pi pi. Karetka czy policja to dla niego ijaija, nazywa też kilka liter drukowanych. Więcej nie pamiętam słów, ale jeszcze kila by się znalazło. Oczywiście dużo mówi po swojemu. Ale ja nie uważam, żeby to było dużo. Wg mnie przeciętnie. Spotkałam wiele dzieci w wieku mojego (na różnych zajęciach) i mówiły o wiele więcej. Ja byłam zaskoczona, że tak ładnie mówią, a mój nie. Owszem możesz poczekać do skończenia 2 lat (ponoć wtedy wiele dzieci nagle zaczyna mówić-ja też się rozgadałam po 2 urodzinach, syn koleżanki też), ale jeśli Twoje dziecko nie mówi prostych słów (mama, tata, lala, baba) to lepiej już szukać pomocy, tym bardziej, że terminy u logopedów dziecięcych (tych dobrych) mogą być odległe. Lepiej reagować wcześniej niż później. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ma 25 miesięcy i dopiero od tygodnia zaczął trajkotać.Do tego czasu nie mówił nic,a tu proszę od kilku dni buźka mu się nie zamyka:D kocham cię w jego wydaniu najbardziej wymiata:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja wiadomość wyskoczyła po 11, pisałam ją długo, bo oczywiście dziecko rozrabia ;) i nie doczytałam o teściach i tatusiu. No to jest problem: do dziecka nie wolno mówić "plosie, a cio tam mas", doblanoc" itp. Od początku trzeba mówić prawidłowo!!!! Więc też trochę narozrabiałaś, skoro sama tak mówiłaś. Niestety starszym ludziom ciężko to zrozumieć, że mają mówić normalnie (wiem, bo też są osoby, które próbują do naszego dziecka tak mówić). Oczywiście wyrazy dźwiękonaśladowcze są bardzo ważne w rozwoju mowy i trzeba ich uczyć (tak się zaczyna w zasadzie, jak dziecko jest malutkie), ale na zasadzie, że mówimy: idzie piesek, pies robi hau, hau; to jest zegar, tik, tak; jedzie pociąg, słyszysz ciuch, ciuch; to jest kartka ijo ijo itp. Nie mówimy: idzie miau, miau, tylko: zobacz, idzie kotek, kotek robi miau, miau itp. Co do telewizji i komputera, wszystko w rozsądnych ilościach. Trzeba też to dostosować do konkretnego dziecka. Mój syn prawie do roku niewiele oglądał tv (używałam głównie laptopa, albo jeśli był w kojcu wieszałam coś, żeby nie widział tv). Ale potem byla olimpiada zimowa i tv już zaczął być obecny. Poniewaz mój syn uwielbia pociągi (mamy blisko tory) i autobusy to lubi je też oglądać w tv, albo w książce, czy nawet na kompie w grafice, uwielbia oglądać "piosenki pana tenorka" itp. Lgnie do laptopa czy telefonu dotykowego :( Namiętnie wyrywa mi klawisze z kompa, u męża na smarfonie włączam mu grę Memory, bardzo dobrze sobie radzi (próbowałam tradycyjną, ale jest za mały, rozwala po podłodze). Więc u nas jest i komp, i tv, ale tak rozsądnie. Bardzo dużo muzyki słucha i ogląda książek. Ale jak wspomniałam mówi, bardzo dużo rozumie, pokazuje, więc rozwój prawidłowy. Więc przyglądaj się dziecku. Zrób sobie listę słów, które mówi. Tych prawidłowych i tych "jego", które zawsze brzmią tak samo. Co 2 tygodnie sprawdzaj czy nie doszło nowe słowo. Po 2 miesiącach będziesz miała jakiś pogląd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Etam normalne czy nienormlane ze nie mówi. Moja córka kiedy skończyła 2 lata jeszcze nie mówiła. Jakieś tam pojedyncze słowa i tyle. Jej koleżanki/koledzy już dawno mówiły zdaniami a ta nic. Wszystko rozumiała, ruchowo rozwijała się ponadprzeciętnie w porównaniu do rówieśników. Wcześnie poszła ale nie chciała mówić. I z dnia na dzień sytuacja o 180 stopni. Jak zaczęła nawijać to od razu całymi zdaniami jak stara. Dziś ma 4 lata i przezywam czasami koszmar. Non stop gada, non stop cały dzień!!!! czasami jest to nie do wytrzymania!!! jak zasypia wieczorem to czuje ulgę i delektuje się błoga ciszą. Ma strasznie bogate słownictwo to może zasługa tego że dużo jej czytam i od zawsze starałam się do niej mówić w dorosły, normlany sposób żadnego pitu pitu. Poczekaj do bilansu i podpytaj lekarza najwyżej jeżeli stwierdzi że trzeba działać podejmiesz jakieś kroki. Każde dziecko jest inne. Ja tez zaczęłam mówić bardzo późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama2ipolatka
już tu niedawno pisałam, że mój ma ponad 2 lata i nie mówi nawet mama. Ogólnie jest wesoły i kumaty ale nie mówi NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
slyszalam ze roczne dziecko powinno umiec juz duzo slow a moj ma 13,5 i mowi tylko tata,baba,daj i nie,niepokoi mnie to troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma 20 miesiecy i tez nie mówi duzo. Narazie sie tym nie przejmuje bo znam kilkoro w rodzinie dzieci ktore pozno zaczely mowic.moj mowi mama tata dziadzo babcia ciocia tak nie nie ma i jescze kilka pojedynczych slow. Zwierzeta nazywa dzwiekonasladowczo np zamiast kot mowi miau. Ostatnio coraz więcej mowi po swojemu albo kawalki slow np zamiast mis mowi mi. Ja uwazam ze jescze ma czas na mowienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie sądzę że mam powody do obaw...on coś mówi, a nie nic, jak napisałaś, to duża różnica...mój też z października mówi trochę więcej niż twój, ale to też jest nie więcej niż 10 wyrazów, które mówi wyraźnie...sukcesywnie mu przybywa słów, rozumie dużo...no owszem są dzieci w tym wieku mówiące już nawet prostymi zdaniami, no ale to wyjątki, tak mówiła ciotka pracująca w żłobku, większość mówi pojedyncze słowa, coś jak mój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×