Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość26

Pytanie do żyjących w konkubinacie

Polecane posty

Gość gość26

Jak ustaliliście zasady wspólnego życia. Jesteśmy na początku tej drogi i doradzcie jak to zrobic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
same się ustaliły, na początku robiliśmy wszystko na zmianę, potem podzieliliśmy się na zasadzie "kto bardziej nie lubi tego robić"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bedziesz prać gacie bydlakowi co nie chce cie za żonę? Jak można sie tak nie szanować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no bo bycie żoną jest takie cudowne:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Nie chce wychodzic za maż, może za kilka lat .... Pytam o przyziemne sprawy typu np pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Prac sobie bedzie sam, prasowac tez. W kuchni umiec cos przygotowac np ugotowac obiad. Z podziałem obowiazkow nie powinno byc problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Na co zwracac uwage???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My uznaliśmy, że pieniądze są po prostu wspólne. Płacimy rachunki, wynajem, odkładamy co mamy odłożyć, a reszta na "przepieprzenie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Ale powiedzmy ze jest 1200 za rachunki to płacicie po połowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wychodzi mniej więcej po pół, ale zazwyczaj było tak, że jedno płaciło czynsz, drugie rachunki i szczerze mówiąc nie wiem kto płacił więcej. Nigdy tego nie pilnowaliśmy. I nie było pojęcia "własnych pieniędzy", wszystkie wydatki zawsze ustalaliśmy wspólnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Aha ale mieliscie jakas wspolna kase czy kazdy sobie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pieniądze były w 100% wspólne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość26
Wspólne konto czy jak.... bo ja bym wspolnego nie chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, konta mięliśmy oddzielne, po prostu nie liczyliśmy kto za co więcej zapłacił, chociaż to nie jest rozwiązanie dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też od początku mieliśmy wspólną kasę. Póki nie mogliśmy mieć własnego konta, to część mojej kasy szła na jego konto, no a potem to już normalnie :) Raz płaciła jedna strona, raz druga, nigdy się nie kłóciliśmy o kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też nie cciałabym sie kłócic o kase i dlatego myśle jak to ugryzc. Albo niech by mi dawał 1000 i ja bym płaciła rachunkii na jedzenie. Ale co np w przypadku remontu czy wakacji? Co wtedy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My wszystko wyliczaliśmy ze wspólnego budżetu. Więc nie była to kwestia tego ile kto płaci tylko czy stać nas żeby z sumy naszych pieniędzy wydać "X" ilość na wakacje na przykład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doradzcie mi na co mam jeszcze zwracac uwage. I jak to zorganizowac dobrze na poczatku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, czyli np wakacje z tych waszych osobnych tak? a ze wspolnych rachunki i jedzenientylko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo we wspolnym jakby po 1000 msc to mało by było na cos wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, wszystko było ze wspólnych pieniędzy. Np. ja ja bym miała 1600, a on 1500 to koszty wakacji wyliczalibyśmy z 3100, nie każde oddzielnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To by chyba trzeba było po 1500 wrzucac do wspolnych. Wtedy by moze cos zaoszczedził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konkubinat jest super!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem, zobaczy sie:-) Może pozniej wezmiemy slub ale najpierw chemy tak pomkeszkac. Ale proszenadal o rady dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może facet powinien oddawac cała wypłate? sobie zostawiac np200zł?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas wszystko było wspólne.Nie było moje-twoje. Pieniądze też. U nas ten układ się sprawdził. Żylismy tak prawie 10 lat i nie było zgrzytów. A potem wzięliśmy ślub :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok ale kto trzymał kase?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my mięliśmy oddzielne konta, ale pieniądze na nich były wspólne. To znaczy ja wiedziałam ile on ma na koncie, a on wiedział ile mam ja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba najlepiej jedno wspolne i dwa osobne. Z dostepem do nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak bedziecie wpłacac po 3000 to osczedzicie co i to bedzie rosło i np potem z tych oszczednosci możecie pojechac na wakacje itp. Ja to tak widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×