Gość paula8555 Napisano Lipiec 16, 2014 cześć, otóż mam pewien drobny problem, który mnie, szczerze mówiąc męczy: nie potrafię rozmawiać, nie mam tematów do rozmów z kolegami z pracy. często zdarza się tak, że przebywamy razem całe dnie, tylko w dwie osoby i ja czuję się bardzo niekomfortowo, gdy panuję cisza. Nie wiem, jakoś nie bardzo chce mi się z nimi gadać o głupotach, to znaczy staram się, ale męczy mnie to. Nie mam z nimi za bardzo nic wspólnego, denerwują mnie i nie śmieszą głupie żarciki ;? Męczy mnie to wszystko. Mam też głupie parcie na to, żeby druga osoba czuła się ze mną dobrze, dlatego też staram się być miła, rozmowna, gdy wiem, że druga osoba lubi sobie pogadać, no ale męczy mnie to strasznie, zmuszam się. Teraz sobie tłumaczę, że przecież nikt nie musi mnie lubić itd., nie muszę nikogo zabawiać ani umilać życia wprowadzając się przy okazji w stan zmęczenia psychicznego. Bliżej mi do introwertyka, o wiele lepiej znosiłabym całe dnie samotnie niż z kimś, kto nie jest moim bliższym znajomym i z którym nie mam zbyt wiele wspólnego. Jak to wszystko olać i zmienić podejście, może jakieś ćwiczenia? Są ludzie, którzy mieliby w tyłku to, co pomyśli sobie drugi i zachowują się tak jak im wygodnie, nie to, co ja ;/ -wiezień i ofiara czyjegoś nastroju Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach