Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marianna331

jak dajecie rade zyć

Polecane posty

Gość marianna331

ja sie załamuje najmniejszymi problemami :( nie potrafie sie cieszyc zyciem mimo iz widze jak ciężkie zycie maja inni i daja sobie rade czytałam gdzies ze poprostu trzeba zyc i dawac rade ale ja jakos nie potrafie byle problem to ja mam ataki jakiejs paniki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nudzisz się i nie masz prawdziwego zajęcia? :) Ja tak mam, że jakbym tak sobie usiadła i pomyślała, ale tak naprawdę głęboko pomyślała o swoim życiu, zaraz łapię doła chociaż nie mam żadnego prawdziwego powodu :p umiem za to tak sie nakręcić swoją wyobraźnią, że wprawię się w takie nieszczęście jakby cała moja rodzina odeszła do nieba itp... :p ale baaaardzo sie pilnuję żeby sobie na takie te nie pozwalać, mój mąż to bardzo źle znosi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
czuje się do niczego :( jakas taka bezwartościowa boje sie zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
nie wiem czy sie nudze mam prace, ogrod, dom....nie mam dzieci maz nie moze miec...leczymy sie nie potrafie pozytywnie myslec a prawda ze ciagle rozmyslam, negatywnie, jestem pesymistka i nie wiem jak to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko Tak, często to wina nudy, ale ja np nawet jak coś robię to nie umiem myśleć o swoich problemach, a jak mam wolny czas nie mam ochoty z domu wychodzić . Są dni że mogę góry przenosić, i mam wszystko w nosie, ale są dni że mam ochotę zniknąć z tego świata i nikt nie będzie tęsknić ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
ale ja w niczym nie widze sensu, w zadnym zajeciu mieszkamy z moimi rodzicami, ojciec mnie dołuje, jest taki pesymista własnie i nerwus straszny mieszkamy z nimi nie dlatego, ze nas nie stac na utrzymanie czy cos bo dobrze sobie radzimy ale ja jestem jedyne ich dziecko, dom spory a my go wykanczamy po mału no i pomoc dla rodziców wieksza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytaj sobie książkę "czesałam ciepłe króliki", a zaczniesz doceniać najdrobniejsze codzienności dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
ciagle tylko faszeruje sie tabletkami na uspokojenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaa :o powinniście sie wyprowadzić. Tylko w Polsce jest jakaś durna moda na mieszkanie z rodzicami tzn że niby jedynak albo jedno z kilku dzieci mieszka z rodzicami :o w takiej sytuacji miałabym prawdziwego doła i wcale sie nie dziwię że Ty nie jesteś szczęśliwa. Powinniście się koniecznie wyprowadzić skoro macie na to warunki. Nie musicie od razu wyjeżdżać daleko, miże to być w tym samym mieście, ale jednak na swoim zawsze najlepiej. Nie kumulują sie wtedy problemy większej ilości osób niż to konieczne...i zupełnie niepotrzebnie masz jakieś wyrzuty że rodzice sami zostaną, że pomoc...Nie jesteś od tego żeby uszczęśliwiać rodziców, zwłaszcza kosztem swojej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
powiedzmy ze nie dam rady sie wyprowadzic....matki samej z ojcem nie zostawie, domyslcie sie dlaczego, nie ma takiej opcji zreszta 3 lata mieszkalismy sami bo maz ma mieszkanie ale to była tez udreka bo panikowalam ze nie wiedzialam co sie w domu dzieje :( i tak do d... i tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marianna331
moja mam juz na mnie krzyczy ze z takim podejsciem do zycia nie bede w stanie zajac sie dzieckiem prawdopodobnie czeka nas in vitro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedzmy, że się domyślam. Ale Twoja matka to dorosła osoba...a na chamów znęcających się, o ile dobrze się domyślam, czeka sąd i więzienie. A tymczasem Ty siedzisz w więzieniu za niwinność :o tak jakby nie można tej sytuacji odwrócić....hmmm może byc jeszcze pijak, wtedy albo leczenie albo wypad i żadnego dobrego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś dorosła masz własne życie. Każdy kieruje własnym . Nie możesz i nie powinnaś żyć życiem matki. Ona chyba powinna sama sobie poradzić z problemem z własnym mężem a twoim ojcem. No do cholery ale są paragrafy na takich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×