ile wydajecie miesięczie na siebie?

jakie kosmetyki i perfumy kupujecie regularnie? są to produkty nisko/średnio czy wysokopółkowe?

upup

Z kosmetyków: szampon żel do ciała mydło do rąk żyletka perfumy na miesiąc: ok. 100 zł <><><><><><><><> Jedzenie: I posiłek: 15 zł (restauracja) II posiłek: 15 zł (restauracja) III posiłek 5 zł (dom) przekąski, napoje : 5 z koszt dzienny: 40 zł (1200 zł na mc) <><><><><><><><> A więc na jedzenie i kosmetyki wydaję ok. 1300 zł.

wszystko co zarobie...

1300 do jedzenie i kosmetyki, do tego czynsz za mieszkanie plus wszystkie opłaty: woda, prąd, internet, gaz, telefon itd. jakieś 1000 zł. Czyli w sumie na utrzymanie potrzebuję 2300 zł! A zarabiam 2500 zł na rękę,dlatego z oszczędnościami krucho. Gdybym miał na utrzymaniu żonę i dzieci, to musiałbym nic nie jeść, zrezygnować, z telewizji, internetu, samochodu i kupić mniejsze mieszkanie.

Perfumy z najwyższej półki. To sie bardziej opłaca :) Kosmetyków za duzo kupuje ale te do ciala to raczej srednia półka. Te do twarzy lepsze wybieram, patrząc na dobry skład.

to ile płacisz np. za krem?

mydło, maszynka do golenia około - 5 zł krem - do około 50 zł wystarcza mi do pół roku (50 zł/6 mc = 8 zł mc) szampon - 5-6 zł kupuję najczęściej w promocji odżywka do włosów - 8 zł starcza na 2 miesiące czyli na mc wydaję 4 zł balsam do ciała - 8-10 zł krem do rąk 75ml - 8 zł starcza mi na 2 miesiące, czyli 4 zł na mc wychodzi pasta do zębów - 6 zł podpaski, wkładki = ok. 10 zł perfum do 50 - 60 zł starcza na długo na jakieś 3 miesiące (60/3 - 20 mc) mydełko do twarzy protect herbal - 3 zł maseczka do twarzy czarne błoto 50 zł na pół roku starcza czyli 8 zł na mc lakier do włosów w promocji - 9 zł Razem: około 75 zł

a to zależy, ale minimum jakieś 200 zł , maksymalnie ciężko powiedzieć ,ale kilkaset czasami...

15 euro miesiecznie

tzn 200 albo kilkaset to dotyczy samego dbania o siebie, w sensie o wyglad , ciuchy itd, a reszta to : czesne na studia 4 tys na rok , czesne na pokoj 550 zł około, jedzenie jakies 500... wyjazdy ok 200, czasem wiecej

Czy kobieta wydająca 500 zł/mc na kosmetyki wygląda lepiej od kobiety, która wydaje 50 zł/mc na kosmetyki? Nie ma reguły. W dzikich rejonach Ameryki Południowej można spotkać piękne Indianki, które mają gładką skórę bez mankamentów, bujne włosy, zdrowie białe zęby i nie wiedzą co to jest peeling, szczoteczka do zębów, szampon czy żel pod prysznic.

do wypowiedzi powyżej: jesteś tym co jesz. Ot cała filozofia.

ja tylko na siebie ok 300 na ciuchy i kosmetyki. Nie wliczam w to szamponów, mydeł , balsamów, kremów do codziennej pielęgnacji i innych rzeczy, których używają inni domownicy. Ja krem mam swój odpowiedni do wieku. Są to kosmetyki nie wiem z jakiej półki, chyba średniej. Kremy, balsamy, płyn do demakijażu- raz w miesiącu- - Soraya, wg mnie dobre są też kosmetyki pielęgnacyjne z Ziaji , Eris. Gdzieś raz na miesiąc-dwa- tusz do rzęs, podkład, korektor, żel pod oczy. Rzadziej niż na pół roku puder w cienie do powiek. Perfumy takie za 30-40 zł, więc niedrogie. Muszę brać pod uwagę fakt, że mam nastolatkę w domu i używa mi już wszystkiego, prócz kosmetyków kolorowych. Do tego dochodzi kosmetyczka 2x w miesiącu (regulacja brwi) + fryzjer raz na 2 miesiące, bo zapuszczam włosy, kiedyś było raz na miesiąc. Po kosmetyki chodzę zazwyczaj do Rossmana, potem zahaczam o drogerię natura i do Dayli, jakoś mam wszystkie te sklepy po drodze. Często kupuję rzeczy w promocji, szampony i odżywki Sayos często są w promocji , ostatnio nawet są w biedronce albo były po 9,99.

Kosmetyki raz na rok i jest to tusz do rzęs w chińczyku i eyeliner za 6 zł, krem do twarzy raz na pół roku za ok 12 zł, balsam raz do roku ok 15 zł i to wszystko. Buty kupuję w chińczyku za 10-30 zł raz na 3 miesiące a ciuchy w lumpeksie dopiero wtedy jak już na serio nie mam co założyć (spodnie potargane albo poplamione wybielaczem bluzki). Nie lubię chodzić po sklepach bo denerwuje się szybko jak coś na mnie nie wejdzie,staniki też rzadko kupuję bo po pierwsze brak kasy a po drugie nigdzie nie ma takich rozmiarów.

Ja moze bym wydawala na siebie więcej ale jakos nic mi sie nie podoba. Wydaję trochę w salonie kosmetycznym: zabiegi na twarz raz na 1-2 tygodnie, zabiegi ujędrniające. Czasem kupię w salonie przy okazji jakis kremik albo balsam za 150-200 zł.

Gość z 11:00 jak to krem do twarzy raz na pół roku? Mi na miesiąc ledwo starcza. A używam rano matującego a na noc nawilżającego.

Raz na pół roku ponieważ w lato bardzo rzadko używam,twarz mi się poci a krem na niej gotuje. Fluidów,matujących itp nie kupuję bo skóra ma oddychać. Wyjątkiem jest jesień i zima,wtedy mam bardzo przesuszoną i używam codziennie.

ja używam lekkich kremów i nic mi się nie gotuje, na dzień matujący z iwostinu dodatkowo jest do skóry z problemami więc dla mnie super

Okolo 500zl